sobota, 27 czerwca 2020

Precz od dzieci



  Taką patriotyczną fotografią anonimowy autor opatrzył opublikowany na katolickim portalu artykuł1, który urąga wszelkim normom przyzwoitości. Od razu na wstępie ostrzegam, co bardziej wrażliwe osoby przed jego lekturą, a już szczególnie podczas spożywania jakiegoś posiłku, albo nawet tylko przekąski. Wasz żołądek może tego nie wytrzymać. Sprawa nie jest nowa, wręcz zajeżdża po raz dziesiąty odgrzewaną kapustą zasmażaną, ale artykuł jest świeżej daty – 25 III 2020 rok – i wpisuje się idealnie w nagonkę przeciw LGBT, bez żadnego związku z dziećmi. Prawdziwy tytuł brzmi: „Medyczne konsekwencje praktyk homoseksualistów” i oparty jest na chorych, rzekomo naukowych wynaturzeniach amerykańskiego psychologa: dr Paula Camerona.


  Ten facet został wyrzucony ze wszystkich szanujących się organizacji psychologicznych, nie tylko w Stanach Zjednoczonych. De facto pozostała mu tylko Polska, gdzie jeszcze chętnie go zapraszają i słuchają, szczególnie środowiska homofobiczne, Kościoła katolickiego nie wyłączając. Był w 2016 roku przyjmowany przez Episkopat, w 2017 przez Roberta Winnickiego i Kaję Godek w Sejmie. Słynie z dwóch rzeczy: potrafi obrazowo i szczegółowo opisywać praktyki homoseksualne (dlatego artykułu nie polecam, ani nie posłużę się opisowymi cytatami), oraz z niekonwencjonalnych (czytaj: nienaukowych) metod badawczych, czego już ze wskazanego artykułu się nie dowiemy. Po lekturze artykułu (dziwne, ale przeżyłem), nie wierząc, że takie brednia mają prawo bytu, zacząłem szperać po necie. Znalazłem kilka, które demaskują tego szarlatana i hochsztaplera z tytułem doktora psychologii i polecam szczególnie jeden: „Paul Cameron – fakty z badań i historii”2 z 2009 roku, który dokładnie opisuje zarówno owe metody badawcze, jak i krytykę organizacji psychologicznych. Tu drobny wtręt. Użyłem słowa „szarlatan” i „hochsztapler”, i zastanawiam się, czy już się mam bać? Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris w Toruniu oskarżył toruńskich działaczy LGBT za użycie tych sformułowań wobec dr Camerona. I proces ów Instytut wygrał (sic!), choć w II instancji sąd orzekł, że poglądy Camerona są faktycznie „odosobnione”, ale od kary nie odstąpił...

  Nie będę przepisywał argumentów z drugiego artykułu, polecam szczególnie tym zainteresowanym, którzy chcieliby bronić dorobku naukowego Camerona. Za to pozwolę sobie na kilka innych cytatów. Oto w wywiadzie3 jaki Cameron udzieli dla portalu wPolityce.pl czytamy taki fragment, spełniający wszystkie znamiona spiskowej teorii dziejów:
„Pytanie: Dlaczego psychologowie i psychiatrzy mają tak pozytywny stosunek do homoseksualizmu i nie traktują go jako choroby?
Odpowiedź:
Przede wszystkim wielu homoseksualistów jest psychologami i psychiatrami – prawdopodobnie jest tu trzy razy więcej homoseksualistów niż w innych profesjach. Wielu z nich lobbowało i/lub uwiodło swoich kolegów w kwestii homoseksualizmu oraz badań nad tym zjawiskiem.
Pytanie: Problem nie dotyczy jednak jedynie środowisk medycznych…
Odpowiedź: Widzę, że niemieccy biskupi zdają się również przyjmować kult LGBT i ideologię zdrowia mentalnego leżące u podstaw założeń – homoseksualizmu jako „normalnego” i równie wartościowego seksu co seks między kobietą a mężczyzną
No cóż, można by powiedzieć: i wszystko jasne, gdyby nie fakt, że Cameron ma przysłowiowego hopla na punkcie homoseksualizmu, co homofobom w Polsce nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Za przykład niech posłużą słowa bp Milewskiego, który dokładnie powtórzył ten chwyt:
Homoseksualiści kryją homoseksualistów, tuszują afery i udają, że nic się nie dzieje. Żyją w innym świecie – nie jest to świat Kościoła”, choć odniósł to do zupełnie innej sprawy, sytuacji w diecezji kaliskiej.

  Już na koniec, kilka co bardziej dosadnych komentarzy pod artykułem „Medyczne konsekwencje praktyk homoseksualistów”:
-
Jezu... to jest obrzydliwe. Już nawet nie ze względu na te wszystkie obrzydliwe teksty, tylko ze względu na zasłanianie się nauką;
- Uwaga, przychodzi oświecenie. W 90% robią co najmniej jedną z tych rzeczy pary heteroseksualne. Homo to be, ale jak już koleś chce tego od swojej dziewczyny to super. Z tego artykułu wynika, że lesbijki są dobre;
- Naprawdę nie chce mi się wierzyć, aby osoba z tytułem doktora mogła wyprodukować taki bełkot. Albo jest to prowokacja, albo tłumacz się nie popisał;
-
Nie przeczytałam całości. Za ostre jak na portal katolicki. Tak naprawdę już same nagłówki wzbudzają wstręt. Nie jestem jeszcze zbyt starym człowiekiem, więcej piękna, miłości i dobra, kochani Redaktorzy. Syfu mamy dość wszędzie.






41 komentarzy:

  1. Ojej ojej, prawie mi słabo zrobiło i spadłem z krzesła... A fe. :)
    Mnie zastanawia jedno - oczywiście można zjebać Camerona jak burego kota bo przecież jego poglądy (tak jak kiedyś Kopernika :)) nie są popularne dzisiaj. Można uznać, że skoro APA uznało homoseksualizm za normę - to po wsze czasy będzie to niepodważalnym aksjomatem. Ale...

    Zawsze pozostaje pytanie - dlaczego każda osoba, która ośmiela się wypowiadać wbrew przyjętym przekonaniom wzbudza taką furię wielu środowisk? Czy nie jest tak, że nagle całe czeredy lekarzy, działaczy naukowców i innych wyszłoby na skończonych tumanów, forsujących coś co nie ma racji bytu? Ja przypominam tylko, że nie byłby to w dziejach przypadek nadzwyczajnie rzadki.

    No i ciekawe jeszcze jest to co ten facet mówi w kontekście istnienia na całym świecie Gay Medical Association (GLMA) - czyli stowarzyszenia skupiającego lekarzy gejów... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to zrobiłeś mi dzień tym porównaniem Camerona do Kopernika ;))) Teraz nawet nie wiem, co bardziej mnie śmieszy: bzdury Camerona, czy to Twoje porównanie :D
      Kopernik wyszedł z tezą, która całkowicie obalała dotychczasową wizję pozycji Ziemi wobec Słońca, Cameron tylko maluje homoseksualizm na bardziej ohydnym niż był do tej pory i nie wymyśla nic nowego, czego na temat homoseksualizmu wcześnie nie wymyślono, aby go oczernić.

      Pytasz: „dlaczego każda osoba, która ośmiela się wypowiadać wbrew przyjętym przekonaniom wzbudza taką furię wielu środowisk?”, to ja Ci odpowiem. Aby tej furii nie było, trzeba mieć naukowe podstawy dla swoich tez, bo nauka zawsze podlega weryfikacji, i to jest normalne. Tymczasem Cameron bredzi o jakichś „badaniach”, które urągają nie tylko przyjętym normom, ale i samej metodologii tych badań. Coś mi się zdaje, że nie odrobiłeś lekcji i nawet nie zajrzałeś do artykułu do którego kieruje drugi link.

      A co jest złego w tej GMLA? Czy to oni nadają nurt światowej psychologii w temacie homoseksualizmu? Gdyby było z nimi coś nie tak, dawno przestali by się liczyć w tej dziedzinie. Znasz jakieś konkretne zarzuty wobec tej grupy lekarzy?

      Usuń
    2. Ale to że Cię on śmieszy to również nic nowego. :) Generalnie niektórych śmieszy, że APA uznało homoseksualizm za orientację na podstawie badań psychologicznych gejów (tak jakby już nie mogły istnieć inne jego podłoża - i w kontekście "naukowych podstaw" o których mówisz w kolejnych akapicie - bo tym badaniom również wytknięto błędy metodologiczne). Tylko sęk w tym, że rzadko kto ma odwagę śmiać się w głos, by nie podzielić losu Camerona - który stał się po prostu wyrzutkiem.

      Nie, nie zajrzałem. Szkoda mi czasu na przepieranie się nad badaniami - zresztą tak naprawdę obaj gówno się na tym znamy, więc po co chrzanić o odrabianiu jakichś lekcji. Mógłbyś sobie pogadać na ten temat z moją siostrą - ona ma kilka fakultetów z medycyny ludzi i zwierząt, ma trochę więcej pojęcia i wcale jej te badania nie przekonują.
      Obecnie nie w tym zresztą tkwi problem z homoseksualizmem.

      Doprawdy? :) A niby dlaczego mieliby "przestać się liczyć". Czy cwaniacy dopuszczający do obiegu truciznę którą wpieprzamy w postaci glutaminianu sodu i oleju palmowego przestali się liczyć jako decydenci? Nie nadal ludzie wciągają ten syf.

      Usuń
    3. Już myślałem, że chcesz mi powiedzieć, że APA też jest organizacją gejowską...? Swoją drogą na tym samym portalu, gdzie produkuje się tezy Camerona jest artykuł, który czyni jej ten zrzut. Ci homo mają „uniemożliwiać debatę na temat terapii reparacyjnej pederastów" (sic!) Problem w tym, że powołują się na jakiegoś Cummingsa (był za wykreśleniem z rejestru chorób homoseksualizmu), który twierdzi, że w komórce o homoseksualizmie jest za mało homoseksualistów. :D Oni tam na tym portalu są normalnie popier...eni.
      No to czym się tak naprawdę ta organizacja naraziła i komu? Czy tym, że uznała homoseksualizm za orientację seksualną, bo to chyba Tobie i Cameronowi przeszkadza. ;)

      Nikt nie każe nam być specami, by na ten temat się wypowiadać (to też ciekawa koncepcja – milczeć, jeśli nie jesteś specem :D). I tu zapytam: jakie badania Twojej siostry nie przekonują, bo zaczynam się gubić? ;)

      Chyba znów masz problem. Czy owi „decydenci glutaminianu sodu i oleju palmowego” dyskryminują jakąś grupę społeczną? A co powiesz o producentach alkoholu i papierosów? Strzeliłeś z granatnika do muchy...

      Usuń
    4. Mój drogi - o tym jak silne jest oddziaływanie różnych lobby progejowskich (nie muszą sami być gejami) świadczy Twój i nie tylko Twój artykuł. Po prostu nawet ludzie, którzy z reguły negują odkrycia tzw "amerykańskich naukowców" nie mają wątpliwości co do uznania że tu mają oni absolutną i niepodważalną rację. Tymczasem w przypadku badania ludzkiej psyche tak naprawdę nadal niewiele wiadomo - i to w kwestiach zdawałoby się o wiele prostszych niż geneza homoseksualizmu.

      Owszem przeszkadza, bo to nie wynika z tych badań, które oni przeprowadzili. Oni ustalili tylko wtedy, że homoseksualizm nie jest schorzeniem psychicznym. Nadciśnienie też nie, że tak zauważę nieśmiało...

      Według niej nie można na obecnym etapie badań stwierdzić czy homoseksualizm jest naturalną orientacją, czy stanem patologicznym. Inna sprawa - że na obecnym etapie ma to już niewielkie znaczenie. Ja bym się zastanawiał jakie zmiany społeczne idą za tymi normalizacjami - bo ten kto je powoduje ma prawdopodobnie gdzieś tych homoseksualistów, którzy stanowią jakiś marny procent w społeczeństwie.

      Dyskryminują konsumentów którzy to wpieprzają i są nieświadomi szkodliwości. Bon apetit.

      Usuń
    5. Jakiekolwiek by to lobby nie było, pewnych faktów nie da się przeskoczyć. To histeria przeciw homo naprawdę wypełnia wszystkie znamiona spiskowej teorii dziejów. Możesz mi chociażby w przybliżeniu określić cel działania tego rzekomego spisku? Byle sensownie.

      Stosunek do homoseksualizmu w naszej kulturze generowała od tysiącleci religia i uczyniła z niego grzech, i co niektórzy nie potrafią się z tej symboliki wyzwolić. Więc problemy natury psychologicznej mają wrogowie homoseksualistów. Uciekanie się do nieznajomości ludzkiego psyche jest li tylko dziwaczną zasłoną dymną, coś jak owe sławetne: jeśli nie potrafisz udowodnić, że Boga nie ma, to znaczy, że Bóg jest. To ten sam schemat i na ten sam użytek. Sam tego dowodzisz, uznając bełkot Camerona za pełnoprawny.

      Chyba Ci przypomnę, że nadciśnienie jest chorobą, w dodatku bardzo niebezpieczną. Natomiast religijni ortodoksi uznają homoseksualizm za chorobę psychiczną i zapytam: na jakiej podstawie?

      Homoseksualizm patologią? No to znów pojechałeś. Jeszcze gdybyś napisał: odstępstwem od normy (ale nie w sensie nienormalności), to bym to przełknął. Właśnie, spróbuj sobie odpowiedzieć jakie to zmiany społeczne spowoduje homoseksualizm? Dla mnie jest to straszenie dziadka Mikołajem. Podaj choć jeden, byle poważny powód, który spowodowałby zmiany w Twoim życiu, ba, pójdę dalej, w życiu społecznym.

      Wiesz w ogóle, co to jest dyskryminacja?

      Usuń
    6. Ale jakiego spisku??? Przecież dzieje równouprawnienia homoseksualizmu nie są jakieś szczególnie tajne, ani dzieje badań. Naukowcy nie wzięli się tak sami z siebie i nie zaczęli nagle udowadniać że chodzi tu o orientację seksualną. :) Asmo wystarczy sobie poczytać, zwłaszcza że niedawno o tym rozmawialiśmy - a Ty zachowujesz się jakbyś nic już z tej rozmowy nie pamiętał.

      No to to jest akurat totalna bzdura. Żadna religia. Stosunek do homoseksualizmu wykształciły sobie mniej więcej podobny stosunek różne społeczności - i to nie ze względów religijnych. Już prędzej stało się tak, że nadano homoseksualizmowi formę kulturową, albo rytualną - tolerowano bardziej lub mniej, w najgorszym razie.
      Taak zasłoną dymną. Czyli to, że ludzkość nie potrafi znaleźć genezy setek chorób, albo przez lata leczyła je źle, lub paliatywnie, to też taka zasłona dymna? Asmo postaraj się jednak wynaleźć bardziej sensowne argumenty, a nie takie pierdoły opowiadasz.

      Na takiej samej, na jakiej inni uważają ją za orientację seksualną. To akurat proste. :)

      Tak, w medycynie odstępstwo od normy nazywa się dokładnie patologią. :) Tyle że są stany patologiczne nie wymagające leczenia (np. różnica zabarwienia tęczówek). W przypadku homoseksualizmu patologia może występować na etapie prenatalnym - i mieć podłoże hormonalne a nie psychiczne. Tego nikt nie badał, bo nawet nie ma jak tego zbadać - na obecną chwilę.

      Co do dalszego pytania - to po prostu jest ono poniżej dyskusji ludzi inteligentnych, więc, skoro nie widzisz oddźwięku społecznego i konsekwencji, które już mają miejsce pozostaje Ci może podyskutować o czymś innym, w czym jesteś w jakiś minimalny choć sposób zorientowany?

      Jeżeli masz żarcie eko - 3 razy droższe od 'zwykłego" nafaszerowanego chemią - to jest właśnie dyskryminacja konsumenta.

      Usuń
    7. Przecież cały czas mi usiłujesz wmówić, że istnieją jakieś grupy progejowskie, którym nie można się przeciwstawić, bo homoseksualizm to według Ciebie może być patologia. Napisałeś: „Ja bym się zastanawiał jakie zmiany społeczne idą za tymi normalizacjami” czy „Ja bym się zastanawiał jakie zmiany społeczne idą za tymi normalizacjami” – czyli blady strach, bo nie wiadomo czego oni będą jeszcze chcieli.

      Piotr Ci wyjaśnił, że homoseksualizm jest zły w ujęci religii abrahamowych, a Ty swoje, że to pierdoły. Pierdołami jest to, co napisał Cameron i ci, którzy chcą leczyć homoseksualizm, dziwnym trafem sami katoliccy „specjaliści”. I to w tym ujęciu (medycznym) określenie patologia traci sens, bo wykreślono homoseksualizm z listy chorób. Tymczasem Ty jakbyś usiłował mi powiedzieć, że ciemna nacja białych to choroba, lub naturalna blondynka wśród osób narodowości słowiańskiej. Przecież odstają od wszystkich norm. Czy homoseksualizm jest patologią w sensie społecznym? Minęły czasy gdy był zabroniony karnie, więc i takie dywagacje sobie darujmy.

      Jak tylko postawię pytanie, które sprawia Ci problem od razu piszesz „to po prostu jest ono poniżej dyskusji ludzi inteligentnych”. Gdybyś był inteligentny, potrafiłbyś tak odpowiedzieć, że nie miałbym więcej pytań ;)))

      Kiedy właśnie żarcie eko – to też ściema... Tych, co dali się na to eko nabrać, tak samo mi żal, jak tych, co wpieprzają olej kokosowy.

      Usuń
    8. Coś klicisz. Lobby progejowskie istnieje - i chyba to jest akurat oczywiste, że wszyscy aktywiści w tych organizacjach gejami nie są. Dowodem na to są też wykluczenia badaczy z kręgów naukowych - trochę mądrzejszych niż Cameron - pod płaszczykiem oskarżenia o homofobię. To zamyka temat badań - a Ci co napisali tego typu rzeczy muszą się gęsto tłumaczyć dlaczego. I nie "według mnie" - bo jeszcze parę lat temu można było o tym mówić i pisać, wystarczy myśleć a nie gęgać bo wszyscy gęgają.


      Wcale po pierwsze tak nie stwierdził - podał tylko przykłady religii w których nie ma wyraźnych zakazów, są też systemy religijne które się homoseksualizmem nie zajmują i są też takie, które go traktują w kontekście rytualnym. Dalej nie skomentuję bo czytam dwa razy i wychodzi mi jakiś bełkot.

      Zgadzam się idiotyczne pytania są problemem - po prostu dyskusja powinna mieć swój poziom. To tak jakbyśmy rozmawiali o operze, a ja bym się spytał o wpływy disco na Mozarta. Pytanie jaki wydźwięk społeczny ma kwestia homoseksualizmu świadczy o tym, że osoba nie jest partnerem do dyskusji.

      Mnie jest bardziej żal tych co wpieprzają palmowy.

      Usuń
    9. akurat o rytualnych zachowaniach homoseksualnych to ja nic nie wspominałem, wystarczy spojrzeć i sprawdzić...
      generalnie rzecz w tym, że jedyne doktryny religijne potępiające zachowania homoseksualne to te abrahamiczne, oparte na Biblii... przeważnie między mężczyznami, ale znalazłem też kiedyś jedną wzmiankę na temat kobiet... tak więc Cameron pisząc o "wszystkich" religiach popełnia grube nadużycie i fałszuje rzeczywistość tym samym...
      ale to jeszcze nie koniec... Biblia potępia same zachowania homoseksualne, ale słowem nie wspomina o samym homoseksualizmie, pewnej właściwości umysłu... dopiero katolicyzm wprowadzając pojęcie "grzechu myślą" daje pewne przesłanki /ale tylko przesłanki/, aby objąć negatywną oceną (moralną) także sam homoseksualizm... ale to już pobłażliwie Cameronowi odpuściłem, choć nie powinienem, widać należy on do grupy "mądrych inaczej", którzy utożsamiają własność umysłu z jej realizacją i stosownie do tego błędnie nazywają...

      Usuń
    10. Nie wspominałeś to prawda, nie mniej jednak rozwinąłem temat raczej w kierunku poparcia Twojej wypowiedzi, a nie negowania. Ale ok, idziemy dalej.
      Na takiej zasadzie popełniasz sam nadużycie że "jedyne doktryny religijne potępiające zachowania homoseksualne to te abrahamiczne". Bo wcale tak nie jest. Jak już wspomniałem w hinduizmie nie jest to wcale takie jednoznaczne ani proste.

      Weź sobie zerknij na te wedy SB 3.20.26:

      It appears here that the homosexual appetite of males for each other is created in this episode of the creation of the demons by Brahmā. In other words, the homosexual appetite of a man for another man is demoniac and is not for any sane male in the ordinary course of life.
      https://prabhupadabooks.com/sb/3/20/26

      poza tym zajrzyj jeszcze tutaj:

      https://www.rp.pl/Rzecz-o-historii/301259893-Zywy-Budda-iklucze-do-bram-piekiel.html

      I jakoś mamy to w zupełnie innym świetle...

      Usuń
    11. no tak Radku, tylko tu cały czas nie znika kwestia, czy mówimy o doktrynie, czy o poglądach jednego wyznawcy jednego odłamu... dodajmy, że wyznawcy, który według doktryny nie powinien być autorytetem moralnym, mimo to dla wielu jest, czy chce, czy nie chce :)
      ...
      natomiast co do hinduizmu znalazłem coś takiego przed chwilą:
      http://www.swamitripurari.pl/?p=1190

      Usuń
    12. No ciekawa dyskusja. W sumie jednak znajduje się w niej ciekawy wątek dopasowania myślenia do czasów.

      Usuń
    13. Jak dla mnie, jedynym z ciekawszych wątków jest teza, że takich jak Cameron podobno się tępi, co uważam za przekłamanie. Piszesz „Dowodem na to są też wykluczenia badaczy z kręgów naukowych - trochę mądrzejszych niż Cameron - pod płaszczykiem oskarżenia o homofobię” (sic!) Nie przyszło Ci na myśl, że oni się sami wykluczają? Przykład. Jeśli ja zmieniam poglądy na religię i wiarę, to nie Kościół mnie wyklucza, to ja sam się z tego Kościoła wykluczyłem. Jeśli tego nie zrobię, to zostanę uznany za heretyka. I to się stało z Cameronem i jemu podobnych.

      Usuń
    14. Nie nie przyszło mi do głowy. Wywleka się jakieś pozycje, które Ci ludzie napisali i przywołuje do tablicy, żeby się gęsto tłumaczyli i odszczekiwali to co napisali - pomimo, że pisali to bez żadnych uprzedzeń. To jest chore po prostu. Ale to moje zdanie, nie nalegam byś się z nim zgadzał.

      Usuń
    15. Bez żadnych uprzedzeń? Kogo chcesz do tego przekonać?

      „Wywleka się jakąś pozycję...”. Każda „pozycja”, fałszywa czy prawdziwa, podlega krytyce. Jeśli ta krytyka jest miażdżąca, a „pozycja” jest nie do obrony, żadna instytucja nie będzie jej firmowała. Dlatego Camerona usunięto praktycznie ze wszystkich stowarzyszeń psychologicznych. Przecież nikt mu ust nie zamyka, może ględzić ile mu się żywnie podoba, tylko nikt poważny nie chce tego uznać za naukę. Tak jak płaskoziemców czy kreacjonistów.

      Usuń
    16. A uważasz że badania nad homoseksualizmem to prowadziły same homofoby? Kogo chcesz do tego przekonać? :)

      No nie każda. :D Decyzja APA nie podlega krytyce. :D

      Usuń
  2. cytuję: "W dziejach świata wszystkie cywilizacje i główne religie potępiały homoseksualizm."...
    nieźle, pierwsze zdanie linkowanego artykułu i już FAŁSZ, ciekawe co dalej... dalej też jest zabawnie, najbardziej chyba mnie ubawił motyw "wampiryczny" w robieniu loda... dalszą analizę tekstu już sobie daruję...
    do dyskusji jest, czy powinno się wyrzucać ludzi z towarzystw, organizacji naukowych za poglądy, ale z całą pewnością powinno się wyrzucać za głoszenie fałszu(*) pod płaszczykiem głoszenia "prawd naukowym", a w przypadku Camerona nie ma najmniejszej wątpliwości, że tak właśnie było...
    (*) - delikatnie założyłem, że Cameron naprawdę wierzy w to, co mówi/pisze, a jeśli nie wierzy, to jeszcze gorzej dla niego, bo kłamie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy fałsz... No faktycznie jak pogrzebać gdzieś znajdą się przypadki akceptowania takich stosunków. :) Zabawne były tylko nieraz ich motywacje. Np. w rzymskiej armii miały one wzmocnić więzi między idącymi w bój żołnierzami. :)

      Usuń
    2. eśli chodzi o dawne cywilizacje, to zapomniałeś o Grecji... tak naprawdę, to nie ma zbyt jasnych przekazów, jak podchodzono do homoseksualizmu /lub praktyk homoseksualnych, bo to niekoniecznie jest to samo/ w wielu dawnych kulturach, ale np. w Indiach było to akceptowane, jak najbardziej...
      jeśli zaś chodzi o główne religie, to proszę bardzo:
      - buddyzm /rozumiany jako religia, 7,13% ludzi by Wiki/ w ogóle zlewa ten temat, skupia się jedynie na nie krzywdzeniu innych via seks...
      - hinduizm /13,78%/ w większości przypadków jest kontynuacją braminizmu, który dominował we wspomnianych dawnych Indiach...
      czyli nie takie znowu "przypadki" :P...
      tak naprawdę, to jedyne religie źle oceniające w swej doktrynie zachowania homoseksualne to religie abrahamiczne - obecnie /znowu Wiki/ 57,99%, ale kiedyś o wiele mniej...
      ...
      liczby wziąłem z Wiki, bo było najszybciej, ale nie o precyzyjną dokładność tu przecież chodzi...

      Usuń
    3. Nie zapomniałem o Grecji. Tyle że tam nie było to znowu takie jasne. Stosunek homoseksualny był niby ok, ale strona bierna - była zawsze stroną gorszą.

      Niezupełnie tak jest jak piszesz. Zależy od szkoły. Któryś tam Dalajlama się ładnie wymuskał z określenia homoseksualizmu, niby ok, ale wedle jakiejś tam szkoły, jest to "niewłaściwe zachowanie seksualne". Generalnie Budda nic nie mówił o homo, więc oni też nie mają zdania.

      To samo w hinduizmie. Nie jest to podejście jednorodne, wedle niektórych odłamów można odrodzić się jako jakieś tam zwierzątko. :D

      Usuń
    4. Piotrze:

      Piszesz: „w przypadku Camerona nie ma najmniejszej wątpliwości, że tak właśnie było” i rozumiem, że masz na myśli celowy fałsz. Na faceta, który dokładnie wie na czym polega metodyka naukowych badań, a jednocześnie się do tej metodyki nie stosuje, nie ma innego określenie niż fałszerz, bez względu na to, jak bardzo jest przekonany o swoich racjach.
      Tu działa znana zasada: jeśli fakty nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów.

      Usuń
    5. @Radku...
      gdyby patrzeć nie "po doktrynie", lecz "po praktyce" to wychodzi jeszcze gorzej dla Camerona, bo mnóstwo chrześcijan /zrzeszonych tu i tam, lub własnowierczych/ nie potępia ani praktyk homoseksualnych, ani tym bardziej /jeśli rozumieją różnicę/ samego homoseksualizmu, mimo że teoretycznie powinni /przynajmniej ci zrzeszeni/...

      at Asmo...
      celowy fałsz to jest właśnie kłamstwo... jak już wspomniałem, tylko innymi słowy, (optymistycznie) przyjąłem regułę "wątpliwości świadczą na korzyść", tym samym jeszcze kłamstwa mu nie zarzuciłem... nie zmienia to jednak "wyroku", bo dla mnie naukowiec, który permanentnie się myli /chcący, czy niechcący/ nie zasługuje na miano "naukowca"...

      Usuń
    6. @Piotrze, nie jestem w stanie weryfikować wszystkich pomysłów Camerona - nie jest on jednak jedynym, który podważa ogólnie przyjęty pogląd na ten temat. Zawsze kończy się tak samo - przypięciem etykiety homofoba, podważanie metodologii badań, wykreślaniem z jakichś tam organizacji. Dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji - jak tłumaczenie się z napisanych prac czy książek które nie spełniają warunków politpoprawnego podejścia do tematów (vide autorzy książki Płeć Mózgu). Badacze boją się mieć inne zdanie i nikt na poważnie nie bierze ich badań - to jest ślepy zaułek, nawet jeżeli Cameron nie ma racji.

      Usuń
    7. https://ciekawostkihistoryczne.pl/2018/08/24/czy-wszyscy-starozytni-grecy-naprawde-byli-homoseksualistami-18/

      Szczerze powiedziawszy, takie powroty do przeszłości zafundował nam np.:, omawiany przez Asmo w poprzedniej notce, Kentler.
      Troche dopasował starożytność do współczesnych czasów i teoria naukowa (nowoczesna, niewątpliwie oparta na naukowych badaniach) wyszła mu jak się patrzy. I nikt nie ośmielił sie przez cale dekady nazwać go hochsztaplerem, bo to graniczyło u utratą naukowej pozycji.

      Zaraz sobie tego Camerona poczytam i spróbije się ustosunkować.

      Zbyt szczodre bronienie jakiejkolwiek z teorii może być szkodliwe.

      Usuń
    8. Aniu:

      Tylko czego ma dowodzić wspomniany artykuł? Według mnie bardziej dowodzi istnienia pedofilii. Węgłowski zdaje się nie rozróżniać jej od homoseksualizmu i tym samym powtarza ten sam mit, ze pedofili to skutek homoseksuaalizmu

      Usuń
    9. @Radku...
      generalnie, to chodziło o to słowo "wszystkie", które okazuje się oznaczać nieco ponad połowę, w porywach do trzech czwartych /liczone z grubym zapasem w ramach okazania (zbyt) dobrej woli/... w sumie zawsze to lepsze, niż pisowska "przeważająca większość", której nawet do jednej połowy daleko...
      ...
      też nie znam wszystkich, ba, nawet większości prac Camerona, co więcej linkowany artykulik wcale nie musi być naukowy, tylko bardziej prywatnym wyrażeniem poglądów, ale już z tych poglądów można wysnuć wniosek na temat ewentualnej homofobii autora... nabiorę wątpliwości, gdy zobaczę twarde dane, z których wynika np., że geje /na których się skupia Cameron/ w swej większości faktycznie mają pokaleczone penisy...

      Usuń
    10. Ok - "wszytskie" jest bezsprzecznym nadużyciem i fałszem.

      Usuń
  3. Zaczne od twoich kilku stwierdzen, ktore sa srednio Asmo trafione:)
    ( Cameron) "Słynie z dwóch rzeczy: potrafi obrazowo i szczegółowo opisywać praktyki homoseksualne (dlatego artykułu nie polecam, ani nie posłużę się opisowymi cytatami)"
    Dlaczego slynie? Co to ma znaczyc? Skoro zna to … sam stosowal? Mialo mu to dobic gwozdzia do trumny? Nie wiem w czym rzeczy, ale potraktujmy to jako cos nieistotnego. Przeciez opisy stosunku w tym i homoseksulanego mozna wyczytac w ksiazkach traktujacych o technikach seksualnych.
    Nie fajnie sie te opisy na Pch24 czyta, z drugiej strony jak nazwac te rzeczy, np.: fekalia, wkladanie piesci...? Nazywa je Cameron po imieniu. Ludzie sie przeciez tak zabawiaja… dodam tylko, ze niekoniecznie li tylko pary homoseksualne. Hetero tez moga sie tak zabawiac. Czy to zdrowe, czy nie... wychodzi mi na to, jezeli przyjmiemy za prawde te slowa ( na razie sie sklaniam na "tak") , ze ogolnie pochwa jest miejscem przystosowanym do wytrysku . Ale nie ma o czym gadac… ludzie poszukuja doznan ( rozerwan (p) ) na maksa:))

    " (...) oraz z niekonwencjonalnych (czytaj: nienaukowych) metod badawczych, czego już ze wskazanego artykułu się nie dowiemy."

    Szczegolnie ow dodatek "nienaukowych", no wlasnie mam dylemat, bo trafilam na zwrot:" syndrom gejowskiego jelita", skoro syndrom to musi miec jakies naukowe uzasadnienie. Musi byc to przebadane i lekarze musza wiedziec z czym maja do czynienia. Jak to leczyc etc... Istniej taki syndrom Asmo. " Gay bowel syndrome" po angielsku sie nazywa. Przypisane zostalo gejom, od nich wzielo swa nazwe. Wychodzi mi na to, ze u nich ten przypadek byl najczesciej diagnozowany.
    Nie tak z kosmosu Cameron bierze te informacje. Ze sa brzydkie i niefajnie brzmia dla ucha? No coz , trzeba to przejsc.
    Spadam czytac dalej.





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra...nakrecaja za mocno w tym Pch24, jakby takie typu zachowania seksualne byly szkodliwe tylko dla par homo. Tym czasem co to za roznica czy ktos jest homo czy hetreo? Bawia sie ludzie ryzykownie i tak samo sa narazeni na ryzko wynikajace z ryzykownych zabaw i nie wazne jakiej orientacji owa bawiaca sie parka jest.

      Poszukalam sobie na ow temat troche i wychodzi mi np.: przy statystykach zwiazanych z zachorowalnoscia na aids, ze jednak srodwiska gejowskie sa bardziej narazone, ze wzgledu na czesta zimiane pratnerow. Nie sa to pary slynace z wiernosci. Nie jest to zdrowe seksualne zachowanie i z pewnoscia ryzykowny.

      Mam dwa zrodla. Pierwsze zrodlo ci sie nie spodoba , bo mowi np.: o terapii homoseksualistow , a tego typu teorie przypisuje sie je kosciolowi. Nie sprawdzilam czy portal jest kosciolkowy, ale ilosc zalinkowanego materialu moze pomoc czytelnikowi zweryfikowac zdanie, czy bredza, czy naciagaja, czy maja racje.

      https://homoseksualizm.edu.pl/co-mowi-nauka/35-medycyna/193-homoseksualizm-a-aids

      Drugi to tekst chyba dla homoseksualistow, pisany z pewnoscia nie przez kogos z prawej strony. Autor w sumie potwierdza dane, ale przy okazji broni homosekualnej strony, ze przeciez nie tylko oni sa narazeni na tego typu choroby, ale wszyscy ci, ktorzy sie w takowy sposob bawia. Do tego sa ludzmi, jak to autor zgrabnie ujal, o rozbudowanym zyciu seksualnym. Niewiernosc nazwal politycznie poprawnym jezykiem , mowiac "rozbudowane zycie seksualne"
      Potem przyznaje ( mowi cos takiego "Faktem jest jednak, ze homoseksualni mezczyzni…."), ze homoseksualsci z powodu tak a nie inaczej urpawianego seksu ( zachowania seksualne przypisane gejom) sa grupa wiekszego ryzyka.
      Poczytaj. Powiedzial, wedlug mnie, to samo co Camerom, ale posluzyl sie strawnym jezykiem . Idzie to przyjac. Stara sie ciagle zaznáczac, ze przeciez inni moga tez zachorowac.... zgrabnie jezykowo facet lawiruje. Czyli fakty sa faktami i wazne w tym wszystkim jest to, jak to podamy czytelnikom. Na Pch 24 sie nie postarali:))

      https://www.facetemjestem.pl/wirusa-hiv-bac-sie-homoseksualisci/

      Usuń
    2. Mam dla Ciebie złe wiadomości. Te praktyki seksualne, tak „obrazowo” opisane przez Camerona nie są charakterystyczne tylko dla homoseksualnych, więc trudno powiedzieć skąd Cameron je zna. Może właśnie z własnych praktyk hetero? Ponieważ one są też stosowane przez hetero, bo sobie „urozmaić” seks „po bożemu”. Niektóre z tych praktyk są uznawane za zboczenie, ale to niczego nie zmienia. Cameron wybiera je celowo, czyniąc z nich niejaką „normę” dla związków homo, co samo przez się dowodzi, że w ohydny sposób manipuluje. A zauważyłaś, że skupia się tylko na geja, i praktycznie ani słowem nie wspomina o lesbijkach? Jak typowy samiec hetero. Geje są be, lesbijki nawet, nawet.
      Cameron, z tego co czytałem, miał w życiu dwa razy do czynienia z homoseksualistami, a ponieważ jak zdecydowana większość ludzi nie czuje pociągu seksualnego do osób tej samej płci, pewnie dlatego nabawił się antagonizmu, który dziś da porównać się do histerii.

      Wiesz, mnie ktoś też usiłował wmówić syndrom. Syndrom DDA. Tym czasem wśród osób, których rodzice nie byli alkoholikami istnieją w takim samym stosunku objawy podobno charakterystyczne dla syndromu DDA. Innym słowy, jeśli słyszysz słowo „syndrom” – wiedz, że coś się dzieje – i to nie ma nic wspólnego z nauką.

      Pierwszy zalinkowany artykuł we wskazanym przez Ciebie artykule nie działa ;))) Pozostałe cechuje to, co i odwoływanie się Camerona, są stare, bo 30 lat we współczesnej nauce to bardzo dużo. Zaś drugi artykuł to blogowa notka faceta, matematyka i znawcy kultury Wschodu. Notka, choć wspomina o badaniach, nie znajdziesz żadnego odniesienie do tego jakie są te badania, przez kogo robione i kiedy.

      Usuń
    3. to jest dość znany (homofobiczny) stereotyp polegający na sprowadzaniu seksu "homo" do gejów i technik analnych... moim zdaniem poważny naukowiec badający temat nie powinien temu ulegać, nawet pisząc teksty niekoniecznie ściśle naukowe... zaś ten artykulik w pch24 odbieram jako w swej intencji mający za zadanie zohydzić owych gejów w oczach czytelnika...
      ...
      tu mi się przypomina panienka, która chciała zostać wolontariuszką, a potem może terapeutką pracującą wśród narkomanów... akurat mój głos był dość ważny przy decyzji, czy ją do tego dopuścić... po krótkiej rozmowie wyszło jednak, że ona wręcz nie cierpi tych ludzi, wcale nie chce im pomagać, tylko dopierdalać...
      ...
      i teraz sobie sami odpowiedzcie na pytanie, czy homofob może być wiarygodnym naukowcem zajmującym się problematyką ludzkiej seksualności?...
      p.jzns :)

      Usuń
    4. Jestem przekonany, ż to Twoje pytanie nie powinno się ograniczyć tylko do homofobów i nie tylko do seksu. Pytanie powinno brzmieć: czy człowieka głęboko wierzącego stać w ogóle na obiektywne badania – uogólniając – w zakresie socjologicznym (psychologia, relacje międzyludzkie, seksualizmu nie wyłączając)?

      Usuń
    5. faktycznie, to pytanie można uogólnić na pewne poglądy i na nauki zwane umownie "humanistyczne"...

      Usuń
    6. Asmo

      "Mam dla Ciebie złe wiadomości. Te praktyki seksualne, tak „obrazowo” opisane przez Camerona nie są charakterystyczne tylko dla homoseksualnych, więc trudno powiedzieć skąd Cameron je zna."

      Masz mnie za pacana czy jak? Przeciez napisalam , ze te praktyki nie sa obce hetero, a ty wyjezdzasz, ze masz dla mnie zle wiadomosci… no gadali, gadali i sie nie dogadali. Asmo przeczytal i nie zrozumial:))

      "Cameron wybiera je celowo, czyniąc z nich niejaką „normę” dla związków homo, co samo przez się dowodzi, że w ohydny sposób manipuluje."
      Bo homo nie moze chyba tego zrobic, tak jak natura to "obymslila", wiec robi to niejako inaczej niz standard. Wychodzi mi na to, ze takie zachowania seksualne opisane przez Camerona lub jakikolwiek przewodnik techniczny do seksu dla, powiedzmy, par homo opisuje ich realnosc, ich norme. Norma u homo jest inna niz u hetero. I wcale ich celowo Cameron nie wybiera.
      Cameron manipuluje w inny sposob , nie manipuluje mowiac o technikach homo, ale obdziera to totalnie z uczuc. Tam nie ma grama nic na temat uczuciowej sfery zycia owych ludzi. Czyta sie to, jakby sie mialo do czynienia z grupa ludzi pozbawiona uczuc i to mi nie pasuje. Bo jezeli zaczniemy opisywac seks hetero i obedrzemy go z uczuc to on tez bedzie niefajnie w owym opisie wygladal.

      " A zauważyłaś, że skupia się tylko na geja, i praktycznie ani słowem nie wspomina o lesbijkach? Jak typowy samiec hetero. Geje są be, lesbijki nawet, nawet."

      Nie tylko Cameron tak ma, choc nie wiem dlaczego mowi tylko o facetach. Ogolnie faceci tak maja. Kobietki to takie kocice , lanie, piekne istoty, ktore sie seksem tylko bawia, a faceci kiedy wspozyja ze soba to sie "pier***a".

      "Cameron, z tego co czytałem, miał w życiu dwa razy do czynienia z homoseksualistami, a ponieważ jak zdecydowana większość ludzi nie czuje pociągu seksualnego do osób tej samej płci, pewnie dlatego nabawił się antagonizmu, który dziś da porównać się do histerii."

      Calkiem mozliwe, ze zostal w modosci zalotami i podchodami jakiegos pederasty skrzywdzony i stad ten caly "krzyk". Moze to byc jakas podstawa do zachowan Camerona, ale ja bym tego az tak nie upraszczala. trzeba poszukac ...moze Cameron jakas jednak racje ma.

      "Wiesz, mnie ktoś też usiłował wmówić syndrom. Syndrom DDA. Tym czasem wśród osób, których rodzice nie byli alkoholikami istnieją w takim samym stosunku objawy podobno charakterystyczne dla syndromu DDA."
      No patrz- tak sie bronisz przed tym syndromem. Nie istnieje i w ogole , ale … nie wyrosles na normalnego (p) :))) Cos tam , kurna chata , z tym syndromem jest na rzeczy:)))

      "Pierwszy zalinkowany artykuł we wskazanym przez Ciebie artykule nie działa ;))) Pozostałe cechuje to, co i odwoływanie się Camerona, są stare, bo 30 lat we współczesnej nauce to bardzo dużo. Zaś drugi artykuł to blogowa notka faceta, matematyka i znawcy kultury Wschodu."

      A ty np.: podales material w ktorym bylo niby naukowe podejscie do prac Camerona, ale ... sorry wodzu ja tego nie kupuje. Gdzie ta praca . Bo tak kazdy kazdemu moze wytykac bledy. I wiem jak srodowiska naukowe robia. U jednego ta sama grupa badanych jest wystarczajaca , u drugiego juz nie. Mi kazal promotor przebadac studentow wszystkich rocznikow pedagogiki, bo mniejsza populacja bylaby niewystaczajaca, kolezance tylko 30 bo ( wiadomo mniej kasy na ankiety , wydruki, mniej latania po zajeciach i blagania aby ktos wypelnil, mniej siedzenia i dziubania w statystykach. powiem ci jeszcze ja rzetelnie wchodzilam i ankiety rozdawalam, kolezanka te 30 sztuk sama wypelnila:))) )

      Usuń
    7. Nie posądzaj mnie o tak niskie instynkty. Chciałem Ci zwrócić uwagę, że mówimy o Cameronie i jego chorych poglądach. To, że my wiemy, że to nie monopol homo, nie dowodzi, że Cameron o tym wie. Może, co najwyżej, źle sprecyzowałem myśl ;)

      Mój sprzeciw, już realny dotyczy tego, co Ty i on nazywacie normą. Uważasz, że babranie się w gów..e i sado-macho to dla nich norma? Natomiast zgodzę się z tezą, że on to odziera z uczuć, choć sądzę, że nawet i te uczucia opisałby, jako haniebne. Nie przesadzaj z tymi facetami ogólnie, dobrze? Usiłujesz stworzyć wrażenie, że każdy facet na widok kobiety, a już dwóch kobiet w szczególności, widzi tylko pieprzenie, nieważne kto z kim. Szukałem, Cameron nie ma żadnej racji w temacie homoseksualizmu. Swego czasu prowadził badania nad szkodliwością biernego palenia. To mu wyszło w miarę dobrze. I chyba na tym powinien poprzestać.

      Pani psycholog się znalazła ;))) „Coś tam , kurna chata, z tym syndromem jest na rzeczy” – Ty nie odnosisz się nigdy pejoratywnie do pewnych wydarzeń swojego dzieciństwa? To najnormalniejsza rzecz pod słońcem, a nie jakiś syndrom. Gdy słyszę syndrom, od razu kojarzy mi się z modnym swego czasu syndromem niespokojnych nóg. To był dopiero kwiatek wszystkich syndromów ;)))

      Nigdzie nie napisałem, że to jest link do naukowego artykułu. I to jest jego plus. Dogłębna analiza działalności Camerona dokonana przez amatorkę, i ta amatorszczyzna miażdży pseudo naukowe brednie rzekomego naukowca. Twój przykład dowodzi, że może być różne podejście do ankiet. Tylko, gdy ktoś z zewnątrz będzie analizował wyniki Twoich ankiet a te koleżanki, to jak myślisz, czyje uzna za bardziej wiarygodne?

      Usuń
    8. "Mój sprzeciw, już realny dotyczy tego, co Ty i on nazywacie normą. Uważasz, że babranie się w gów..e i sado-macho to dla nich norma?"

      O matko ty moja!:) Toz jakby nie bylo, jezeli u nich dochodzi do stosunku to raczej kontakt z gow..m maja. Nawet myslec o tym nie chce, ale wychodzi mi na to, ze w tych ukladach to norma. Jak niby inaczej mieliby to zrobic?

      " Nie przesadzaj z tymi facetami ogólnie, dobrze? Usiłujesz stworzyć wrażenie, że każdy facet na widok kobiety, a już dwóch kobiet w szczególności, widzi tylko pieprzenie,(…)"
      Nie zrozumiales mysli. Chodzi o to, ze faceci postrzegaja seks dwoch kobiet jako nic nieszkodliwego. Jako igraszki, chetnie sami by sie dolaczyli. Dla nich figlowanie dwoch pan to ok sprawa. Natomiast dwaj faceci to, dla innych facetow nieprzyzwyczajonych do widoku dwoch panow baraszkujacych ze soba, obrzydliwosc. Kolega na studiach, chlopak wyksztalcony, wyrazil raz opinie, ze jak dwie babeczki bawia sie w lozku, to jest estetyczne, ale w pieszczeniu sie dwoch facetow nie ma nic pieknego.

      "Dogłębna analiza działalności Camerona dokonana przez amatorkę, i ta amatorszczyzna miażdży pseudo naukowe brednie rzekomego naukowca. "
      Mam wrazenie, ze ona to przepisala z innych artykulow. Chcialabym takowa prace Camerona przeczytac i sama stwierdzic jak badal. jak na razie pozostaje mi wiara w roznorodne zrodla , a jezeli wiara to dysponuje nia w wolnosci i moge przydzielic temu komu mi sie zechce. Czyli pani, ktora opisuje przypadek Camerona moge nie ufac, bo niby dlaczego? Takie debaty musza odbywac sie wsrod naukowcow.

      " Tylko, gdy ktoś z zewnątrz będzie analizował wyniki Twoich ankiet a te koleżanki, to jak myślisz, czyje uzna za bardziej wiarygodne? "
      Myslisz, ze to da sie sprawdzic? W Takim razie zycze powodzenia. Postawila zalozenie i .. z jej ankiet owe zalozenie wyszlo. Ja postawilam zalozenie i … nie wyszlo i dopiero mi sie narobilo bo trzeba bylo rewidowac wsio.

      Usuń
    9. w technikach uprawiania seksu nie ma czegoś takiego, jak "norma"... można tylko mówić o częstości takich, czy innych upodobań... jeśli coś jest akceptowane i praktykowane przez jakąś większość, to można to umownie nazwać "normą", ale tylko w takim sensie... ale jeśli ktoś najbardziej lubi "tak", a ktoś inny "siak", to obie te osoby są tak samo normalne w swoich gustach...
      tak naprawdę, to chodzi o pewien niuans języka polskiego, w którym słowo "norma(lność)" może mieć różne znaczenia...

      Usuń
    10. inaczej, noch ein mal:
      "norma" w seksie w sensie statystycznym - okay...
      "norma" w sensie kanonicznym - bzdura, bo nie istnieje żaden kanon odgórny, jaką techniką ten seks uprawiać..

      Usuń
    11. Aniu:

      He, he... Wprawdzie takiego seksu nie miałem okazji spróbować, ale myślę, że można temu zapobiec, np. przez lewatywkę ;)))

      Jakoś tak się składa, że nigdy nie cierpiałem na podglądactwo, nawet par hetero, więc dalej twierdzę, że z tym uogólnieniem posuwasz się za daleko, gdyż nie wydaje mi się, żebym był w tym odosobniony.

      Nic Ci się nie wydaje, jestem przekonany, że przepisała. I chwała jej za to, bo mnie by się aż tak bardzo iść w szczegóły innych materiałów się nie chciało.

      Oczywiście, że to się da sprawdzić. Swego czasu rozwoziłem książki telefoniczne, nawet nieźle płacili. Nie tylko ja. Gdy pewnego razu przyjechałem po nową porcję książek jedna z pań płakała, bo ją wywalili. W sprawozdaniach mieliśmy podać ile książek kładliśmy pod drzwiami mieszkań w danym bloku i klatce (bez podawania nazwisk). Poszła na łatwiznę niczym Twoja koleżanka. Nie chciało jej się latać po schodach, spisywała ilość lokatorów, a książki zostawiała przy wejściu. Nie przewidział, że ktoś ją zechce sprawdzić. A oni wyrywkowo dzwonili do mieszkańców. Wystarczyło, że jeden nie potwierdził odebrania książki, sprawdzili kilka innych w obrębie i się wydało

      Usuń
    12. Piotrze:

      Wspominając o normie użyłem tego zwrotu w cudzysłowie celowo, właśnie dlatego, że o żadnej normie nie może być mowy. Można mówić normalności, ale to też jest pojęcie względne. Jeśli ktoś mówi, że coś jest nienormalne, to musiałby nie tylko uściślić, co jest normalne (odpowiada pewnym normom), ale również, na czym tę normalność (normę) opiera.

      Usuń