wtorek, 6 lutego 2018

Amerykańscy uczeni



  Nie da się zaprzeczyć, że amerykańscy uczeni mają najwyższe IQ w świecie. Oni to podobno naukowo udowodnili. Mnie się jednak wydaje, że jest pewna grupa na tym ziemskim padole, która swoim IQ przebija te amerykańskie. I nie zgadniecie jaka i gdzie! Sorry, nie doceniam IQ moich Czytelników, moi Czytelnicy na pewno się domyślają, że chodzi o autorów Frondy.pl i tych, którzy to czytają. Mogę się pochwalić, ja do czytelników tego portalu należę...

  Wczoraj, dzięki temu IQ, Fronda odkryła pewne ważne badania amerykańskich uczonych i nie omieszkała się tym pochwalić, również przedmiotem tych badań i rewelacyjnymi wnioskami. Amerykanie bowiem odkryli, że komórki abortowanych dzieci mogą nadal żyć w ciele kobiety, one potrafią migrować po poszczególnych organach, by w konsekwencji umiejscowić się w mózgu kobiety, która poddała się aborcji (sic!). W pierwszej chwili pomyślałem o jakimś syndromie poaborcyjnym, ale ja nie jestem amerykańskim uczonym. Oni stwierdzili ponad wszelką wątpliwość, że działania tych komórek mogą mieć pozytywny jak i negatywny skutek (sic!) Do pozytywnych należy polepszenie odporności np... przed zachorowalnością na raka. To chyba koresponduje z wieściami o chińskich naukowcach, którzy podobno z ciał nienarodzonych produkują suplementy diety. O tym też czytałem na Frondzie.

  Niestety, te wędrujące do mózgu kobiety komórki abortowanych mogą też wywoływać szkodliwe skutki. Do nich zalicza się problemy immunologiczne i łatwość zachorowania na Alzheimera. Szczególnie ta druga ewentualność to szczególnie rewolucyjne odkrycie. Im więcej aborcji, tym więcej komórek nienarodzonych w mózgu matki. Proste jak amen w pacierzu. No nie do końca. Gdzieś czytałem, że na tę chorobę zapada więcej mężczyzn niż kobiet, mogę się mylić, może to jest pół na pół, ale jak tych facetów powiązać z aborcją? Tu już włączam swoje IQ. Może być tak, że już w pierwszym stosunku płciowym po aborcji, te komórki przeskakują na faceta i wędrują po jego organach. Jak już dotrą do mózgu, to nie ma się co dziwić, że taki jeden z drugim idzie na K2 w najgorszych z możliwych warunkach.

  Nie mogę się oprzeć, by coś w końcu zacytować: „To niesamowite, jak komórki z oddzielnego organizmu mogą zintegrować się z obcymi tkankami należącymi do innej osoby. To zupełnie zmienia spojrzenie na człowieka. Do tej pory wydawało się oczywistym, że każdy z nas jest zupełnie oddzielną jednostką. Teraz nie jest to już takie oczywiste" - komentują autorzy badań. Zacytowałem tę wypowiedź, bo więcej właściwie nie ma, ale ten cytat ma też pewną zakamuflowaną informację, tylko dla tych z wysokim IQ. Wszyscy, a szczególnie lekarze i psycholodzy nas przekonują, że dzieci, szczególnie zaś te jeszcze w łonie matki, to cząstka nas samych. Tzw. „więzy krwi” w końcu nie wzięły się z niczego, a w tym cytacie dowiadujemy się, że płód to „obce” tkanki. Pozornie nas uspakajają , stwierdzając, że to nie jest takie oczywiste, tylko jak to rozumieć w odniesieniu do Alzheimera? Bo ten Alzheimer ma związek z obecnością w mózgu obcych komórek abortowanego nienarodzonego.

  Oczywistym przekazem tego artykuliku, dla tych z najwyższym IQ, jest propaganda ruchów przeciwaborcyjnych, mająca ich uzbroić w kolejny, potwierdzony przez amerykańskich naukowców argument. Nic więc dziwnego, że opublikowany jest na poświęconym, katolickim portalu. Potwierdza się moje najgorsze podejrzenie, że jedni katolicy, innych katolików traktują jako tych, z najniższym z możliwych IQ. Teraz tylko czekam, aż ci amerykańscy naukowcy udowodnią, że aby przenieś się w przyszłość – wystarczy tylko trochę poczekać, najlepiej nie ryzykując macierzyństwem.





70 komentarzy:

  1. Szkoda, że radzieckich naukowców już nie ma. Oni mieli wyższe IQ niż amerykańscy... A może są? Tylko, że do Ameryki powyjeżdżali?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że radzieccy uczeni są. Teraz szukają sposobu, aby Putin był jak Lenin – wiecznie żywy.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ale mam dla Ciebie coś ciekawszego. :)
      http://wyborcza.pl/1,145452,19010927,dzieci-wrastaja-w-nasze-ciala-komorki-plodu-zmieniaja-mozg.html

      Usuń
    2. Teraz musisz chyba przekwalifikować ten felieton skoro sama GW napisała że tak jest. :D

      Usuń
    3. Moje wysokie IQ mówi mi, że nie muszę niczego przeredagowywać. Szkoda tylko, że wcześniej nie czytałem tego artykułu, że mi umknął. Mój felietonik byłby obszerniejszy bardziej „mocny” ;) Nie sądzisz, że „Wyborcza” pisze w tym samym tonie, co ja, choć zdecydowanie mniej skandalizującym, bardziej wygładzonym? I dodają naukowców z Holandii (sic!)

      Podoba mi się szczególnie ten fragment: „uczeni pobrali tkanki od 26 kobiet, które zmarły w trakcie ciąży lub tuż po porodzie. Wszystkie spodziewały się synów” z pytaniem: „Czy patologom przypadkiem nie za bardzo się nudzi?” i ta piękna odpowiedź, godna króla gramatyki: „Bynajmniej nie” (sic!). Podoba mi się również jeden z komentarzy: „No to już wiemy, dlaczego 90% matek dziecinnieje i zachowuje się, jakby poza obsraną pieluchą świat nie istniał”. I jeszcze ten: „Jak Korwin mówił o plemnikach wpływających na kobietę to wszyscy go od idiotów wyzywali :-)”

      Usuń
    4. Nie Asmo, Wyborczej daleko do Twojego tonu, radzę czytać ten artykuł aż do skutku, a więc zrozumienia. Podali konkretne badania i konkretne przykłady, w tym ten z Alzheimerem i wcale nie w tonie robienia sobie jaj.
      Podano też nazwę tego zjawiska mikrochimeryzm płodowo matyczyny. Badania są przeprowadzane ze względu na związek tego zjawiska z chorobami autoimmunologicznych (niezależne badania Carol M. Artletta i J. Lee Nelsona), a nie dlatego, że patologom się nudzi i taki był sens tego retorycznego pytania.

      Tu masz zresztą referat ściśle naukowy na ten temat:

      http://www.czytelniamedyczna.pl/801,mikrochimeryzm-potencjalna-przyczyna-chorob-autoimmunologicznych.html

      Usuń
    5. Pomijasz istotny szczegół. Nikt nie neguje faktu, że ciąża powoduje dość istotne zmiany w organizmie kobiety. Do tego nie potrzeba doświadczeń amerykańskich ani holenderskich uczonych. Problem z wyciąganie wniosków.

      Nie jestem medykiem ani biologiem mimo wysokiego IQ, ale z treści drugiego artykułu omawiającego mikrochimeryzm, wynika, że jest jego wiele przyczyn, niekoniecznie związanych z zapłodnieniem i ciążą. Jest tam dość bardzo ważne zdanie: „Jedna z możliwych hipotez na ten temat zakłada istotną rolę obecności obcych komórek i ich wpływu na procesy odpornościowe organizmu, a zwłaszcza przełamywanie bariery immunologicznej. Hipoteza ta nie jest jednoznacznie potwierdzona i powszechnie aprobowana”. Tym samym, wszelkie dywagacje na temat „obcych” w ciele matki to wciąż niepotwierdzona hipoteza. Czytam również to: „Najsilniejszy związek obecności mikrochimeryzmu z przyczyną wystąpienia objawów chorobowych u dojrzałych kobiet ma miejsce w przypadku zaburzeń tarczycy mających podłoże autoimmunologiczne”. Innymi słowy ta możliwość przenikania „obcych” komórek powstaje nie w wyniku ciąży (tym bardziej zaś z powodu aborcji), a innych objawów chorobowych.

      Ten artykuł „Wyborczej” lepiej pasowałby na prima aprilis. Przypuszczam, że wtedy wątpliwości byś nie miał. O czym świadczy taki fragment: „Gdyby udało im się odkryć komórki dziecka wbudowane w ciało jego matki, to po pierwsze - potwierdziłoby to pewną teorię naukową, po drugie - mogłoby wyjaśnić niektóre zagadki dotyczące zdrowia kobiet matek, także psychicznego”? To czyste science fiction, gdybanie by ubawić bardziej subtelnych czytelników i wprowadzić w zakłopotanie tych z niskim IQ.

      Usuń
    6. A to, że „Wyborczej” daleko do mojego felietonu, przyjmuję za komplement :D

      Usuń
    7. Wpływ mikrochimeryzmu płodowo matyczynego na choroby jest w trakcie badań, to fakt. Ale sam fakt przenikania tych komórek już nie, a z tego najbardziej "rżałeś".
      Tymczasem właśnie przez fakt ich odkrycia w organizmie kobiet podjęto takie badania. Na szczęście zajmują się tym lekarze a nie górnicy, nawet z kopalni wiedzy...
      :)

      Usuń
    8. W kopalni to ja się dokopywałem do piekła, a zasoby wiedzy, które wciskano mi do łba w szkole i tak się na nic nie zdały.

      Największy problem z tym mikrochimeryzmem jest taki, że nikt o nim nic pewnego nie wie. To wciąż tylko hipoteza. Wiadomo tylko, że komórki płodu mogą dostać się do krwi, co wydaje się tak samo normalne jak zarażenie się jakąś chorobą przez otarcie naskórka czy przez oddychanie. Jeśli już wspomniałeś o rżeniu, to tak, rżę do tej pory nad związkiem abortowanych dzieci z chorobą Alzhaimera, której przyczyny do tej pory nikt nie zna, nawet amerykańscy i holenderscy naukowcy.

      Usuń
  3. massaraksh!...
    ale może cuś w tym jest, skoro niektóre ludy Nowej Gwinei wierzyły, że zjadając kawałek poległego dziadka zachowują go w sobie na zawsze niekoniecznie w metaforycznym sensie...
    za to w tym momencie pojawia się problem moralny /prawny? obyczajowy?/... bo według tej teorii osobnik odbywający pożycie intymne z kobietą mającą za sobą zabieg usunięcia ciąży dopuszcza się... hm... aktu "płodofilnego"? /lub "pre-pedofilnego"?, nawet nie wiadomo, jak to nazwać/... fuj, jakież to /co najmniej/ nieapetyczne...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. j.w

      http://www.czytelniamedyczna.pl/801,mikrochimeryzm-potencjalna-przyczyna-chorob-autoimmunologicznych.html

      Usuń
    2. Mnie ten kanibalizm bardziej przekonuje niż aborcja :D

      Usuń
    3. http://wyborcza.pl/1,145452,19010927,dzieci-wrastaja-w-nasze-ciala-komorki-plodu-zmieniaja-mozg.html

      Usuń
    4. Mirku:
      Do tego artykułu odniosłem się już w komentarzach do Radka powyżej

      Usuń
    5. kurde... ja mam chorobę autoimmunologiczną :/ aż sama nie wiem, co począć? normalnie... moja psychika została poważnie zmasakrowana.

      Usuń
    6. Przypadkiem nic nie poczynaj (od poczęcia). Ludzie tak mają, że jak przeczytają coś o jakieś tajemniczej chorobie, zaraz u siebie szukaj ą objawów. Najgorsze jest to, że znajdują :D

      Usuń
    7. :D :D :D
      zastosuję się do porady.

      (a chorobę mam od kilku lat)

      Usuń
  4. Ty sie nie nasmiewaj.10 lat temu, kiedy bylam w ciazy czytalam sporo na dany temat w rozmaitych fachowych czasopismach . Wyobraz sobie, ze amerykanscy uczeni, ci o tym najwiekszym IQ na swiecie odkryli, ze facet majacy ciezarna partnerke moze odczuwac poranne mlodsci, wymiotowac plakac i te inne...moze przechodzic ( przezywac) ciazowe objawy. A to dlatego, ze hormony ( zabij mnie, ale nie pamietam jak) przechodza przez ciuchy i skore od ciezarnej kobiety do jej faceta:))
    Calkiem mozliwe, ze za jakis czas odkryja jak to z tym Alzheimerem jest, z tym, ze to faceci zapadaja na niego czesciej. Skoleruja to z ich partnerkami i pousuwanymi prze nie ciazami. Wiesz - kobieta to tak srednio moze miec ze trzy usuniete ciaze, jak ma powyzej to juz jaksa patologia. Ale facet moze miec wiecej niz trzy partnerki, ktore usunely ciaze, ktorej on jest sprawca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez względu na to, jak Ty traktujesz poradniki, ja mam o nich wyrobione zdanie i zapewniam Cię, nie jest pozytywne ;)

      Nie tak dawno pisałem o różnej maści uzdrowicielach „Hokus pokus, czary mary” a Ty mi proponujesz ciążowe objawy u mężczyzn ;) Ja przypuszczam, że jeśli ktoś udowodni związek Alzheimera z aborcją, pewnie dostanie Nobla.

      Usuń
    2. Asmo, ja tego nie wyczytalam z poradnikow hokus- pokus. To byly konkretne badania z powolaniem sie na amerykanski uniwersytet i profesorow. sie wtedy niezle zdziwilam, a ze moj malzonek miewal wlasnie mdlosci to jakos tak dziwnie sie poczulam z ta ciazowa wiedza:))

      Usuń
    3. Ten ciazowy syndrom u mezczyzn ma konkretna nazwe...
      http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/choroby-psychiczne/syndrom-kuwady-gdy-mezczyzna-odczuwa-objawy-ciazy_41391.html

      Usuń
    4. Aniu, to jest poradnik, i już sama nazwa sugeruje, że nie wolno tego brać poważnie. Jak przykład niech Ci posłużą poradniki na temat diety i schudnięcia, każdy podpiera się naukowymi tytułami, a puszystych (nie tylko kobiet) jak nie brakowało, tak nie brakuje.

      Ja uwierzę w trzy syndromy ciążowe u mężczyzn, które wynikają z samego faktu informacji, że partnerka jest w ciąży:
      - przerażenie i panika;
      - zdumienie i mieszane uczucia;
      - akceptacja i rezygnacja z życiowych ambicji
      To z lekkim przymrużeniem oka. Ja też miałem taki syndrom, gdy na wieść o ciąży mojej żony spiłem się do nieprzytomności (z radości), a później trzy dni wymiotowałem. To się powtórzyło po porodzie, więc mogę uznać, że miałem też objawy poporodowe...

      Usuń
    5. Specjalnie wzielam link na poradnik, ale przeciez mozesz ow syndrom wyszukac nie tylko w owym poradniku. Wystarczy wpisac w wyszukiwarke nazwe syndromu i bedziesz mial wiele innych odnosnikow, niekoniecznie na poradnik. Az mnie dziw bierze, ze facetowi o TAKIM IQ trzeba to wyjasniac. Nie sprawdzasz info, ktore ci podajemy?

      Usuń
    6. Czytam wszystkie podrzucane mi treści w linkach, choć czasami ich nadmiar mnie przeraża. Czytałem i ten poradnikowy materiał, który mi podsunęłaś. Teraz, idąc za Twoją poradą wyguglałem sobie ów syndrom. Oto, co piszą w nieporadnikach: „Pomimo pozornego podobieństwa do ciąży rzekomej w zespole kuwady pozostaje zachowany krytycyzm co do rzeczywistej sytuacji fizjologicznej”. Innymi słowy, każdy objaw podobny do tych, przeżywanych jako zespól kuwady, choć jest podobny, to tylko pozornie. „Zespół kuwady nie wymaga żadnego leczenia, nie jest również uważany za stan patologiczny i nie jest ujmowany zarówno przez Międzynarodową Klasyfikację Chorób ICD-10 jak i klasyfikację zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego DSM-5”

      W dodatku, owo sformułowanie „syndrom” – zespół cech charakterystycznych dla jakiegoś zjawiska. Przecież każde nasze zachowanie da się przypisać jakiemuś syndromowi. Ciekawe są synonimy: „fobia, kompleks, uprzedzenie, przewrażliwienie, objaw, poczucie winy itp.”. Syndrom kuwady to zbiór zachowań i objawów podobnych do tych, jakie ma kobieta w ciąży. Ale jak w takim razie traktować wymioty i inne tego typu objawy u faceta, kiedy jego kobieta nie jest w ciąży? Tu nie ma żadnego przekazu komórkowego, wirusowego, telepatycznego czy tym podobne. Może facet faktycznie jest przejęty ciążą żony i reaguje w ten czy inny sposób, ale to nie ma związku z prawdziwymi dolegliwościami ciężarnej kobiety.

      Usuń
    7. Przeciez wiadomo, ze facet nie moze byc w ciazy tak, jak jest w niej kobieta, ale cos sie u niektorych z nich dzieje. Im bardziej zaangazowany facet w swa ciezarna kobiete tym prawdopodobienstwo wystapienia tego czegos u niego jest wyzsze.

      http://kopalniawiedzy.pl/mezczyzni-ciaza-urojona-zespol-couvade-Uniwersytet-sw-Jerzego-dr-Arthur-Brennan-Carole-Counihan,2821

      W kazdym badz razie sprawa interesuje naukowcow...dostaja na badania kase , oczywiscie nie w Polsce.

      A to co ci powiedzialam ( o tym wplywie hormonow ciezarnej kobiety na jej partnera) wyczytalam w fachowej niemieckiej prasie nieinternetowej. Niestety wesprzec sie tym nie moge (to byly badania amerykanskich naukowcow, tych z wysokim IQ) - 10lat temu i prasa poszla na makulature... moze los sprawi, ze gdzies to odnajde. Wpodanym przeze mnie linku masz odwolanie sie do angielskich naukowcow i ich badan.

      Usuń
    8. Aniu, czasami bywam w Katowicach, czasami jeżdżę tam tramwajem, I zaobserwowałem, że zawsze kliku pasażerów czyta książki. Na siłę można się w tym dopatrzeć syndromu tramwajowego. Jeszcze lepiej to obrazują komórkowcy (korzystający z komórek - telefonów). A fakt, że podobne zachowania występują w innych okolicznościach nie ma tu znaczenia. W tramwaju będzie to syndrom tramwajowy.

      Wpływ hormonów powiadasz? Ja bym tu upatrywał wpływ humorów i założę się, że ten jest większy niż owych hormonów. I to zdaje się poświadczać artykuł, który teraz mi podsunęłaś: „Przypuszczają, że może mieć to związek z niepokojem dotyczącym ciąży i jej przebiegu”. Przypuszczają coś, co jest tak oczywiste jak amen w pacierzu (sic!). Przyznaję, ja mam uraz na tle badań amerykańskich uczonych, pewnie właśnie dlatego, że mają pieniądze na bzdety.

      Usuń
    9. Tak, tak Asmo... jestes bardzow wybiorczy, tylko to, co ci odpowiada istnieje.
      Nie wiem, moze to i zdrowsze, ale wedlug mnie traca o cos niefajnego.
      Jak sie cos juz obsmiewa, to trzeba sporo o tym poczytac ( posprawdzac), bo mozna okazc sie w owym obsmiewaniu smiesznym:))

      Usuń
    10. Nigdy nie ukrywałem, że jestem wybiórczy. Wybieram tylko to, co racjonalne.
      Ale dlaczego niefajne? Fajniejsze jest wierzenie we wszystkie bzdety, jakie nam ktoś serwuje? Nie, ja nie zrozumiem takiej postawy –nam potrzebna jest nie tylko samokrytyka, ale i krytycyzm wobec innych, szczególnie zaś wobec sensacji. I to w każdym temacie, inaczej popadamy w szaleństwo konsumpcjonizmu nie tylko tego materialnego ale i ideologicznego.

      Otóż to, trzeba wiele czytać – jeśli czegoś nie mam sobie do zarzucenia, to właśnie czytanie jest na pierwszym miejscu ;)

      Usuń
  5. Znasz Atrakcyjnego Kazimierza, ktory jako maz i nie maz byl sprawca wielu ciaz?
    https://youtu.be/JLRWyHAGsaI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że znam, ale musiałem sobie odtworzyć ;)

      Tak na marginesie, dobry jest fragment „tego nie zmieni żadna ustawa”. Badania naukowe amerykańskich uczonych też :D

      Usuń
  6. moje IQ tego nie ogarnia. no ale czego się spodziewać po blondynce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko co tu jest do ogarnięcia? I nie ma nic o blondynkach ;)

      Usuń
  7. Nooo możemy się śmiać ale biologia, genetyka i żywe organizmy potrafią zaskoczyć. Polecam Ci Asmodeuszu super program - Nie do uwierzenia. Przestaniesz się śmiać...
    Anastazja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już sama nazwa programu mnie odrzuca. Mam uwierzyć w coś, co jest nie do uwierzenia? Przecież to jakaś paranoja.

      Usuń
    2. Czy zawsze słowo wierzyć/nie wierzyć będzie kojarzyło Ci się z wiarą? To paranoja. Najpierw obejrzyj a potem krytykuj.
      Anastazja

      Usuń
    3. Zawsze, choć nie zawsze z wiarą katolicką ;) Nie rozumiem dlaczego mam wierzyć we wszystko, co wymyślą amerykańscy uczeni?

      Usuń
    4. To program medyczny... Szukaj na TLC albo Discovery Chanel.
      Anastazja

      PS. Są jesteś jak amerykański uczony.

      Usuń
    5. Aaaa... Mówisz w medycynie nie ma amerykańskich uczonych? Właśnie w notce Fronda się na niech powołuje :D

      Usuń
    6. Aaaa... No tak - zapomniałam że świat to tylko amerykańscy uczeni i Fronda. Dzięki że mnie uświadomiłeś.
      Anastazja

      Usuń
    7. Są też holenderscy, angielscy i nawet radzieccy, Do tego cała masa oświeconych (nie tylko w wierze) Ja tam wolę na zimne dmuchać ;)

      Usuń
    8. Ty no popatrz, a w tym programie pokazują lekarzy i niesamowite przypadki medyczne. Jak ten z Polski - przeszczep ręki facetowi który urodził się bez dłoni. Albo taki - facet przez 20 lat nosił w sobie niewykształcony płód bliźniaka. No ale co tam... Ty wiesz lepiej.
      Anastazja

      Usuń
    9. Nie, ja nie wiem lepiej, ale co mnie obchodzi ten przeszczep ręki? Bardziej to, że komuś w XIII wieku odrosła podobno noga ;) Co mnie obchodzić ten płód bliźniaka, skoro to jeden przypadek na setki milionów, jeśli nie kilka miliardów? Takie ewenementy się zdarzają, ale to nie ma żadnego wpływu na moją codzienność. Żadnego. To, że wielbłąd ma dwa garby a powinien mieć jeden tez jest bez znaczenia. Z programów przyrodniczych uwielbiałem oglądać te ze świata podwodnego, bo go zupełnie nie znalem. Ale już o elefantach mnie po prostu nudziły.

      Błagam Cię Nasti, pozwól mi decydować o tym, co mnie ma interesować. W tym układzie porozmawiajmy o seksie(?) :D

      Usuń
    10. Masz ciotę czy o co chodzi?
      A co mnie obchodzi to, że chcesz porozmawiać o seksie? Aaa no Tobie pozostała tylko rozmowa, a dla mnie to nie ma żadnego znaczenia.
      Anastazja

      Usuń
    11. Masz raję, naszła mnie ta kobieca dolegliwość, właśnie zepsuł mi się samochód.
      Problematyka seksu jest tu jak los na loterii, taki akurat w momencie pisania poprzedniego komentarza wylosowałem i nie ma nic wspólnego z moim potrzebami.

      Usuń
  8. Asmodeuszu jeśli masz chujowy dzień to po prostu nie odpisuj na komentarze, zwłaszcza moje. Będzie lepsza atmosfera:) Wiesz... Ja Ci auta nie zepsułam :)
    Anastazja

    OdpowiedzUsuń
  9. Alzheimerem się może zarażają przez telogonię? Na frondzie wierzą w telogonię i to że plemniki wnikają w ciało kobiety. Ja nie wiem czy fronda to takie specjalne IQ czy po prostu trolling mający na celu ośmieszenie wszystkich wierzących.

    Amerykańscy uczeni.. cóż kiedyś byli radzieccy uczeni teraz sa amerykańscy i muzułmańscy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem, ze zdania nie zmieniasz. To, co do tej pory poprzez samoksztalcenie nabyles jest nietykalne i nie podlega zmianom:))
    Nie wiem gdzie to wcisnac, ale moze warto sie zapoznac ze sprawa? Kto wie... moze inne spojrzenie ubogaci?

    http://blog.gosc.pl/ksWojciechWegrzyniak/2018/02/04/o-nie-polsko-izraelskim-sporze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błąd, ja po pierwsze stale wzbogacam swoją wiedzę, po drugie wcale nie jestem skostniały w swoich poglądach. Inna sprawa, że nie zmieniam ich jak chorągiewka na wietrze, ale to mam sobie za plus ;)

      Przeczytałem uważnie ten wpis ks. Węgrzynika. Już sam tytuł bolga budzi moje zastrzeżenia, bo to, co od serca, nie zawsze jest prawdą. Ale to szczegół. Nie będę się odnosił do całej treści, bo ten komentarz byłby dłuższy niż sama Jego notka. Najbardziej kontrowersyjny fragment: „Natomiast jeśli ktokolwiek zarzuca drugiej stronie nieczyste intencje, musi mieć świadomość, że druga strona ma takie samo prawo nieczyste intencje zarzucać. Jeśli ktoś insynuuje, że Polacy na pewno chcą się schronić za plecami nazistów, to Polacy mają prawo powiedzieć, że Izrael na pewno chce pieniędzy”. Ja babcię kocham, takiego podejścia do sprawy ze strony księdza katolickiego bym się nie spodziewał. No może od Rydzyka i Natanka. Intencje tej ustawy są naprawdę czyste, i nie mam tu na myśli li tylko odniesienia do Izraela? Co bowiem wynika z tej ustawy, jeśli nie fakt, że jeśli się nie jest naukowcem i artystą (aprobowanym przez rząd) nie wolno mówić i pisać prawdy o Polakach w czasie okupacji! Nawet dziennikarz i nauczyciel naraża się na penalizację. A skoro ks. Węgrzyniak odnosi się do ustaw innych krajów to powinien wiedzieć, że takie restrykcje przewidują tylko Rosja i Turcja.
      A już z tym odniesieniem do honoru, to pojechał jak po przysłowiowej bandzie. To jest typowa retoryka PiS – a u was biją murzynów. Skoro wam wolno, to nam tym bardziej. On się minął z powołaniem, powinien być rzecznikiem naszych narodowców. W dodatku jawnie kłamie w przypadku Jakiego. To Jaki właśnie powiedział, że Polska nie ma obowiązku konsultować swojego ustawodawstwa z Izraelem. Jeśli jednak to Jaki kłamał, to znaczy, że ks. Węgrzyniak opiera swoje opinie na kłamliwych informacjach.

      Usuń
    2. "„Natomiast jeśli ktokolwiek zarzuca drugiej stronie nieczyste intencje, musi mieć świadomość, że druga strona ma takie samo prawo nieczyste intencje zarzucać. Jeśli ktoś insynuuje, że Polacy na pewno chcą się schronić za plecami nazistów, to Polacy mają prawo powiedzieć, że Izrael na pewno chce pieniędzy”. Ja babcię kocham, takiego podejścia do sprawy ze strony księdza katolickiego bym się nie spodziewał. No może od Rydzyka i Natanka. Intencje tej ustawy są naprawdę czyste, i nie mam tu na myśli li tylko odniesienia do Izraela? "

      Nie szastaj miloscia do babci, no chyba, ze milosc do babci to dla ciebie zadna swietosc. I ten akcent jaki polozyles na "fuj", ze po Natanku, ze po Rydzyku mozna sie spodziewac tego typu rzeczy, a tu prosze, niby taki uczony ksiadz i co?...
      Probujesz wzbudzic niefajne uczucia do autora danego tekstu- tez niezla polityczka , takie pojechanie na uczuciach tych, ktorzy ewntualnie zajrza do zalinkowanego artykuly. Takie juz na wstepie wyrabianie emocji u swych Czytelnikow, u tych Czytelnikow, ktorzy tobie ufaja, licza sie z twoim zdaniem.

      Po wielu moglabym sie tego spodziewac, ale zeby po tobie, nie przyszlo mi to na mysl. Napisales, byc moze , od serca, ale czy jest to aby prawda?- Zauwazyles, jak mozna demagogie uprawiac?

      Wyrwales wypowiedz autora dosc mocno z kontekstu. Gosc mowi , ze nie lubi wlazenia w intencje innych, ale jezeli nie dojdzie do jakichs merytorycznych pogawedek miedzy obiema stronami to moze byc wlasnie takowe rzucanie w siebie kamieniami. Jezeli jedni daja sobie prawo do insynuacji , to drudzy maja prawo tez, tyle tylko, ze jest to droga prowadzaca donikad. Przeciez to jasno ow czlowiek nakresla.

      Tak walisz w oczy owa Turcja i Rosja? W jakim celu? Zawstydzenia ewentualnych obroncow ustawy? Ze niby co? Argumentem ma byc wzbudzenie wstydu, ze jakaz ta Polska nieoswiecona , zasciankowa ze tworzy ustawy w stylu Rosji i Turcji? Wez na wstrzymanie. Izrael tez tworzy taka atmosfere wokol siebie i jakos nic mu sie nie przypisuje, nawet nikt nie smie.

      Zastanawiajace jest to, ze praca nad ustawa trwala juz od dluzszego czasu i jakos rabanu nie bylo...toz w sumie , jezeli jest sie uczciwym, powinno sie grzmiec juz na etapie pracy nad owa ustawa. Jakos cicho bylo. I nagle krzyk sie zrobil.

      Usuń
    3. Z drugiej strony moze masz i racje Asmo. PO co dzialac na styl wschodni? W stylu panstw , ktore tak czesto przywolujesz, ze ustawa Polakow podobna jest do ich ustaw?
      Moze faktycznie trzeba dzialac na styl zachodni. Wytworzyc pewna narracje. II wojny swiatowej nie rozpetal narod niemiecki z czasow jakichs tam, ale nazisci. Jak zapytalam moja tesciowa, ze ok kto byl w takim ukladzie owym nazista w Niemczech, okazalo sie, ze w sumie nikt. Caly nanrod byl sterroryzowany przez nazistow. Ani jej rodzice, ani sasiedzi, ani sasiedzi tych sasiadow, ani nawet sasiedzi tamtych sasiadow...nikt. Grupka wywrotowcow zapanowala nad narodem, a narod sterroryzowany ulegl. Moze kosmici? Kto wie? Wyrobiono sobie pewna narracje tamtych lat. Tak maja tak uwieruzono i tak swiat mowi, uzywajac okreslenia nazisci.
      We Francji to nie Francuzi kolaborowali to rzad Vichy. Tez odpowiednia narracja.
      Daczego w Polsce maja to byc Polacy? Dlaczego Jedwabne to Poalcy? To komunisci, a my mamy piekna historie walki z komunistami. Obalenie komunizmu zaczelo sie od naszego kraju. To jest przeciez prawda, mur berlinski to konsekwencja oslabienia rzadow komunistycznych, trzymajacych wschodnia Europe w szachu, a do owego oslabienia przyczynili sie Polacy, JPII.

      Usuń
    4. Aniu, piszę o mojej najukochańszej babci, którą kochałem bardziej niż matkę, więc możesz być pewna, że piszę dokładnie tak jak myślę.

      Nie mogę w pełni polegać na słowach księdza, bo kłamie w dwóch miejscach na pewno, a ponieważ nie mieszkam w Izraelu, nie wiem czy więcej. Ktoś, kto się ucieka nawet do drobnych kłamstewek niby w „szczytnym” celu, dla mnie przestaje być wiarygodny. To właśnie ks. Węgrzyk uprawia demagogię, zrzucając całą winę za problemy na linii Polska-Izrael na ten drugi. Jeśli nas, wyborców tych posłów ta nowela ustawy kompletnie zaskoczyła insynuowanie, że Izrael znał jej ostateczny kształt i na niego się godził, trudno to inaczej nazwać jak demagogią. Mogła być mowa o projekcie ustawy odnoszącej się do „polskich obozów zagłady” i przeciw takiej Izrael nie miałby nic przeciw, ale nie o tym, że mówienie o odpowiedzialności Polaków za stosunek do Żydów w czasie wojny, będzie podlegał penalizacji. Zasłanianie się dziś tezą, że prace trwały dwa lata i wszyscy o tym wiedzieli jest też kłamstwem. PiS pewnie mówił coś przedstawicielom Izraela o takich pracach, ale czy w ostatecznym kształcie? My tego się nie dowiemy. W dodatku ta insynuacja, ze Izrael by się zgodził za ustawę reprywatyzacyjną (sic!). To jest najpodlejsze insynuacja, jaką można sobie wyobrazić, porównywalna Księdze Mędrców Syjonu, wyprodukowanej przez bolszewików.

      Jeśli chodzi o wytknięcie Rosji i Turcji, to masz rację, chodziło mi o zawstydzenie autora słów, gdy kłamie, że 20 państw ma taką samą ustawę. Aż zapytam: czy dlatego, że kłamie ksiądz, takich nieprawdziwych słów nie można już nazwać kłamstwem? Przecież to nie ja kłamię...Natomiast nie imputuj mi popierania polityki wstydu. Ja za haniebne poczynania Polaków, szmalcowników nie mam najmniejszej ochoty się wstydzić, ani tym bardziej bić się za nich w pierś i wszystkich wokoło przepraszać (a tego nasi politycy domagają się od Niemców). Ale też nie mam zamiaru udawać, że ich nie było.

      I nie rozumiem Twojej insynuacji na temat nazistów, skoro w ubiegłym tygodniu Merkel oficjalnie przyznała, że za Holokaust odpowiedzialni są Niemcy bez użycia słowa naziści. W powojennej historii Niemiec zawsze była mowa o Niemcach, naziści byli przedstawicielami tego narodu i nikt tego nie krył. Chyba kompletnie wszystko przekręcasz. Tak jak Niemcy byli nazistami tak Polacy byli szmalcownikami, choć oczywiście proporcje były inne.

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. Aniu:
      (w odpowiedzi na komentarz, który skasowałaś)
      Najpierw cytat z portalu doRzeczy.pl:
      Patryk Jaki: „Ja nie mogę doprowadzić do takiej sytuacji, że przed uchwaleniem ustawy będę dzwonił do ambasady i pytał „przepraszam, czy na pewno jest wszystko w porządku”? (...) Izrael jeszcze raz podkreślam, ma szeroką gamę możliwości interwencji” – czyli po uchwaleniu ustawy, tego nie sposób inaczej zinterpretować.
      Kaczyński, również za portalem doRzeczy.pl: „była serdeczna wizyta przedstawicieli naszego rządu z panią premier Szydło na czele w Izraelu, z półprywatnym spotkaniem Netanjahu w jego mieszkaniu, z jego żoną itd.,
      podczas którego również ten temat się w ogóle nie pojawił”.

      Teraz mi powiedz, komu ja mam wierzyć? Ks. Węgrzyniakowi, który w swoim wpisie nie odwołuje się do żadnego źródła rzekomych licznych artykułów?

      Usuń
    7. Kasuje bo nie chce przezyc sytuacji, ze dostane jakies wyroki za wypowiedzi, ktore sie komus nie spodobaja.

      Poza tym ta BEZOWOCNOSC rozmow z toba bywa przytlaczajaca. Zarzucasz wszystkim klamstwo. Wszyscy klamia, nie znaja faktow, nie orientuja sie... i tylko ty sie oczywiscie najlepiej orientujesz:))

      Komentarza powyzszego nie przeczytalam, wroce do niego za jakis czas.

      Powroce jednak do owej pedagogiki wstydu- dodam tylko ze jest to bardzo wychowawczy rodzaj dzialan. Moja matka mocno to na nas stosowala. Chciala miec kobieta po prostu spokoj, wiec tak nas zawstydzala ze zadna z nas sie z szeregu nie wychylala nie chcac przezywac skutkow zawstydzenia ( ponizenia). I na serio miala pod wzgledem wchowawczym spokoj z nami.

      W twoim komentarzu jest zdzblo, belka , poglos owej pedagogii.
      Przywolujesz na tapete dwa kraje , ktore sa tak sztandarowe w swym ( nie wiem jak to nazwa),politycznym zacofaniu (?), zasciankowosci(?), niedostosowaniu do elyty (?).... na serio nie wiem jak to nazwac. Jakby dostosowanie do elyty i ewentualne poslugiwanie sie jej metodami bylo nobilitacja.

      Mamy dwa kraje przytoczone przez ciebie, ktore posiadaja ustawe podobna do naszej IPNowskiej, do tego taka ustawe posiada Izrael, dlaczego kiedy piszezsz ze tylko TAKIE panstwa maja podobne ustawy nie dopisales Izraela? Powinienes byc rzetelny. Bo byc moze przy przywolaniu Izraela ow wymiar poczucia sie zawstydzonym nie bylby taki efektowny? Pytam li tylko.

      "Obowiązująca w Izraelu od 1986 roku ustawa zabrania negowania Holokaustu. Izrael uznaje za przestępstwo publiczne zaprzeczanie zagładzie Żydów, pomniejszanie jej skali lub wyrażanie poparcia dla jej sprawców oraz identyfikowanie się z nimi. Grozi za to nawet pięć lat więzienia."

      Czyli doszlo nam trzecie panstwo z zakazem mowienia o nim zle.

      Tu masz namiar, o tym jak nie przestrzega sie, lub tez niepodpisuje sie konwencji o nieprzedawnieniu wojennych zbrodni... oczywiscie, nie jest to na glowne afisze wiadomosci, ale .... dba, probuje konkretne panstwo chronic swoich obywateli. Otoczyc ich murem obronnym. Maja jakies tam swoje chroniace obywateli ustawy
      I jakbys chcial zarzucic autorowi tej notki klamstwo , to podobne rzeczy czytalam u Primo Leviego. Faceta, ktorgo ksiazka o obozach zostala w Niemczech przetlumaczona i wydana. I on mowi o owym murze ochronnym, ktore stworzylo to spoleczenstwo dla swych obywateli.

      https://www.salon24.pl/u/nanofiber/799903,niemieckie-rozliczenia-z-historia-drugiej-wojny-swiatowej-cz-i

      Wydaje mi sie, ze jakies ustawy pomniejsze lub powieksze sa w rozmaitych krajach na temat wojny wydawane, aby chronic swych obywateli. Nie sadze aby ks Wegrzykowski klamal. Po prostu nie znasz na tyle tematu.

      Poszukaj , pogrzeb, bo kto szuka ten znajduje.

      Usuń
    8. Cytat o Izraelu znalazlam tutaj.

      http://www.bibula.com/?p=99506

      Usuń
    9. Nikt nie ma prawa Cię obrażać na moim blogu, nawet jeśli sam się z Twoimi poglądami nie zgadzam. Ja na takie rzeczy zawsze reaguję, natomiast mój stosunek do poziomu „pyskówek” między komentującymi, zależy już od „temperatury” sporu.

      Skupie się na dwóch wątkach. Najpierw o pedagogice wstydu. Mój ojciec mawiał, jeśli masz wstyd przykryty, nie masz się czego wstydzić, a już tym bardziej za innych. Ja naprawdę nie rozumiem, jak ja mam się wstydzić za postępowanie innych, nawet jeśli to moi najbliżsi, sąsiedzi, współplemieńcy czy naród? Odpowiadam tylko i wyłącznie za swoje postępowanie. Pedagogika wstydu to nic innego, jak próba zrzucenia na mnie odpowiedzialności za postępowanie innych. To tak jakby od dzisiejszych Niemców wymagać, aby kajali się za czyny swoich rodziców czy dziadków, a tego właśnie od nich oczekujemy, bo nie wystarcza nam ich uznanie, że tamte dzieje i postępowania były złe. Przecież to jest chore, to jest biblijna odpowiedzialność do siódmego pokolenia za grzechy przodków. O grzechu pierworodnym nie wspomnę. Nie mam najmniejszego powodu wstydzić się za to, że Polacy w Jedwabnem pomordowali Żydów. Uznaję fakt, że winni byli Polacy, mogę ich usprawiedliwiać okolicznościami wojny, ale to nie zmienia ani fakty, że byli Polakami, ani tego, że czyn był haniebny. Jeśli ktoś ma z tym problem i się wstydzi, powinien natychmiast udać się do psychiatry. To się leczy. Oczywiście nie w ten sposób jak proponuje nowela ustawy o IPN.

      Druga sprawa to owa nowela ustawy w kontekście podobnej, istniejącej w Izraelu. Ja Cię nie potępiam za to, że nie widzisz różnicy, ja jednak proponuję się jej dopatrzeć. Ustawa w Izraelu jest skierowana przeciw tym, którzy negują Holokaust i według mnie słusznie. Holokaust był faktem i jeśli nawet spierać się o liczby (a za to nikt nikogo nie karze), jego podważanie jest w mojej ocenie niedopuszczalne. Ale teraz proszę: doszukaj się w tej ustawie zakazu badań i mówienia o istnieniu tych Żydów, którzy uczestniczyli w zagładzie swojego narodu. Czy za mówienie o istnieniu judenratów grozi komuś spoza środowisk naukowych i artystycznych choćby tylko napomnienie? A czym grozi nowela ustawy o IPN? Jeśli nie jestem naukowcem, nie jestem artystą, jeśli powiem, że w Polsce szmalcownicy pomagali Niemcom grozi mi sąd. Ta nowela byłaby w pełni zasadna gdyby ograniczała się do słów o „polskich obozach zagłady”, choć i tu mam wątpliwości, ale nie będę tego rozwijał. Niestety, ta nowela ustawy nie precyzuje niczego, co można odnieść do szkalowania narodu Polskiego. W minimalnym i uznaniowym stopniu daje prawo naukowcom i artystom. Pozostałym zamyka usta (w tym dziennikarzom i nauczycielom).

      Nie wiem, co mi chcesz udowodnić artykułem z portalu salon24. (nawiasem mówiąc to portal który nic z rzeczywistością historyczną wspólnego nie ma – to moja subiektywna ocena).

      Podobne zdanie mam o portalu bibula.com i też nie wiem, co mi chcesz nim udowodnić.

      Usuń
    10. Podpowiem na zarzut ws ustawy, że długo było cicho i nagle taki szum. Otóż sam Waszczykowski, było nie było eks-minister od spraw zagranicznych, zaprzeczył, że strona izraelska wcześniej nie ostrzegała, że jej ta ustawa się nie podoba. Co więcej, w związku z tymi zastrzeżeniami MSZ informowało Min. Sprawiedliwości, że może to spowodować "kłopoty". Tak więc albo Jaki kłamie, albo te informacje, ktoś w MS "zatrzymał" i mu nie przekazał. To po pierwsze. A po drugie, jeśli się weźmie pod uwagę ten wręcz niestosowny termin i tryb procedowania spornej ustawy, to protest ambasador Izraela staje się dość zrozumiały.
      Uważam, że złą wolę (albo ignorancję) wykazują ci, którzy tego "nie zauważają".

      I już poza wątkiem żydowskim - obawiam się (zapewne na wyrost, bo nie jestem prawnikiem ;) ), że ta ustawa "sprytnie" podpina pod wątek Holokaustu także wszystkie inne "dyskusyjne" polskie sprawy, jak np. żołnierzy wyklętych itp. Co bowiem może oznaczać takie sformułowanie (art.55.1) "... lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni..." ? Dodajmy, bez jednoznacznej definicji owego "Narodu".
      Maria

      Usuń
    11. Mario:
      Ja jestem przekonany, że ta nowela ustawy jest celowo nieprecyzyjna. Wszystkie niewygodne tematy da się pod nią podpiąć. I mimo zapewnień, że nikomu nic nie grozi jest dokładnie na odwrót. Historia ma być propisowska, nawet ta, która będzie dotyczyć czasów Piastów. Klasycznym tego przykładem jest zrównanie Grobu Nieznanego Żołnierza z pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Faktycznie jest tak jak piszesz, już dziś nie mówi o bezimiennych poległych w czasie II wojny, nowa narracja uwypukla tylko „wyklętych”.

      Usuń
  11. @ Asmo.

    Tobie cos udowodnic? Tobie mozna li tylko naskoczyc, nieprawdaz?
    Sprawdz jacy ludzie pisza w owym pismie.
    Nauczyciel mowiacy cos innego niz program przewiduje? I im cos grozi w zwiazku z ustawa IPN? Snisz chyba. Nauczyciel , pedagog to pracownik na uslugach danego sytemu, panstwa. On nie moze inaczej niz ustawa przewiduje. To jest urzednik, oplacany prze panstwo i czyniacy swa powinnosc Szkoly podlegaja danemu systemowi. Moi nauczyciele bardzo wymijajaco odpowiadali mi na lekcjach historii o wejsciu na tereny polski wojsk ZSRR 17 wrzesnia 1939 roku. A w szkole sredniej nauczyciel powiedzial mi, ze kiedy bede zdawala egzamin na studia ( a zdawalam z historii) to, kiedy bym wylosowala pytanie tyczace sie tej tematyki, mam wyczuc sytuacje na ile moge sobie pozwolic.
    I nie mow mi, ze byly czasy przychylniejsze do gloszenia rozmaitych tresci , bo w szkolach bo zawsze byly jakowes wytyczne ( chciazby tyczace sie UE i nakrecanie atmosfery, ze tam jest nasza przyszlosc, nie wyobrazam sobie aby ktorys z nauczycieli pozwolil sobie wtedy na wlasne , prywatne zdanie) , jak mamy i w ktorym kierunku powinny przebiegac nasze dzialania ksztalcaco wychowawcze.
    A argumenty ze jakbys nauczyciel powiedzial swoje zdanie to przeciez nic by takiemu nauczycielowi wtedy nie zrobili? HM... przyznam szczerze, ze nie znalalam nauczyciela, ktory by to sprobowal sprawdzic.

    "Druga sprawa to owa nowela ustawy w kontekście podobnej, istniejącej w Izraelu. Ja Cię nie potępiam za to, że nie widzisz różnicy, "
    A co? Spolegliwie i z wyrozumialosci sie pochylasz? Widze roznice. I nigdy by mi do glowy nie przyszlo podwazanie tego faktu. Narod polski tez niemalo wycierpial.
    Znasz owa cala ustawe izraelska o tym, ze nie odbiera ona wolnosci naukowym debatom o Holokauscie i ewentualnemu jej zaorzeczeniu (?), czy tylko tak przypuszczasz?
    Tak - jeden portal fuj, Bubula co to za pisemko ( tam sie wypowiadaja tez naukowcy, no ale wtedy uslysze, ze co to za naukowcy, tez mi naukowcy, nieprawdaz?)

    Sluchaj a moze ty demonizujesz sprawy z ta ustawa IPN? Ja wiem, ze obawiasz sie tego rzuadu, bo on , swoimi zachowaniami i posunieciami budzi wiele niepokoju, ale moze ow niepokoj zwiazany z zabraniem wolnosci wnzwiazku z gadania o Polsce tego co sie chce, jest na wyrost? W koncu opiera sie te twoje przypuszczenia na gdybaniu, wizonerstwie, przewidywaniu co moze byc jezeli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostro, nie powiem. Ale bez obrazy – czym Ty się różnisz w ocenie rzeczywistości ode mnie, pomijając może poglądy polityczne? Dasz się przekonać? Mam wrażenie, że też można Ci najwyżej naskoczyć...Ale spokojnie, mnie to nie przeszkadza.

      W związku z ustawą IPN nauczycielowi grozi grzywna lub więzienie (tak jest to w tej ustawie ściśle określone). I tu różnimy się w ocenie tego, co może, a co powinien nauczyciel. Mój historyk ze szkoły średniej w czasach komuny przy omawianiu daty 17 września powiedział wprost, że to był akt agresji poparty paktem Ribbentrop-Mołotow. Kilka lat później wyleciał ze szkoły, bo jakiś życzliwy doniósł. Dziś wracamy do tych czasów i metod, a Ty chcesz mi powiedzieć, że taki system jest właściwy? Gratuluję! Można się spierać o niuanse historii, ale kłamstwo historyczne wciskane młodzieży tylko z powodów politycznych – to ohyda! Skutki takiej chorej indoktrynacji odczuwamy do dziś, skoro dwóch Polaków nie potrafi się dogadać w najbardziej oczywistych kwestiach.

      Wszystko, co nie po linii jedynie słusznej i akurat będącej u władzy partii można nazwać demonizowaniem. Tak było od początku, gdy Kaczyński doszedł do władzy. Totalna opozycja demonizuje bo utraciła stołki. A co mamy dziś? Węgry, San Escobar i niemy Bałtyk na północy to jedyni sprzymierzeńcy tej żałosnej polityki. Aha, jeszcze Palestyńczycy, którzy dali się kupić za kilka milionów euro. A w kraju już tylko utworzenie granicy na Wiśle może załagodzić wewnętrzne spory.

      A co do Izraela, skoro twierdzisz, że nie znam ustawy o Holokauście, to może Ty mi pokaż, które jej punkty są podobne do noweli o IPN? Bo jakoś tak nikt nie ma z nią, izraelską, żadnych problemów poza antysemitami.

      Tak z ciekawości spróbowałem znaleźć „autorytety” na portalu Salnon24. Znalazłem dwa: Ryszard Czarnecki i Janusz Korwin-Mikke. Próbowałem też na bibula.com, znalazłem ks. Isakowicza-Zalewskiego. Może Ty mi wskażesz inne, prawdziwe autorytety na których mógłbym oprzeć swoje poglądy?

      Usuń
    2. Na Twój użytek przyjrzałem się bliżej portalowi bibula.com. I czytam jeden z artykułów o tym jak w Izraelu wzrasta propaganda przeciw Polsce i Polakom. Jest w artykule „Żydowscy kłamcy holocaustu” takie zdanie: „ilość artykułów prasowych na temat holocaustu ustępuje pod względem ilości, tylko codziennym prognozom pogody” (mowa o prasie izraelskiej). Coś mnie podkusiło aby sprawdzić jeden ze wskazanych portali. I co? Jeśli jest ich więcej niż prognoz pogody, powinny być minimum dwa. Nie znalazłem ż a d n e g o!!! Natomiast na jednej stronie portalu bibula.com jest trzynaście (sic!) artykułów o Izraelu i wszystkie w tonie jednoznacznie antagonistycznym. Zapytam: czy znasz jakąś wzmiankę ze strony ambasady izraelskiej ze skargą na ten portal?

      Napisz mi jeszcze, że portal bibula.com to portal rzetelny, w którym publikują tylko prawdziwe autorytety.

      Usuń
    3. "Napisz mi jeszcze, że portal bibula.com to portal rzetelny, w którym publikują tylko prawdziwe autorytety."

      Pewnosci nie mozemy miec do zadnych podawanych przez nas ( przeze mnie i przez ciebie) artykulow, jak to z owa rzetelnoscia bywa (?). Wszystko jest na wiare Asmo, bo nie masz az takich mozliwosci sprawdzenia kogokolwiek. Do jednych czujesz miete przez rumianek do innych nie i tyle w temacie. Do jednych masz wiecej zaufania do drugich niekoniecznie i tak bedziesz traktowal podawane przez nich informacje. ( nie mowie tutaj o przypadkach skrajnych, dla mnie np.: Cejrowski jest sensownym gosciem , dla ciebie sciemniaczem, przez mnie Pospieszalski jest uwazany za goscia, ktory chce dialogu, rozmowy z przeciwnikiem i z otwartoscia podchodzi do przeciwnych argumentow, ty mozesz nazywac go jakos inaczej i miec inne zdanie...- ale to nie o nich mialabyc tutaj mowa.

      Natomiast apropo owego obecnego rzadu, jakos w TV przechodza te dobre informacje o Polsce i jej udziale w II wojnie swiatowej wypowiadane przez rzecznikow obcych panstw, w tym Izraela ( naukowcy, przedstawiciele ambasad). Nie wiem w takim ukladzie, komu zalezy na owej medialnej nawalance, podsycaniu, panice? Nie chodzi mi tutaj o "wyglad" ustawy IPN, ale o owe opisy jakzesz jestesmy gdzie indziej postrzegani poprzez ta ustawe. Zaczynamy byc gdzie indziej postrzegani, kiedy konfliktu nie rozwiazujemy na swym wlasnym terenie, ale biegniemy do innych i ich swoimi klotniami probujemy zainteresowac. Kiedy sami sie naglasniamy u innych.

      "Ostro, nie powiem. Ale bez obrazy – czym Ty się różnisz w ocenie rzeczywistości ode mnie, pomijając może poglądy polityczne? Dasz się przekonać?"

      Wcale nie ostro, normalnie. Mam inne pojecie na temat ostrosci, inaczej wytyczone granice. Moja ocena rzezcywistosci to moje doswiadczenia, przekonania i upodobania. Twoja ocena rzeczwistosci to twoje doswiadczenia, przekonania i upodobania...Najtrudniej jest (ponoc) pokonac w sobie ( bo u innych tego sie nie da zrobic) przekonan. Nawet informacje wyszukuje sie pod katem wlasnych przekonan., takie, ktore powinny moje ( u ciebie zas twoje) przekonania ugruntowac, a nie "zbic", zniesc.... Mamy upodobania w info, ktore utwierdza nas w tym co i jak uwazamy i myslimy. Kazde inne stawiany pod znakiem zapytania, podchodzimy z nieufnoscia, zarzucamy brak rztelnosci... Innym, tym nam podchodzacym, potrafimy dac niezly patent zaufania. Ogolnie tak tlumacze, nie chce zeby bylo cos odebrane ad persona.

      "Mój historyk ze szkoły średniej w czasach komuny przy omawianiu daty 17 września powiedział wprost, że to był akt agresji poparty paktem Ribbentrop-Mołotow."

      Moi historycy cos pomiedzy wierszami przebakiwali, ale tylko wtedy, kiedy zostali przez uczniow zapytani wprost ( mi opowiedzial ta historie ojciec). W szkole sredniej nauczyciel mowil otwarcie, ale z zastrzezeniem, ze gdzie indziej mamy uwazac- w sumie to czasy sie juz powoli zmienialy.

      Usuń
    4. "Kilka lat później wyleciał ze szkoły, bo jakiś życzliwy doniósł. Dziś wracamy do tych czasów i metod, a Ty chcesz mi powiedzieć, że taki system jest właściwy?"

      Nie, nie jest wlasciwy i nic takiego powiedziec nie chce. Ale jaki by to system nie byl, nauczyciel ( pedagog) jest urzednikiem i ma placone za dzialanie na rzecz danego systemu. Myslisz , ze jak w szkolach nakrecali akcje na UE ( jestem za tym abysmy w Unii pozostali i nie chcialabym aby nas wykluczono, abysmy sami odeszli) , robili pokazy, przyblizali uczniom inne panstwa czlonkowskie, organizowali stoiska na rozmaitych festynach tyczace sie innych panstw UE...myslisz, ze jakby sobie pozwolil nauczyciel na cos zgola innego, na jakies uswiadamianie na boku, ze nie tedy droga, ze mu sie nie podoba ta opcja , to nie byloby konsekwencji? Moglby dzialac tak, jak chce?
      Kontrola istnieje zawsze, bez wzgledu kto stoi u steru. Problem tylko w tym, jak sie ja przeprowadza. Mozna lagodnie ( tak, jak rodzice swoje dzieci), ze w sumie jestes zeskanowany bez swiadomosci tego, iz ktos przetrzepal ci kieszenie w poszukiwaniu ukrytch fajek i mozna na "hurra", ze. " my tu zaraz zrobimy porzadek bo wiemy co i jak...." no i metoda jaka posluguje sie obecny rzad jest wlasnie w stylu tej drugiej opcji.
      A ludziom nie podobaja sie takowe zachowania. Mi samej sie to nie podoba, bo lepiej, jezeli juz cusik takiego istnieje, byc potraktowanym w sposob lagodny, bez swiadomosci, ze cenzura, kontrola , sprawdzanie istnieje.

      " Wszystko, co nie po linii jedynie słusznej i akurat będącej u władzy partii można nazwać demonizowaniem. Tak było od początku, gdy Kaczyński doszedł do władzy."
      Jak doszedl do wladzy? Sami go Polacy wybrali. Skoro nie przeszedl inny kandydat tzn. ze nie bylo tylu chetnych aby oddac na tego innego glosy. I bez teorii spiskowych prosze, bo przeciez jestes racjonalista i teorii takowych nie uznajesz.

      "
      Tak z ciekawości spróbowałem znaleźć „autorytety” na portalu Salnon24. Znalazłem dwa: Ryszard Czarnecki i Janusz Korwin-Mikke. Próbowałem też na bibula.com, znalazłem ks. Isakowicza-Zalewskiego. Może Ty mi wskażesz inne, prawdziwe autorytety na których mógłbym oprzeć swoje poglądy?"

      No i sam tym wpisem opowiadasz, ze z autorytetami to tak jak z rodzajami samochodow. jednemu podoba sie fiat, drugiemu mercedes, a trzeciemu volvo.
      Ze sie zapytam, co to zanczy:
      prawdziwe autorytety, na ktorych moglbys oprzec swoje zdanie? Czyli takie , ktore utwierdzilyby twoj tok myslenia w dalszym przekonaniu, ze w dziedzinie mysli podazasz ta jedyna, wlasciwa , zbawienna droga?
      Sam mi je wskaz. Powiedz kto owym autorytetem dla ciebie jest?

      Usuń
    5. Nie, nauczyciel nie powinien być urzędnikiem państwowym, powinien być jak lekarz, wolny od polityki. Polonista powinien być polonistą, matematyk – matematykiem, historyk- historykiem, a wszyscy wolni od ideologii aktualnie rządzącej partii, nie tylko tej obecnej. Ramy programowe nie powinny być serwowane przez ideologicznie ukształtowanych polityków i ich klakierów, powinny być opracowywane przez fachowców. Nauczyciele powinni kształtować uczniów nawet na podstawie niewygodnych dla danej opcji politycznej faktów, choć powinien trzymać się programu nauczania. Dziś rząd wstydzi się tych, którzy nowy program nauczania opracowywali. Nawet nie stosują się do wyroku sądu, który nakazał opublikowanie nazwisk. Dlaczego?

      Czy ktoś podważa sposób w jaki doszedł do władzy PiS? Problem nie w tym jak ta partia doszła do władzy, problem w tym, że nie liczy się z obiektywną większością. PiS wybrała tylko jedna piąta uprawnionych obywateli. Nie ma nawet moralnego prawa narzucać swojej ideologii innym.

      Prawdziwy autorytet to niekoniecznie ten, z którym się ideologiczne zgadzam. Nienawidzę komunizmu, a jednak uważam, że za autorytet nr. 1 może uchodzić Wł. Cimoszewicz, byli nimi również Mazowiecki i Geremek (tu możesz mi wypomnieć zbieżność poglądów), w jakiś sposób J. K. Bieleckiego, A. Olechowski, nawet M. Borowski czy Zb. Religa. Nie potrafię takich znaleźć po stricte prawej stronie sceny politycznej. Jeszcze gorzej jest w dziennikarstwie. O ile jeszcze ceniłem redaktorów Tygodnika Powszechnego, o tyle nowa generacja prawicowych dziennikarzy (może oprócz P. Semki) to wręcz dno dna! Aby nie było T. Lis też taki poziom prezentuje. A jednak najgorsze zdanie mam o tzw. dziennikarzach niezależnych. Oni tak są niezależni jak ja od swojej emerytury. Ale mam też takich, którym, choć nie we wszystkim ufam: D. Passent, A. Szostkiewicz czy A. Celiński. To jest ekstraklasa, której inni mają marne szanse dostąpić.

      Usuń
    6. @ Asmo

      "Nie, nauczyciel nie powinien być urzędnikiem państwowym, powinien być jak lekarz, wolny od polityki. Polonista powinien być polonistą, matematyk – matematykiem, historyk- historykiem, a wszyscy wolni od ideologii aktualnie rządzącej partii, nie tylko tej obecnej. Ramy programowe nie powinny być serwowane przez ideologicznie ukształtowanych polityków i ich klakierów, powinny być opracowywane przez fachowców."

      Tak powinno byc, a nie jest, bo tego typu instytucje panstwowe sa zbyt intratnym terenem, aby ot tak sobie wypuscic je z rak. To jest wykluwarnia przyszlch obywateli. Obywatel uksztaltowany na konkretna modle...

      Usuń
    7. Czyżbyśmy doszli do konsensusu? Bo ja uważam, że to jest ze wszech miar niewłaściwa metoda. Urabiała mnie religia, urabiał komunizm i wiele czasu straciłem na to, by przeformować się na samodzielność.

      Usuń
    8. hm.. a mi sie wydaje, ze jestesmy non stop poddawani urabianiu. Od "urabiania", tak to nazwimy, bo nie mam na razie innego okreslenia, nigdy nie bedziemy wolni. Scislej to ujmujac, ty rowniez urabiasz innych, kazdy z nas to czyni. Wplywamy na siebie.

      Usuń
    9. To tylko od Ciebie zależy, na ile dasz się urabiać, ile sobie pozostawisz wyboru do decydowania kto, jak i na ile może Cię urabiać. Dwie skrajności są niebezpieczne – jedna to bezrozumne uleganie jakieś opcji, całkowite jej się podporządkowanie, druga - to sprzeciw wobec wszystkich i wszystkiemu, próba iluzorycznego „odkrywania” wszystkiego na nowo. W obu przypadkach grozi bezmózgowie.
      Masz do dyspozycji wiele różnych opinii, idei, prawd, sposobów i z tego trzeba zrobić kogel-mogel według własnej recepty. Ma Tobie smakować, innym nie musi. A jeśli przy tym improwizujesz na własną modłę i upodobania, nie popadając w którąś z wymienianych skrajności – jest ok.

      Usuń