Sarkastycznie: może jeszcze nie święta trójca, w
osobach abp Henryka Hosera, bp Marka Solarczyka i krajowego duszpasterza służby
zdrowia(?) ks. Arkadiusza Zawistowskiego, zajęła się bieżącymi wydarzeniami
społeczno-politycznymi. Nie, nie w jakieś katedrze, ale na lotnisku Chopina, co
odbiło się szerokim echem na portalach katolickich. Dziwi mnie mały oddźwięk po
stronie mediów liberalnych, ale coś mi się zdaje, że nie chcą drażnić już
wściekłego lwa po incydencie z napisami na elewacji katedry warszawskiej. Chyba
jest nadmiar tych obaw, gdyż ten rozwścieczony lew ma coraz mniej zdrowych
kłów.
Dziwi mnie określenie „wulgarne słowa”,
tam nie ma wulgaryzmów, tam są najwyżej obelżywe słowa, obelżywe w stosunku do
Kościoła. Inaczej, przypisujące Kościołowi negatywne cechy, prawdę
powiedziawszy – niezupełnie kłamliwe, ale o samą definicję nie będę się
spierał. Tak jak i oto, że to był bez wątpienia przejaw wandalizmu. Ale znów od
siebie dodam znane porzekadło: kto jaką bronią wojuje, od takiej ginie. Cała
Polska jest obsmarowana hasłami typu „Jude raus”, czy „śmierć wrogom Ojczyzny”,
po bardziej łagodne „Legia pany”, których autorami są bez wątpienia katolicy. I
jakoś nikt się tym za bardzo nie przejmuje. Jeśli do tego dodać nachalne
i obskurne plakaty i bilbordy ruchów „Pro Za Życiem”, ów incydent na dwóch budynkach
sakralnych wydaje się przysłowiowym „mały pikuś”. Tymczasem abp. Hoser grzmi: „Widzimy jak mobilizują się siły zła, żeby wszystkiemu
przeszkodzić”. Interpretacja tych słów ewidentnie zależy od punktu
widzenia. Z mojego wygląda to tak, że mobilizacja zła następuje po stronie
polskiego Kościoła, i tylko polskiego. Na potwierdzenie moich słów kolejne arcybiskupa: „Nie potrzebujemy
aksamitnych opowieści czy głaskania z włosem, ale ewangelicznego radykalizmu, o
którym nieustannie mówił Jezus”. Ja naprawdę nie wiem, gdyż nie znam
arabskiego, ale czy przypadkiem Arcybiskup nie pomylił Biblii z Koranem, a
Jezusa z Allahem?
Tak więc mamy do czynienia z nowym
kierunkiem misji Kościoła polskiego, który sam Arcybiskup nazwał radykalizmem
ewangelicznym. I to się wyraża nie tylko w tym jednym zdaniu. Mówi jeszcze: „(...) współczesna młodzież potrzebuje
zdecydowanego podejścia i jasno określonych zasad. (...) Dziś próbuje się
używać szpachla płytkiego miłosierdzia” (sic!). Powiem tak: żal mi cię
młodzieży, oj żal. Arcybiskup zna podłoże nie do końca całkiem nowego wroga religii
katolicko-polskiej. Chodzi oczywiście o feminizm, ale nie tylko: „Nasilanie się aktów [jakie nasilanie, przecież
to dopiero pierwsze takie akty – dopisek mój], z którymi mieliśmy ostatnio do
czynienia, jest skutkiem próby doprowadzenia społeczeństwa do wyższego poziomu
życia moralnego i ochrony życia (poczętego)” (sic!) I wszystko jasne.
Arcybiskup daje wyraźnie do zrozumienia, że chce nas na siłę uszczęśliwić polsko-katolicką
moralnością i chronić katolickie życie poczęte. Będzie mocno, bo mnie ta
retoryka przypomina inną, sprzed niemal wieku, gdy pewien pan z wąsikiem
krzyczał o moralności germańsko-nordyckiej i koniecznością rygorystycznego
wychowania młodzieży. Mówił też o przeniesieniu tej moralności i tych zasad na
całą Europę, a nawet świat. Na szczęście abp Hoser jeszcze nie ma takiej siły,
aby wprowadzić słowa w czyn i oby nigdy jej nie zdobył.
By nieco klimat notki ostudzić, teraz o drugiej misji abp
Hosera. Arcybiskup pojechał do Medjugorie, i tu uwaga, walczyć z mafią
pielgrzymkową (neapolitańska)! Wolne żarty, ja istnienia tej mafii nie neguję,
mnie ona (misja) tylko mocno zastanawia. Watykan od początku nie potrafi zająć
stanowiska, co do prawdziwości tych objawień (już o tym pisałem). I to
właściwie nie dziwi, bo aby zająć konkretne stanowisko, te objawienia muszą się
skończyć. Problem w tym, że na to się nie zanosi – zbyt intratny biznes nie
tylko dla mafii, dla Kościoła również. Śmiem przypuszczać, że tak fifty –
fifty. I teraz dwie spiskowe teorie na temat wyjazdu abp. Hosera. Pierwsza, to
wyplenić mafię, aby wszystkie zyski szły do Kościoła, bo ten nie lubi się
dzielić. Druga, to nabrać doświadczenia jak walczyć z groźnym przeciwnikiem, by
te metody zastosować w naszym kraju przy zwalczaniu przeciwników Kościoła.
Jakem Asmodeusz, życzyłbym sobie tej pierwszej wersji, w końcu i tak nie chodzi
o moje pieniądze, a nikomu, nawet Kościołowi nie będę zazdrościć zysków, jeśli
nie biorą się z moich podatków.
Na koniec też sarkastycznie. Życzę Arcybiskupowi długiej
i owocnej (w zbieraniu profitów) pracy. Im więcej go w Medjugorie, tym mniej w
Polsce. Po raz pierwszy w życiu takie same życzenia, z tych samych pobudek, składam
mafii pielgrzymkowej...
Przypisy:
1 – wszystkie cytaty z: https://www.gosc.pl/doc/4856082.Abp-Hoser-przed-wylotem-do-Medjugorie-obserwujemy-nasilenie
1 – wszystkie cytaty z: https://www.gosc.pl/doc/4856082.Abp-Hoser-przed-wylotem-do-Medjugorie-obserwujemy-nasilenie
Oczywiście autor tej notki ma poważne wątpliwości, czy autorami napisów (obelżywych, nie wulgarnych) na kościele są feministki, na co wskazuje ich treść, ale nie ma najmniejszych wątpliwości, że autorami napisów "jude raus" są katolicy. Pewnie jak to się mówi "złapał ich za rękę", a oni zaczęli od razu się modlić. W związku z występowaniem napisów antysemickich, wydaje mu się całkiem usprawiedliwione najwyraźniej mazanie po elewacjach budynków, po przecież "kto od miecza...". Czyli może to księża mażą po murach?
OdpowiedzUsuńWłaśnie od takiego bełkotu relatywizującego zwyczajną przyzwoitość od dłuższego czasu ulewa mi się na dźwięk słowa "liberał".
Moją pewność wzmacniają dwa fakty. Pierwszy, to że narodowi katolicy na swoich pochodach podobnymi hasłami się wspierają. Drugi, wręcz druzgocący: w Polsce jest podobno 90% katolików.
UsuńTe pozostałe dziesięć procent to przedstawiciele innych religii (w tym judaistycznej) i niewierzący, przede wszystkim liberałowie, których nie sposób posądzać o takie czyny.
Gdyś czytał uważnie, nie znalazłbyś odniesienia księży do napisów, a jedynie do miecza „wyższego poziomu moralności” przez „rygoryzm ewangeliczny”.
Pytanie: gdzie Ty widzisz tę zwyczajną przyzwoitość po Twojej stronie barykady i dlaczego nie widzisz nieprzyzwoitości?
A może to byli rowerzyści? Jak myślisz jaki procent katolików jest wśród rowerzystów? Jeszcze więcej ludzi ogląda TV, więc może widzowie telewizyjni, też pasują procentowo. Bo mazanie po murach i jazda na rowerze ma się tak samo jak mazanie po murach i bycie katolikiem.
UsuńNie rozumiem ostatnich słów tego akapitu. Rygoryzm ewangeliczny każe katolikom mazać po murach?
Po mojej strony barykady hasła typu "jude raus", i wszelkie inne, nie znajdują zrozumienia, ani poklasku, nie staram się ich tłumaczyć żadną zasadą miecza, tylko po prostu uważam za akt wandalizmu i chamstwa, bez względu na to czy są wytworem "narodowego katolika", czy "liberała", czy "feministki".
Całkiem możliwe, ze to byli rowerzyści, biegacze również, bo tych też jakiś minister rządu zbeształ.
UsuńWyjaśnię jeszcze raz. Ironicznie insynuujesz, że mógłbym napisać iż to księża malują napisy, więc Ci wyjaśniam, że oni nie potrzebują uciekać się do napisów, oni mają inny miecz, dzięki któremu zmuszą nas do wyższego poziomu moralnego, a tym mieczem jest rygoryzm ewangeliczny.
Pięknie, ta deklaracja mi się podoba. I to bez ironii. Jedyny szkopuł to fakt, że nigdy nie spotkałem u Ciebie żadnej reakcji potępiającej wandalizm i chamstwo na hasła ksenofobiczne i rasistowskie w wykonaniu narodowców, ba, o ile mnie pamięć nie myli, chciałeś mi udowodnić, że słowa byłego księdza Międlara – to słowa prawdziwej troski o nasz kraj (to już ironicznie).
No i rowerzyści to tak pod rasizm jeszcze podpadają, bo "jeżdżą po asfalcie".
UsuńSzkoda, opisywałem dewastację cmentarza żydowskiego, i zamieściłem relację z jego czyszczenia. Tylko że niestety napisy wandala "islam will dominate" i "allah bless hitler", (allah błogosławi hitlerowi) nie popierają chyba tezy o katoliku, chyba że był wyjątkowo perfidny i chciał wszystkich zmylić... A najprostszym wytłumaczeniem jest że był to idiota.
Za ten jeden artykuł wracam Ci honor. Tyle, że przypisywanie tych tekstów islamistom budzi mój „podziw”. Islamista nie porównałby Allaha do Hitlera, za to miałby szlaban na ichni raj.
Usuń„Europa będzie biała albo bezludna” to nie jest rasistowskie hasło?
Przecież mówię że idiota, a nie islamista.
UsuńPrzecież nie ma żadnego porównania w tym haśle tylko błogosławieństwo. Muzułmanie akurat nie mają tak złego mniemania o Hitlerze ja Ci się wydaje, są tacy, którzy go podziwiają i dziś.
Pewnie w zamyśle rasistowskie, ale co z tego?
Tyle, że ten idiota podszywa się pod islam, bo nie chce być kojarzony ze swoją rodzimą wiarą. Tych „islamistów” musi być bardzo dużo w naszym kraju, skoro niemal każdy kirkut jest zdewastowany, nie tylko błogosławieństwami Allaha.
UsuńAno to, że ja jeszcze rowerzystów z hasłami rasistowskimi nie widziałem.
Czyli to rodzimowiercy?
UsuńA ja katolików.
Walka mafii z mafią?... Nihil novi sub sole...
OdpowiedzUsuńNie chciałem być aż tak dosadny ;)
UsuńLubię nazywać rzeczy po imieniu :)
UsuńLiczba katolików w Polsce jest określona na podstawie ilości ludzi ochrzczonych. To daje owe niebotyczne ilości katolików. I jesteś Asmo katolikiem, choć sam uważasz się za ateistę (bo w pewnej chwili zacząłeś po prostu myśleć), ale i tak będziesz do końca swego życia wykazywany jako katolik, bo w księgach parafialnych jest odnotowany Twój chrzest. Polski kościół żyje wciąż iluzją, podobnie jak wyborcy dobrej zmiany złudzeniem, że teraz Polska będzie krajem mlekiem i miodem płynącym. Owo złudzenie podtrzymują sami Polacy, chodząc do kościoła, chrzcząc dzieci, biorąc śluby "bo tak wypada".Szkoda, że niewiele to ma wspólnego z jakąś wiarą.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Wiem, wiem, mam pełną świadomość tego przypisania, ale już jakby w ogóle się tym nie przejmuję. I chyba znów coś na ten temat napiszę, bo znalazłem kilka ciekawych artykułów w tym temacie, usiłujących usprawiedliwić ten proceder.
UsuńTa kraina miodem i mlekiem płynąca, od siebie dodałbym dumę i szczęśliwość – przyznam szczerze powoli jarzy mi się jak jakiś koszmar. Nawet nie przez to, że moja emerytura, choć nie nominalnie, to jednak topnieje jak śnieg świeży w ciepły dzień, ale przez wszędobylski kołtunizm i irracjonalność.
Pozdrawiam :)
... jak to dobrze, że moja prywatna młodzież (czyt. córka) myśli samodzielnie ...
OdpowiedzUsuń