Asenata napisała w jednym z komentarzy na swoim blogu,
że mężczyźni gwałcą bez względu na wyznawaną religię. Ta oczywista oczywistość
strasznie boli polskich ortodoksów tym bardziej, że można ją odnieść nie tylko
do gwałtów sensu stricte.
Podobno sytuacja w Afganistanie uaktywniła hejterów, którzy widzą w katolickiej
ortodoksji podobieństwo do islamskiego fundamentalizmu, i ci pierwsi czują się
tym porównaniem strasznie oburzeni. To niemal jak obraza uczuć religijnych. Czy
mają powody? Na ortodoksyjnym portalu Pch24.pl ukazał się artykuł1
mający dowieść, że to porównanie do fundamentalizmu islamskiego jest
niesprawiedliwe. Po lekturze doszedłem do wniosku, że paradoksalnie ten artykuł
tylko tę tezę potwierdza zamiast jej zaprzeczyć.
Będzie w punktach, tak jak w samym artykule.
1. Mordownie kontra męczeństwo: „Fundamentalizm
islamski zakłada zabijanie niewiernych. Ortodoksja katolicka wzywa do
poświęcania się dla bliźnich, w skrajnych przypadkach także do oddawania życia.
(...) Chrześcijaństwo rozszerzało się za sprawą nie mordowania, lecz padania
ofiarą mordów i prześladowań”.
Biorąc pod uwagę różnice czasowe powstania chrześcijaństwa i islamu sytuacja
jest idealnie taka sama. Chrześcijaństwo przez wieki stosował ideę nawracania
pogan metodą zabijania niewiernych. Nawet wyrzekanie się wiary przodków
nie chroniło przed śmiercią, że wspomnę sławetną maksymę „Zabić wszystkich. Bóg
i tak rozpozna swoich”, która wprawdzie dotyczyła heretyków, ale z niewiernymi,
opornymi na nawracanie
nie było inaczej. Bądźmy szczerzy, fundamentaliści islamscy mają z czego
czerpać wzorce.
2. Podejście do kobiet: „Ortodoksja
katolicka zakłada komplementarność kobiet i mężczyzn. Oznacza to ich
różnorodność i wzajemne uzupełnianie. (...) Tymczasem islamski fundamentalizm
postuluje nie tylko różnorodność kobiet i mężczyzn, lecz również niższość tych
pierwszych”.
Koń by się uśmiał, szczególnie w katolickiej Polsce, gdzie katoliccy ortodoksi
szczególnie chętnie powołują się na listy św. Pawła, który wyznacza ramy tego,
co kobietom wolno, a raczej tego, czego im nie wolno. Najświeższy przykład z
Radia Maryja: „mąż panuje nad żoną, a żona nad sobą” [Danuta Sobol].
3. Chrystus a Mahomet: „Mahomet
nieprzepowiedziany; Chrystus przepowiedziany. Mahomet zabijając; Chrystus dając
zabijać swoich. (...) Mahomet obrał tę drogę, aby po ludzku zwyciężyć, Chrystus
obrał drogę, aby po ludzku zginąć”.
Tu już musze posłużyć się sarkazmem. Szkoda, że ortodoksi katoliccy nie idą
drogą, którą wyznaczył im Chrystus. Nie byłoby z nimi żadnego problemu. Zaś, co
do przepowiedni, i islam, i chrześcijaństwo posługują się rzekomo Świętymi
Księgami, a tymczasem judaizm wciąż czeka na prawdziwego Mesjasza.
4. Stosunek do nauki: „Katolicka
ortodoksja nie zakłada sprzeciwu wobec nauki. (...) Tymczasem stosunek islamu
do nauki jest co najmniej dwuznaczny. Istotnie początkowo świat islamu rozwijał
naukę i to jemu zawdzięczamy choćby przetrwanie wielu dzieł starożytnych
mędrców. W kolejnych stuleciach dochodziło jednak do degeneracji”.
I tu narzuca się znana maksyma: jeśli fakty zaprzeczają jakieś tezie, tym
gorzej dla faktów. Współczesna ortodoksja katolicka w najlepszym razie optuje
za Inteligentnym Projektem, o ile wykluczy się z niego wiedzę o DNA, zaś
jedynie słuszną nauką jest ta, która w swych badaniach i poszukiwaniach
uwzględnia Boży
Pierwiastek. Reszta, to czyste diabelstwo.
5. Podejście do sztuki: „Zadziwiający
Kościół – jak katolicyzm ukształtował nasz świat, zaś islamska kultura nie
posiada sztuki, za pomocą której można snuć opowieści, a już zupełnie nie
funkcjonują w niej portrety – ani współczesnych osobistości, ani wybitnych
postaci historycznych”.
No cóż, trochę w tym prawdy, choć nieprawdą jest, że islam nie posiada sztuki.
Posiada, choć diametralnie różną od ortodoksji katolickiej, której też można
wiele zarzucić. Przede wszystkim to, że celebruje prawie wyłącznie sztukę
religijną, zaś większość sztuki świeckiej uznaję za obrazę uczuć religijnych, a
w najlepszym razie za amoralną.
6. Skupienie na prawie: „Katolicka
ortodoksja jest zwrócona przede wszystkim do wewnątrz człowieka. Chodzi w niej
o poprawę życia wewnętrznego i indywidualnej moralności. (...) Islamski fundamentalizm
wydaje się działać w drugą stronę. Jego pierwotnym celem jest zaprowadzenie w
prawie państwowym przykazań koranicznych”.
Jak to wygląda w praktyce widać szczególnie w Polsce, że wspomnę ostatni
projekt Kai Godek o bezwzględnym zakazie marszów równościowych. A przecież po
drodze mieliśmy już wyrok TK o aborcji, czy tworzenie stref wolnych od LGBT. Te
inicjatywy powstały z inspiracji skrajnie ortodoksyjnej organizacji Ordo Iuris.
7. Wolna wola: „Powyższe
wiąże się z zanegowaniem wolności w islamskim fundamentalizmie. Niewiele
pozostaje w nim miejsca na realizację wolnej woli. Gdy przestrzeganie przepisów
koranicznych staje się narzucone przez państwo, trudno tu mówić o zasłudze.
Tymczasem katolicka ortodoksja akceptuje pewne regulacje państwowe, jednak
szanuje również wolność sumienia”.
Z tym szanowaniem wolnej woli i sumienia mamy do czynienia dziś w edukacji
opanowanej przez ortodoksów katolickich, gdy wbrew prawu do wolnej woli szykuje
się przymus nauki religii lub katolickiej etyki.
Warto się tej dzisiejszej wojnie religijnej przyjrzeć bliżej. Ona trwała od zawsze, ale nasiliła się w momencie pierwszej fali uchodźców. Prawicowe ośrodki szerzą spiskową teorię dziejów o tym, że oni chcą uczynić Europę islamską, a przecież oni przed skrajnie fundamentalnym islamem uciekli. Czynnie wspierał tę narrację Kościół, dopóki papież Franciszek stanowczo się temu nie sprzeciwił. W efekcie dziś, w dobie kryzysu na granicy, nawet hierarchowie, którzy jeszcze kilka lat temu nas straszyli, albo wymownie milczą, albo apelują o miłosierdzie dla migrantów. Niestety, szkody uczynione wśród wiernych poprzednią narracją będzie trudno naprawić, bo większość z nas przesiąkła ksenofobią. Ile trzeba pokoleń aby ją wyplenić, nie śmiem zgadywać.
PS. Na potrzeby tej notki używam dla rozróżnienia nazw ortodoksyjny katolicyzm i fundamentalny islam. De facto między ortodoksją a fundamentalizmem nie ma żadnej różnicy. To są synonimy opisujące to samo zjawisko – zawsze groźny fanatyzm religijny.
Przypisy:
1 - https://pch24.pl/fundamentalizm-islamski-i-katolicka-ortodoksja-to-ogien-i-woda-7-argumentow/