sobota, 22 czerwca 2019

Dzień ojca


  Trzeba już na wstępie zaznaczyć, że jest to święto stricte laickie (23 VI). I dobrze, choć mam i tak mieszane uczucia. Z natury nie cierpię świąt. Żadnych. Tu o tyle lepiej, że brak jest uciążliwych konsekwencji: nie trzeba być odświętnie ubrany, nie trzeba iść do kościoła, a i wszystkie sklepy otwarte – pod warunkiem, że nie trafi w niedzielę, jak tym razem.

  Prawem felietonu zwrócę uwagę na jeszcze jeden aspekt tego święta, dziwnie jeszcze nie wyeksponowany. Mamy w kraju dużo ojców, nie tylko biologicznych. Z tym bywa różnie, bo i faceci w kieckach (ojcowie?) też jednak miewają rodzone dzieci, co jest uświęcone świętą tradycją, szczególnie niektórych papieży. W tym tygodniu jeden znany proboszcz porzucił oficjalnie stan kapłański, bo chce być ojcem biologicznym. Wydaje mi się ze wszech miar słuszny wniosek, aby połączyć dzień ojca z dniem kapłaństwa, przez co dałoby się uniknąć wielu nieporozumień. Ale nie będę roztrząsał problemu, to tylko luźny pomysł, całkiem za darmo. Jedną z tradycji laickiego dnia ojca są wierszyki dla świętujących ojców. Gdyby zaistniała symbioza pojęcia ojciec rodzony z ojcem nierodzonym, mam w zanadrzu kilka takich laurek. Postanowiłem się podzielić. Też za darmo.

  Leight życzenia:
 
- „Powiem krótko, lecz dosadnie:
Drogi ojcze, żyj paradnie”;
 
- „Na dzień Ojca bogactw ślę piękne życzenia,
aby bezdomny emeryt nie skąpił swego mienia”.

  Hard życzenia:
 
- „Twoje dziecię cię pamięta,
gdy sukienka jest pomięta”;
 
- „Kochany ojcze – życzę zwyczajnie,
bo na plebani jest z tobą fajnie”;
 
- „Drogi ojczulku, najlepszy w świecie.
Co ze mną robił, tego nie wiecie”;
 
- „Ile kwiatów w maju, tyle szczęścia w Raju.
Ile dzieci w kraju, tyle razy baju, baju”.


PS. na żaden aplauz się nie godzę...


10 komentarzy:

  1. Spodziewałeś się aplauzu??? Skromniś.

    Ale kawał Ci opowiem.
    Co obecnie nazywa się seksturystyką?
    Przenoszenie księdza na inną parafię.
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już się tu chwaliłem, że talentu poetyckiego mam tyle, co brudu za paznokciami, a mam je obcięte na maksa, ściślej prawie nie mam ich wcale. Te laurki są parafrazą oryginalnych, istniejących w necie na okoliczność tego święta.

      Dowcip – przyznaję – przedni ;)

      Usuń
  2. Rymy jakby częstochowskie, ale to chyba przypadek? ;)

    A przy okazji notki chciałam złożyć Najlepsze Życzenia wszystkim czytającym Cię ojcom. 100 lat!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przypadek, to, jak napisałem Radkowi, parafrazy laurek, znalezionych w sieci ;)

      Za życzenia dziękuję.

      Usuń
  3. Namnożyło się tych różnych dni w kalendarzu, ale jeszcze nie wszystkie zawody mają swe dni, podobnie jak nie wszyscy członkowie rodzin- np. nie ma dnia cioci, ani dnia wujka bądź szwagra, a mogłyby być.Niektórzy mieliby okazję do tankowania.
    I wielu przedstawicieli różnych zawodów też brak- jak choćby nie ma dnia Hydraulika, Stolarza, Murarza, Elektryka i jeszcze wielu innych.
    Mnie akurat brak owych dni jakoś wcale nie przeszkadza, bo nie obchodziłam i nadal nie obchodzę żadnego, wychodząc z założenia, że np matką i babcią czy też kobietą jestem jak rok długi a nie tylko danego dnia. Obchodzę tylko urodziny, od jakiegoś czasu z reguły trzydzieste szóste.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym wykreślił absolutnie wszystkie święta z kalendarze, i te oficjalne i te nieoficjalne. Tylko nikt się ze mną nie liczy ;)))

      Udanej niedzieli ;)

      Usuń
    2. I zamiast określonego "tytułu" święta można w kalendarz wpisać : "dzień wolny od pracy, okazję dopasuj sam". No i wtedy znikną "święta na gwizdek".Poprę ten wniosek, tylko go gdzieś złóż.;)

      Usuń
    3. źle mnie zrozumiałaś, ja nie chcę żadnych świąt. Mogę się ograniczyć do: niedziela - dzień wolny od pracy, ale to już de facto jest ;)

      Usuń
  4. Sensat z ciebie Asmo. Wszedzie probujesz doszukac sie sensacji. Nawet Dniu Ojca nie podarujesz i kosciol w to wtrynisz , chociaz oni akurat z tym swietem nie maja nic wspolnego. Nie ustalali.
    I tak jakos oblesnie mi sie zrobilo… niesmacznie, poprzez to laczenie na chama.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, dawno niewidziana Aniu. Już się stęskniłem :)
      Ja bym to nazwał kpiarstwem, nie pogonią za sensacyjnością, ale to oczywiście rzecz nazewnictwa, tak jak owo nazywanie duchownych ojcami.
      Niemniej zapytam swoim zwyczajem: nie robi Ci się obleśnie, gdy „bombardują” Cię aferami pedofilskimi, homoseksualnymi i finansowymi?

      Usuń