Jest
18 kwietnia 2019 roku. Świat prze do przodu, mimo licznych potknięć, kryzysów
gospodarczych i ideologicznych, mimo konfliktów zbrojnych (na szczęście coraz
rzadszych), mimo sporów o to, jak ma wyglądać jutro. To wszystko bez znaczenia,
bo to parcie nie jest na nic czułe. Tylko czekać aż pojawi się jakiś nowy Bill
Gates czy Mark Zuckerberg i odmieni nam nasze życie nie do poznania, choć
pewnie nie wszystkim to się będzie podobać. Kilkaset tysięcy lat wstecz, człowiek
stwierdził, że kamienne ostrze idealnie pasuje do drewnianego drąga i tak
ruszyła lawina, która z każdym dniem coraz bardziej nas przytłacza.
Napiszę bez kozery, to przez to przytłoczenie człowiek znalazł w religii ratunek. W
rzeczach, które miały mu pomóc, a które go przytłaczały, odnalazł rękę Boga i z
małymi wyjątkami tak pozostało do dziś, choć i te wymyślone religie w niczym
jego losu nie poprawiły. Raczej pogorszyły. Od pewnego momentu wojny plemienne
usankcjonowano prawami boskimi, najpierw różnych bogów, a później jednym i tym
samym Bogiem dla wszystkich. Jeśli ktoś wprowadzał tyranię i przykręcał śrubę pospólstwu, tłumaczył się nakazem Boga. Jeśli jakiemuś władcy nie podobał się sąsiedni władca,
na rozkaz Boga ruszał wymierzyć sprawiedliwość boską, mordując przy okazji niewinnych,
burząc siedliska, zamki i świątynie oraz paląc pola dojrzewającego zboża, aby ocalały
wróg po przegranej bitwie cierpiał straszliwy głód. Wszystko ku chwale Pana i w imię
sprawiedliwej wojny, tak jakby kiedykolwiek taka istniała. Gdy nie starczało pretekstów
wymyślono, że jedna religia jest gorsza od drugiej, choć opierała się na tych
samych zasadach, ba! praktycznie na tych samych Świętych Księgach. To wyznawca
i jego rytuały był niewłaściwe. Pierwsi odczuli to Żydzi i dopiero po II wojnie
światowej zdołali odbudować swoje państwo, co stało się powodem jeszcze
większej nienawiści. Bo każda religia, judaizmu nie wyłączając, karmi się
nienawiścią do innych. Ale kiedy wydawało się, że za sprawą Jana Pawła II
przyjdzie otrzeźwienie na płaszczyźnie rasizmu religijnego, w niewielkim kraju nad Wisłą do
władzy doszła partia o dziwnej nazwie „Prawo i Sprawiedliwość”. Dziś wiem już
na pewno, że chodzi o prawo boskie i bożą sprawiedliwość. Demony wróciły, jak
to zwykle w takich wypadkach bywa, ze zdwojoną siłą.
Właśnie
18 kwietnia ma miejsce pewna uroczystość w Katedrze tarnowskiej. Nazywa się
Uroczystością Krzyżma Świętego, celebrowana Mszą świętą przez samego biskupa
Andrzeja Jeża, doktora nauk teologicznych, członek Komisji ds. Misji i Komisji
Maryjnej. Czym jest ta uroczystość, chyba nie muszę tłumaczyć. W czasie tej
uroczystej Mszy św. bp Jeż wygłosił płomienną homilię, w znacznej części
poświęconą kapłaństwu ks. Bernarda Dziedziaka. Padły wręcz wzniosłe słowa: „(...) „To jest Ciało moje”, „To jest Krew
moja”. Jak przejmująco brzmi w naszych kapłańskich ustach owo „moje”,
które w pierwszej osobie utożsamia nas z Chrystusem!”1. Rzekłbym
– popłynął tym przyrównaniem się do Jezusa, ale to możliwe w czasie tak uroczystej Mszy, więc nie będę się czepiał.
Niemniej nabrałem podejrzeń i się nie zawiodłem. Oto obszerniejszy fragment: „Musimy mieć świadomość, że Kościół
Chrystusowy i kapłaństwo Chrystusa, w którym mamy udział, (...) zawsze będą
znakiem sprzeciwu, a nawet obiektem nienawiści i prześladowań. W roku
1937, w jednym z numerów tygodnika katolickiego „Nasza Sprawa”, zamieszczono wypowiedź na temat Kościoła
katolickiego, jaka została wygłoszona podczas jednego z kongresów we Lwowie.
Padły tam m.in. takie słowa: „Naszym naturalnym wrogiem jest katolicki Kościół.
Dlatego musimy na to przeklęte drzewo wylać ducha niezadowolenia, niewiary,
niemoralności i wszelkiego brudu. Musimy wzniecić walkę między różnymi
chrześcijańskimi wyznaniami. W pierwszej linii musimy zacząć nieubłagalną walkę
na wszystkich odcinkach przeciwko księżom katolickim. Musimy ich obrzucić
oszczerstwami i nienawiścią. Musimy z ich prywatnego życia robić skandale, aby ich
znienawidzić i ośmieszyć w oczach wszystkich. Dalej musimy opanować szkołę.
Religia chrześcijańska musi stamtąd zniknąć. Musimy usunąć nierozerwalność
małżeństwa, a wszędzie wprowadzić śluby cywilne2. (...) Ta wypowiedź została wygłoszona podczas
jednego z kongresów pewnej nacji, nie mogę powiedzieć jakiej, bo byłbym tutaj
zaraz zaszczuty ze wszystkich stron3”. Mocne i jakże aktualne na
dziś, kiedy Kościół, a Jego kapłani szczególnie, czują się ze wszystkich stron zagrożeni. Przede wszystkim przez lewackie żydostwo.
Ów
tekst ma być rzekomo relacją z kongresu Żydów we Lwowie w 1911 roku. „Mowę
rabina” opublikował tygodnik „Nasza Sprawa” w 1937 roku.
Tymczasem
była to taka sama fałszywka, jak słynny już Protokół Mędrców Syjonu. A teraz
niech mi ktoś wyjaśni, po co człowiek wykształcony, oczytany, wręcz światły, doceniony zaszczytami,
posługuje się tego rodzaju fałszywką, w dodatku podczas Mszy Świętej, gdzie ma
święcić tryumf najprawdziwsza Prawda? O ile przejawy antysemityzmu po polskich wsiach
można tłumaczyć głupotą, w przypadku bp. A. Jeża nie ma żadnego
usprawiedliwienia. Ż a d n e g o! Jeśli temu ma służyć kapłaństwo, trudno mi uciec od
ironii – Oj biedy ty ludu boży a wierny, oj biedny, jeśli masz takich
pasterzy.
Z ostatniej
chwili: prawicowa dziennikarka śledcza, dr Anna Mandrela wywołała kolejną sensację o Żydach.
Żydowska rodzina Horskich miała zrabować tuż po wojnie 2 mld marek niemieckich
z NBP, o czym miał zaświadczyć rotmistrz Pilecki w jakimś bliżej niesprecyzowanym piśmie. Prawicowo-narodowe portale szybko podchwyciły temat. Problem w tym, że te dwa
miliardy reichsmark nie miało wtedy żadnej wartości. Tuż przed wojną już nie miało...
Miałem opublikować tekst o Talmudzie,
ale nawinął mi się bp Jeż, idealnie wpisujący się w tworzone do dziś brednie
na temat Żydów i Talmudu. Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, tak tworzy się mity o krwiożerczych
Żydach... Talmud jeszcze powróci na tym blogu.
Przypisy:
1 - http://formacja.diecezja.tarnow.pl/2019/04/homilia-bp-andrzeja-jeza-w-czasie-mszy-krzyzma-swietego-tarnow-katedra-18-kwietnia-2019-r/
2 - ibidem.
3 - https://www.tygodnikpowszechny.pl/protokoly-biskupa-jeza-158620?utm_source=facebook.com&utm_medium=post&utm_term=&utm_content=&utm_campaign=social-tresc
1 - http://formacja.diecezja.tarnow.pl/2019/04/homilia-bp-andrzeja-jeza-w-czasie-mszy-krzyzma-swietego-tarnow-katedra-18-kwietnia-2019-r/
2 - ibidem.
3 - https://www.tygodnikpowszechny.pl/protokoly-biskupa-jeza-158620?utm_source=facebook.com&utm_medium=post&utm_term=&utm_content=&utm_campaign=social-tresc
Toż przecież w imię boże wyrzynali się wzajemnie katolicy i prawosławni. W imię boże człowiek stara się podporządkować sobie drugiego człowieka. I jakoś nie widzę końca tym wszystkim zbrodniczym działaniom.
OdpowiedzUsuńŚmiem twierdzić, że "projekt człowiek" to jednak super niewypał i to pod wieloma względami.
Miłego;)
Z prawosławnymi to raczej nie było tak źle. Owszem są spory doktrynalne, ale wojny jako takiej, o charakterze stricte religijnym nie było. Natomiast z protestantami, oj, to już się działo.
UsuńProjekt człowiek? Nie sądzę aby pojawił się jako projekt, ale skoro tak to uznali teologowie, należy faktycznie przyjąć go za nieudany ;)
Pozdrowienia ;)
Mój drogi kolego, nie wiem po co Ci fałszywki, skoro masz możliwość dotrzeć do oryginalnych wypowiedzi, prosto z żydowskich gazet. Ot choćby takie:
OdpowiedzUsuń” Joodsche Wachter”:…” A do Was panujący wszystkich państw całej ziemi zwracamy się z żądaniem…strzeżcie Izraela, nie dopuście do największego nieszczęścia, jakie w dwudziestym wieku nasz naród mogło dosięgnąć: nie dopuście do wolnej Polski, kosztem zniszczonego żydostwa”
I naprawdę jest w cholerę i ciut ciut podobnych materiałów.
Chyba czytasz Salon24 (ja kiedyś czytałem), bo tam znalazłem wcześniej ten cytat (5 luty 2018). Blog z symbolem narodowców. Bez komentarza, jeśli tam szukasz wiedzy o Żydach...
UsuńAle, aby było ciekawiej. Dostałem wczoraj w prezencie książkę Dawida I. Kertzer „Papież i Mussolini”. Daleko do końca lektury, ale już przeczytałem ten fragment: W roku 1918 ( w tym samym, z którego pochodzi Twój cytat), przyszłego papieża (Piusa XI) wysłano do Polski. Pismo katolickie „La Civilta Cattolica” w związku z tą wizytą pisało: „Jakże się mylą ci, którzy twierdzą, że judaizm to religia, a nie rasa i naród! Żydzi wiecznie pozostają nieposłusznymi dziećmi, upartymi, brudnymi złodziejami, kłamcami, ignorantami, szkodnikami, istną zarazą”. Pierwsze lata odzyskania niepodległości przez Polskę (i nie tylko) cechował wyjątkowy antysemityzm. Żaden tekst z tamtych czasów mnie nie zdziwi.
Znalazłem skąd skopiowałeś: Rocznica Odrodzenia Polski–co każdy Polak musi wiedzieć ? – plik pdf. Ten sam fragment: ” Joodsche Wachter” – spacja między cudzysłowem a Joodsche.
UsuńTym bardziej gratuluję Ci takiego źródła wiedzy ;)))
Nie jest za bardzo istotne skąd jest cytat (Akurat po raz pierwszy natknąłem się na niego w książce) - istotne jest to, że pojawił się wtedy w tej gazecie.
UsuńCzy fakt, że preferujesz filosemickie źródła, czyni je bardziej wiarygodne? Na co mi ten cytat, ja nie neguje postaw antysemickich w międzywojennej Europie. Ty za to masz tendencję na postrzeganie wszystkiego w czerni i bieli.
Jakie masz gwarancje, że też nie jest fałszywką, bo przecież sam tej gazety nie czytałeś? Taką samą fałszywką, jak ta w „Nasza sprawa”, też przecież gazeta, i to wcale nie filosemicka? Bp Jeż też się na nią powołuje z pełnym przekonaniem o jej prawdziwości.
UsuńAle nie myśl, że ja faktycznie nie dostrzegam drugiej strony. Izaak Grünbaum swego czasu powiedział (i to jest fakt): „Kiedy oni [Żydzi ortodoksyjni] pytają mnie czy nie mógłbym dać pieniędzy dla ratowania Żydów w Europie, ja mówię nie i jeszcze raz nie! Ważniejsze są sprawy Palestyny niż wykup Żydów z diaspory. Dla mnie jedna krowa w Palestynie jest więcej warta niż wszyscy Żydzi w Polsce!”. Tymczasem polscy antysemici nie mogą się zdecydować, czy chodzi o Żydów w Polsce czy w całej Europie. Aby było ciekawiej, cytują tylko ostatnie zdanie, co nadaje tej wypowiedzi nieco inny charakter i kontekst.
A jakie masz gwarancje, że przytoczony przez Ciebie jest fałszywką? Przecież nie było Cię na kongresie we Lwowie w 1911.
UsuńTo nie jest odosobniona wypowiedź. Syjonizm był w głównej mierze oparty na nacjonalizmie, uważasz, że język żydowskich nacjonalistów był łagodniejszy niż innych?
Zresztą co tu dużo gadać - całkiem współcześnie podobnym językiem przemawiają politycy izraelscy, czy szef Kongresu, Singer, ze słynnym tekstem o poniżaniu Polski na arenie międzynarodowej. To przecież nie są fałszywki.
Żaden szanujący się :D:D:D antysemita dziś nie użyje tego cytatu ze Lwowa, bo nawet on wie, że jest fałszywką. Tak jak nie powoła się na Protokół Mędrców Syjonu.
UsuńCo tu dużo gadać, takim samym językiem, choć innej treści, posługują się politycy polskiej skrajnej prawicy i narodowcy. To wręcz wali po oczach i uszach. Naprawdę tego nie widzisz? Mimo wrodzonego filosemityzmu jest we mnie więcej antysyjonizmu, niż mogłoby Ci się wydawać. Trzeba tylko umieć rozróżnić te dwie postawy: antysyjonizm i antysemityzm.
Oczywiście że nie musi, bo Żydzi mu dostarczają całkiem autentycznych wypowiedzi.
UsuńNo wiem, ale nietórzy wolą być głusi na jedno ucho. Natomiast jest to takie porównanie typu "a u was murzynów biją", które zawsze krytykujesz, chyba że przydaje Ci się w dyskusji.
Poza tym "wrodzony filosemityzm" jest postawą tak samo szkodliwą jak antysemityzm i tak samo wypacza rzeczywistość (tylko w drugą stronę), więc akurat wcale Cię ta postawa nie uwiarygodnia, ani nie nobilituje.
Pewnie te autentyczne wypowiedzi też czerpiesz z antysemickich źródeł?
UsuńTylko kto z zaczął z tymi „murzynami”? Kwestia porównania pewnych zjawisk nie jest tym, co nazywasz „a u was biją murzynów”. Nie uzasadniam pewnych cytowanych przez Ciebie opinii, konkretnymi opiniami innych, wskazuję na pewne zjawisko charakterystyczne, dla wszystkich opcji. Mdli mnie gdy PiS i jego zwolennicy argumentują, że za PO-PSL było gorzej, bo to jest usprawiedliwianie własnej podłości, a podłość i tak podłością pozostaje. Natomiast stwierdzenie, że oba rządy cechują skandale, jest pełnoprawne i zasadne. To samo dotyczy się wszystkiego, co odnosi się do polityki Izraela. Mdli mnie gdy ktoś jako argument przytacza jakąś skrajne głupią wypowiedź polityka izraelskiego, a jednocześnie nie widzi takiej samej w swoich szeregach. Natomiast nie widzę powodów by nie krytykować polityki Izraela wobec arabskich sąsiadów, czy Palestyńczyków we własnych granicach. W pełni popieram krytykę rządu Izraela wobec negatywnych wypowiedzi o Polsce, warto by jednak wziąć pod uwagę z czego to się bierze. Trudno nazwać stosunki polsko-izraelskie za super poprawne, ale przez pewien czas były poprawne. Komu to przeszkadzało?
Jeśli mój filosemityzm uważasz za groźny, wynika z tego, że Twoje umiłowanie ojczyzny jest równie groźne. I od razu dodam. Narodowy nacjonalizm, jest faktycznie groźny, natomiast nie znam przypadku, aby filosemityzm generował jakiekolwiek zagrożenie.
Jeżeli za antysemickie źródło uznajesz żydowską prasę i profile żydowskich polityków oraz dziennikarzy, to przyznaję się - tak, korzystam z takich źródeł.
UsuńNo właśnie komu? Bo mnie śmieszy, jak ktoś stawia na jednym poziomie wypowiedzi rządzących polityków i jakichś narodowców, którzy nie są w stanie nawet przekroczyć progu wyborczego.
Napędza ów wydumany często antysemityzm i już to czyni go groźnym. W sumie filosemityzm to przecież też umiłowanie - z tym że Żydów. Jeżeli uważasz go za zdrowsze zjawisko niż umiłowanie ojczyzny (pojęcie dla ciebie niezrozumiałe) to znak nieomylny jakiejś dysfunkcji logicznej, albo wręcz perwersji.
Jajeczka sobie robisz ;)))
UsuńTy korzystasz z izraelskiej (i zagranicznej) prasy między i powojennej, czy z przedruków antysemitów?
Zapominasz, że jest ewidentny sojusz prawicy z narodowcami. Wprawdzie narodowi konserwatyści tworzą jakąś nową partyjkę (Korwin-Mikke, Godek, Winnicki), ale to tylko dlatego, że PiS dla nich nie jest dostatecznie radykalny. I chyba PiS ich się bardziej boi niż KE. Mogą mu coś uszczknąć z twardego elektoratu, stąd Kaczyński i Morawiecki tak usilnie „puszczają do nich oko” ględząc coś o Wielkiej Polsce.
Rzecz w tym, że miano filosemity przypiąłeś mi Ty sam ;), co ironicznie staram się wykorzystać. Nie wiesz jaki jest mój stosunek do Żydów, ja uważam, że jest racjonalny. Cenię sobie ich kulturę tak samo jak naszą, polską. Widzisz w tym coś złego? Natomiast z tym napędzaniem antysemityzmu pojechałeś jak po przysłowiowej bandzie.
Ależ chłopaku, mamy XXI wiek! To są ogólnodostępne materiały w bibliotekach cyfrowych. Co uważasz, że żydowska prasa przedwojenna ukazywała się jidysz tylko? Że współczesne dzienniki izraelskie nie wychodzą w innych wersjach językowych? No proszę Cię... nie ośmieszaj się.
UsuńPrędzej Ci kaktus na ręku wyrośnie, jak prawica się zjednoczy z narodowcami.
No teraz to Ty sobie robisz jajeczka.
Natomiast ja również bardzo cenię sobie kulturę żydowską, w niczym nie ustępuje ona polskiej, więc absolutnie nie widzę w tym nic złego. Trudno mi zresztą znaleźć inny kraj w Europie, który bardziej promowałby kulturę żydowską niż Polska - czego dowodem teatry żydowskie, muzea i liczne książki im poświęcone, anwet pokaźny grant na utrzymanie cmentarza żydowskiego w Warszawie.
Grzecznie Ci przypomnę, że bliżej mi do siedemdziesiątki niż do chłopaka. Ale to Ty mnie bardziej rozśmieszasz. Rozumiem, że w tym XXI wieku, przekopujesz cyfrowe archiwa w poszukiwaniu bluźnierczych wypowiedzi Żydów. Będziesz pisał doktorat?
UsuńZnów jedziesz po bandzie. Napij się zimnej wody, to Ci przejdzie. Gdzie ja piszę o zjednoczeniu? Mówię o nieformalnym sojuszu, a to nie to samo.
Akurat tę działalność polskich mecenasów sztuki oraz opiekunów pamiątek po Żydach uważam za wszech miar zasadną. Różnica między nami dotyczy czegoś zupełnie innego – stosunku do antysemityzmu a nie kultury żydowskiej. Ale skoro złożyłeś taką deklarację – też mam Cię uważać za filosemitę? Mam jeszcze jeden problem. Świetnie to napisałeś o tym promowaniu kultury żydowskiej. Nie chcę zgadywać, ani tym bardziej czegokolwiek sugerować, dlatego zapytam całkiem poważnie i bez ironii: masz w tym jakikolwiek udział?
Nie. Piszę książkę o XX leciu wojennym. Czasem jak trafiam na ciekawostki, to sobie czytam. Raz z żydowskiej gazety dowiedziedziałem się, że pochód 2000 narodowców zrównał niemal z ziemią cmentarz żydowski w pewnym mieście - tyle że też nic takiego nie miało miejsca.
UsuńTy się napij bo bredzisz teraz. Jaka prawica po pierwsze? Korwiniści?
O Wielkiej Polsce to ględzisz najwięcej Ty na swoim blogu.
Mam, ostatnio wpółredagowałem książkę Pawła Fijałkowskiego pt. "Żydzi Sochaczewscy" i pozysskiwałem materiał zdjęciowy do tej książki - nawet dzięki kontaktowi z Żydem, który mieszka w USA i jest synem rabina pochodzącego z Sochaczewa. Jako wolontariusz brałem też udział w uprzątaniu cmentarza żydowskiego w Sochaczewie.
Jestem autorem poniższego artykułu:
https://starysochaczew.pl/zgts-sochaczew/
Który opublikowałem również w lokalnej prasie w wersji papierowej.
W "Roczniku Sochaczewskim" zamieściłem natomiast artykuł o "kirkucie".
Chyba o dwudziestoleciu międzywojennym? A o fałszywkach też będziesz pisał? ;)
UsuńZa ten artykuł masz u mnie piątkę i dlatego daruję Ci to, co jest pyskówką ;)
Może być i dwudziestoleciu, choć xx-lecie też nie jest według mnie błędem.
OdpowiedzUsuńKto wie… Będzie natomiast co nieco o Żydach. :D
No widzisz... trzeba oddać cesarzowi co cesarskie.
Mnie szło o wojenne. Napisałeś XX-lecie wojenne. Ta ostatnia wojna trwała sześć lat. Chyba, że te brakujące czternaście gdzieś przeoczyłem ;)))
UsuńA faktycznie, chodziło o międzywojenne. :D
Usuń