Niejednokrotnie pisałem o hipokryzji Kościoła,
szczególnie w ujęciu kłamstwa. Dla mnie to przede wszystkim wszystko to, co
mówi się o grzechu i jego skutkach, inaczej – łatwość rozgrzeszania samego
siebie przez pewne, na wpół mgiczne rytuały. Klasyka to spowiedź, na której wierny przyrzeka, że
nigdy więcej, by na kolejnej prosić o łaskę za te same winy. Czysta recydywa. Przyrzeczenie
sakramentu małżeńskiego niesie ze sobą niemożliwe do odkręcenia skutki.
Przyrzeczenie podczas spowiedzi, po przyjęciu sakramentu Komunii, znaczy mniej
niż zeszłoroczny śnieg. O ile w pewnych przypadkach złamanie przysięgi
małżeńskiej jest wręcz uzasadnione, o tyle w drugim przypadku nic złamania przyrzeczenia nie
usprawiedliwia, wszak najczęściej są to grzechy małe, które łatwo uniknąć.
Czy ktoś się kiedyś zastanawiał, dlaczego
politycy kłamią? W mojej ocenie te kłamstwa wywodzą się z religii, wszak
polityka przez całe stulecia była od tej religii zależna. Pismo Święte raczej omija ten temat, kłamstwa nie ma wśród grzechów głównych, a w
Dekalogu jest tylko wzmianka o fałszywym świadectwie wobec bliźnich.
Paradoksalnie szatan ma być największym
kłamcą, wręcz ucieleśnieniem kłamstwa, które ma być jego
najbardziej skuteczną metodą mamienia ludzi na zatracenie. Dlaczego więc Kościoły chrześcijańskie nie
potępiają kłamstwa? Bo to najskuteczniejszy sposób na łapanie w swoje sidła
naiwnych owieczek. Największymi kłamstwami Kościoła jest mówienie, że Bóg jest
dobry, i że bezgranicznie nas kocha. Temu towarzyszy drugie kłamstwo – jeśli
nie rozumiesz tej dobroci, jeśli nie czujesz tej Jego miłości, znaczy jesteś
głupi, wręcz bezrozumny, a już na pewno opętany przez szatana. Jeśli tylko
zapytasz, co to jest ta Boża dobrotliwość i miłość – i tak masz przerąbane.
Zarzucą Cię stekiem nic nieznaczących sloganów i frazesów, mało, że
nielogicznych, to jeszcze w stu procentach fałszywych. Dowcip polega na tym, że każą ci zajrzeć do Katechizmu Kościoła Katolickiego, bo tam podobno jest odpowiedź (a nie ma), i nawet oni sami tam jej nie znajdą.
Niech nikt nie myśli, że ta moja opinia
jest wyssana z palca. Pewien święty ojciec Kościoła, tak pisał o kłamstwie
religii (pozwolę sobie w punktach):
1 – „Apostołowie nie ustrzegli się fałszu, podając nieraz sprzeczne ze sobą relacje o Chrystusie. Mimo, że któryś musiał pisać fałszywie, nie każde kłamstwo jest grzechem”;
2 – „Bóg wynagrodził niewiasty, które okłamały faraona”;
3 – „Abraham okłamał faraona, mówiąc o swojej żonie, że jest jego, faraona, siostrą. Jakub okłamał swego ojca podając się za Ezawa by uzyskać błogosławieństwo. Judyta też okłamała Holofenesa”;
4 – „Niedotrzymanie obietnicy nie jest kłamstwem [podkreślenie moje]. Św. Izydor zakazuje dochowania wierności złym przyzwyczajeniom” [zaliczyłbym w to nieudane małżeństwo];
5 – „Kłamstwo żartobliwe nikogo nie oszukuje. To kłamstwo sprawia innym przyjemność" (sic!);
1 – „Apostołowie nie ustrzegli się fałszu, podając nieraz sprzeczne ze sobą relacje o Chrystusie. Mimo, że któryś musiał pisać fałszywie, nie każde kłamstwo jest grzechem”;
2 – „Bóg wynagrodził niewiasty, które okłamały faraona”;
3 – „Abraham okłamał faraona, mówiąc o swojej żonie, że jest jego, faraona, siostrą. Jakub okłamał swego ojca podając się za Ezawa by uzyskać błogosławieństwo. Judyta też okłamała Holofenesa”;
4 – „Niedotrzymanie obietnicy nie jest kłamstwem [podkreślenie moje]. Św. Izydor zakazuje dochowania wierności złym przyzwyczajeniom” [zaliczyłbym w to nieudane małżeństwo];
5 – „Kłamstwo żartobliwe nikogo nie oszukuje. To kłamstwo sprawia innym przyjemność" (sic!);
6 - „Należy okłamywać śmiertelnie chorych, by nie dopuścili się samobójstwa, które jest niemiłe Bogu".
Przypomnę, to są słowa ojca i mędrca Kościoła, św. Tomasza z Akwinu, i właściwie wszystko jasne. Kościół opiera się na kłamstwie, bo kto się żywi kłamstwami w jednej dziedzinie, mam prawo sądzić, że tak jest ze wszystkim.
Przypomnę, to są słowa ojca i mędrca Kościoła, św. Tomasza z Akwinu, i właściwie wszystko jasne. Kościół opiera się na kłamstwie, bo kto się żywi kłamstwami w jednej dziedzinie, mam prawo sądzić, że tak jest ze wszystkim.
Skupię na jeszcze jednym kłamstwie, które
mnie najbardziej drażni, a które brzmi mniej więcej tak: „Tylko wiara i miłość
do Boga (szczególnie zaś do Chrystusa), uczyni cię prawdziwie wolnym”. W tym
miejscu zadam jedno konkretne pytanie: czy zna ktoś taki rodzaj wiary i miłości, które
czynią wolnym? Ja znam tylko jeden przypadek, który zwie się egoizmem – miłość
do samego siebie. ale nawet i ta, w jakiś sposób zniewala, czyni nas
uzależnionym od podmiotu naszych uczuć, czyli od siebie. Najgorzej jest z tym
Chrystusem. Pokochałeś, pokochałaś, i po tobie. Nie dostając w zamian nic,
jesteś bardziej zależny od tej miłości, niż nałogowy alkoholik od alkoholu, i
podobnie jak w przypadku owego alkoholika, mózg przestaje racjonalnie widzieć
rzeczywistość. Posłużę się pewnym przykładem: znajdujesz na ulicy monetę pięciozłotową, schylasz się po nią i pękają ci obcisłe gacie na tyłku (naprawa 20
zł), a i tak powiesz, „Dzięki ci Jezu za te dary”… Nie ukrywam, że ta metafora to
kamyczek do notki na blogu Olimpii, która wyśmiewa starego Żyda za miłość do
Boga, choć jej miłość do Jezusa niczym się nie różni od miłości tego Żyda. Jest
tak zaślepiona, że uznała siebie za rozgrzeszoną z wszystkich grzechów, nawet tych,
które dopiero popełni. A popełnia je stale, obśmiewając i oczerniając inaczej
wierzących.
Ale część wiernych tak ma i żywi się
kłamstwem, że ich wiara jest bardziej mojsza (czytaj: prawdziwa) niż innych - tak twierdzi Rademenes ll. Gdzie
w tym umiejscowić ateizm? Ano napiszę jak na spowiedzi. Ateizm też może być
kłamstwem, ale ważne jest to przypuszczenie: „może być”. Póki co, to tylko
przypuszczenie, a raczej pewna, jeszcze niesprawdzona, ale i niesprawdzalna hipoteza. Ateizm również może skutkować uzależnieniami i ograniczeniem wolności. Te ograniczenia
wynikają z moralności, z pewnych wyborów, ale nikt nie kłamie, że jest inaczej, że ateizm daje zbawienie i gwarantuje miłość Boga.
PS. Muszę podziękować pewnej uroczej i uczynnej małolacie z biblioteki, że zechciała zastąpić mi wzrok i wystukać ten tekst na klawiaturze.