Ksiądz Piotr Glas to egzorcysta oficjalnie
pełniący posługę duszpasterską w Anglii. Było z nim trochę zamieszania, lecz wszystko się wyjaśniło. Nie może egzorcyzmować, ale o
swoich doświadczeniach i wiedzy o demonach może mówić, ba! jest wręcz
rozchwytywany. Szczególnie w TV Republika, na
łamach „Naszego Dziennika” oraz na kilku katolickich portalach internetowych.
Napiszę nie bez kozery – jest świetny! Nie mylić z świętością... Ciekawostką jest, że on wszędzie widzi te demony i rozpoznaje
opętania niemal z daleka, taki ma wręcz wrodzony zmysł. Ja się skupię na dwóch
zagadnieniach, bo coś mi się zdaje, że on by u mnie to opętanie w tych
przypadkach bezbłędnie wskazał. I nie ma tu nic do śmiechu – jestem przerażony!
Na pierwszy ogień seks, bo to dotyczy niemal wszystkich.
Wyznam jak na spowiedzi. Całe dotychczasowe życie (teraz z oczywistych powodów mam jakby za sobą taki
okres), korzystałem niemal z całego spektrum seksualnych
doznań z małymi wyjątkami. Cudzołożyłem przed ślubem, w czasie separacji i po
rozwodzie. Nawet będąc w sakramentalnym związku małżeńskim też byłem grzeszny,
bo moje wyczyny erotyczne z małżonką nie miały nic wspólnego z prokreacją. Ledwie dwa
razy kochałem się „po bożemu”, to znaczy z myślą o potomku. Dla ks. Glasa takie
zachowanie ewidentnie wskazuje na opętanie przez demona. W związku z tym pisze: „Nie wystarczy na spowiedzi powiedzieć „zgrzeszyłem nieczystą myślą,
mową i uczynkiem”, wystarczy się zastanowić, kto za tym stoi, a wtedy sprawa
jest poważna. Uświadamiamy sobie, że nie wolno nam pójść do spowiedzi i wyspowiadać się z
grzechów związanych z tą sferą tak, żeby spowiednik nie wiedział, o co chodzi.
Jest różnica między samogwałtem [a współżyciem –
dopisek mój] (...) to już w ogóle trudno
traktować grzechy w tej sferze tak lekko, jak często się to robi”1. Kurde, kurdesz na kurdeszami, autoerotyzm też nie był mi obcy. Wciąż jednak nie rozumiem, do czego spowiednikowi szczegóły tych grzechów? Przecież ten demon może na niego przeskoczyć. Gdyby mnie jakaś młoda niewiasta opowiadało o swoich erotycznych grzechach..., nawet dziś w portkach bym się nie mieścił. Ks. Glas
dodaje: „Demony, które mogą się podszyć
pod grzeszną aktywność seksualną są bardzo zakamuflowane, głęboko ukryte, z
zębami jak piranie. Walka z nimi jest bardzo trudna i wymaga doświadczenia oraz
wiedzy”2. Na myśl o tych zębach piranii, dziś, po niewczasie, ciarki mnie po plecach przechodzą z powodu
pewnych doświadczeń seksualnych.Trochę mnie dziwiło, że ks. Glas ma takie doświadczenie i taką wiedzę, widać pilnie słuchał tych wypędzanych demonów, bo o grzeszność seksualną go nie
posądzam. Natomiast nic dziwnego, że z powodu braku takiej wiedzy, łatwo sam demonowi
seksu ulegałem. Zastanawiam się, czy w tej materii poddać się
egzorcyzmom? Właściwie nie wiem. Teoretycznie i praktycznie to ja jeszcze mogę,
ale bardziej mi się nie chce. Z racji wieku preferuję ostatnio intelektualne rozrywki.
Niestety, i tu jest również problem, o którym też nie miałem świadomości.
Okazuje się, że można być opętany przez demona intelektualizmu (sic!) Tak, tak, ktoś, kto pragnie
poszerzyć swoją wiedzę, ktoś, kogo fascynuje wiedza, jest bez wątpienia opętany
przez demona, bo ten jest też głęboko zakonspirowany. Ks. Glas opisuje to na
przykładzie pewnego innego księdza, bo sutanna przed opętaniem intelektualnym
nie chroni: „Pycha intelektualna była w nim tak
silna, że uważał, że musi wszystko poznać, zbadać, wszystkiego doświadczyć, ale
także zdobywać kolejne stopnie naukowe”3.
Od dziś będę bardzo ostrożnie podchodził do księży z tytułem naukowym. Tak na
wszelki wypadek, bo ja ani nie rozpoznam opętanego, a kto wie czy też nie
jestem opętany przez tego demona. Tytułu naukowego wprawdzie nie mam ale ciąg
do wiedzy, niestety mi pozostał. Ksiądz egzorcysta opowiada dalej o tym
opętanym intelektualizmem księdzu: „Aż wreszcie kapłani,
którzy byli ze mną w kontakcie, doradzili mi, bym zaczął modlić się o
uwolnienie umysłu, by uderzyć – kolokwialnie mówiąc – w głowę. Tam miało być
gniazdo demona; i rzeczywiście było”4 (sic!). Kolokwialnie mówiąc – zaniemówiłem na chwilę z
wrażenia. I pomyśleć, taki uczony ksiądz, doktor teologii, znawca Pisma
Świętego, dzieł św. Augustyna i św. Tomasza, mimo to diabeł go opętał. Po co mu to
było? Dla pozornego, intelektualnego polotu czy erudycji? Ludzie!, strzeżcie
się ciągot intelektualnych, demony takich okazji nie marnują.
Teraz rozumiem dlaczego niektórzy na moje
wywody pukają się znacząco w czoło. Pokazują mi gdzie tkwi we mnie demon
intelektualizmu. Niektórzy nawet mówią mi o tym wprost. Chyba poszukam kontaktu z tym ks. Glasem, aby mi podpowiedział,
jak zrobić intelektualny reset. Przecież nie będę tego demona, darmozjada utrzymywał
w sobie na swoje nieszczęście. A pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno egzorcystów
obśmiewałem.
Przypisy:
1 - http://www.pch24.pl/ksiadz-piotr-glas--walka-z-szatanem-trwa--potrzebujemy-kaplanow-,55598,i.html
2 - ibidem;
3 - http://telewizjarepublika.pl/wstrzasajace-swiadectwo-ks-glasa-egzorcyzmowalem-kaplana-intelektualiste-zobacz-co-sie-stalo,60863.html
4 - ibidem;
1 - http://www.pch24.pl/ksiadz-piotr-glas--walka-z-szatanem-trwa--potrzebujemy-kaplanow-,55598,i.html
2 - ibidem;
3 - http://telewizjarepublika.pl/wstrzasajace-swiadectwo-ks-glasa-egzorcyzmowalem-kaplana-intelektualiste-zobacz-co-sie-stalo,60863.html
4 - ibidem;