poniedziałek, 2 lutego 2015

Nauka to potęgi klucz...



Dziś krótki artykulik, który rozbawił mnie do łez, a który pozwolę sobie przytoczyć w krótkim fragmencie:
„Priscilla Sitienieni mieszka w Kenii, całe życie pracowała jako akuszerka. Nigdy jednak nie zdobyła sztuki pisania i czytania. Na starość postanowiła więc pójść do szkoły, by nadrobić to zaniedbanie i jednocześnie pokazać prawnukom, jak bardzo ważne jest wykształcenie. Ma 90 lat i właśnie rozpoczęła czwartą klasę podstawówki. Do szkoły poszła, ponieważ chce móc samodzielnie czytać Biblię”.

Nie do wiary, kobieta dożyła sędziwego wieku jako zwykła akuszerka, jako analfabetka, widać w dobrym zdrowiu i chce udowodnić jak ważne jest wykształcenie!!! A czy ona zdaje sobie sprawę ilu wykształconych, światłych ludzi dożywa ledwie dwie trzecie tego wieku?

I choć życzę jej jeszcze długich lat życia mam poważne wątpliwości, czy w tym czasie zdoła poznać sens Biblii, skoro większość teologów twierdzi, że to nie jest sprawa prosta.