sobota, 27 kwietnia 2019

Jak być dobrym pasterzem


  Jest 18 kwietnia 2019 roku. Świat prze do przodu, mimo licznych potknięć, kryzysów gospodarczych i ideologicznych, mimo konfliktów zbrojnych (na szczęście coraz rzadszych), mimo sporów o to, jak ma wyglądać jutro. To wszystko bez znaczenia, bo to parcie nie jest na nic czułe. Tylko czekać aż pojawi się jakiś nowy Bill Gates czy Mark Zuckerberg i odmieni nam nasze życie nie do poznania, choć pewnie nie wszystkim to się będzie podobać. Kilkaset tysięcy lat wstecz, człowiek stwierdził, że kamienne ostrze idealnie pasuje do drewnianego drąga i tak ruszyła lawina, która z każdym dniem coraz bardziej nas przytłacza.

  Napiszę bez kozery, to przez to przytłoczenie człowiek znalazł w religii ratunek. W rzeczach, które miały mu pomóc, a które go przytłaczały, odnalazł rękę Boga i z małymi wyjątkami tak pozostało do dziś, choć i te wymyślone religie w niczym jego losu nie poprawiły. Raczej pogorszyły. Od pewnego momentu wojny plemienne usankcjonowano prawami boskimi, najpierw różnych bogów, a później jednym i tym samym Bogiem dla wszystkich. Jeśli ktoś wprowadzał tyranię i przykręcał śrubę pospólstwu, tłumaczył się nakazem Boga. Jeśli jakiemuś władcy nie podobał się sąsiedni władca, na rozkaz Boga ruszał wymierzyć sprawiedliwość boską, mordując przy okazji niewinnych, burząc siedliska, zamki i świątynie oraz paląc pola dojrzewającego zboża, aby ocalały wróg po przegranej bitwie cierpiał straszliwy głód. Wszystko ku chwale Pana i w imię sprawiedliwej wojny, tak jakby kiedykolwiek taka istniała. Gdy nie starczało pretekstów wymyślono, że jedna religia jest gorsza od drugiej, choć opierała się na tych samych zasadach, ba! praktycznie na tych samych Świętych Księgach. To wyznawca i jego rytuały był niewłaściwe. Pierwsi odczuli to Żydzi i dopiero po II wojnie światowej zdołali odbudować swoje państwo, co stało się powodem jeszcze większej nienawiści. Bo każda religia, judaizmu nie wyłączając, karmi się nienawiścią do innych. Ale kiedy wydawało się, że za sprawą Jana Pawła II przyjdzie otrzeźwienie na płaszczyźnie rasizmu religijnego, w niewielkim kraju nad Wisłą do władzy doszła partia o dziwnej nazwie „Prawo i Sprawiedliwość”. Dziś wiem już na pewno, że chodzi o prawo boskie i bożą sprawiedliwość. Demony wróciły, jak to zwykle w takich wypadkach bywa, ze zdwojoną siłą.

  Właśnie 18 kwietnia ma miejsce pewna uroczystość w Katedrze tarnowskiej. Nazywa się Uroczystością Krzyżma Świętego, celebrowana Mszą świętą przez samego biskupa Andrzeja Jeża, doktora nauk teologicznych, członek Komisji ds. Misji i Komisji Maryjnej. Czym jest ta uroczystość, chyba nie muszę tłumaczyć. W czasie tej uroczystej Mszy św. bp Jeż wygłosił płomienną homilię, w znacznej części poświęconą kapłaństwu ks. Bernarda Dziedziaka. Padły wręcz wzniosłe słowa: „(...) „To jest Ciało moje”, „To jest Krew moja”. Jak przejmująco brzmi w naszych kapłańskich ustach owo „moje”, które w pierwszej osobie utożsamia nas z Chrystusem!1. Rzekłbym – popłynął tym przyrównaniem się do Jezusa, ale to możliwe w czasie tak uroczystej Mszy, więc nie będę się czepiał. Niemniej nabrałem podejrzeń i się nie zawiodłem. Oto obszerniejszy fragment: „Musimy mieć świadomość, że Kościół Chrystusowy i kapłaństwo Chrystusa, w którym mamy udział, (...) zawsze będą znakiem sprzeciwu, a nawet obiektem nienawiści i prześladowań. W roku 1937, w jednym z numerów tygodnika katolickiego „Nasza Sprawa”, zamieszczono wypowiedź na temat Kościoła katolickiego, jaka została wygłoszona podczas jednego z kongresów we Lwowie. Padły tam m.in. takie słowa: „Naszym naturalnym wrogiem jest katolicki Kościół. Dlatego musimy na to przeklęte drzewo wylać ducha niezadowolenia, niewiary, niemoralności i wszelkiego brudu. Musimy wzniecić walkę między różnymi chrześcijańskimi wyznaniami. W pierwszej linii musimy zacząć nieubłagalną walkę na wszystkich odcinkach przeciwko księżom katolickim. Musimy ich obrzucić oszczerstwami i nienawiścią. Musimy z ich prywatnego życia robić skandale, aby ich znienawidzić i ośmieszyć w oczach wszystkich. Dalej musimy opanować szkołę. Religia chrześcijańska musi stamtąd zniknąć. Musimy usunąć nierozerwalność małżeństwa, a wszędzie wprowadzić śluby cywilne2. (...) Ta wypowiedź została wygłoszona podczas jednego z kongresów pewnej nacji, nie mogę powiedzieć jakiej, bo byłbym tutaj zaraz zaszczuty ze wszystkich stron3”. Mocne i jakże aktualne na dziś, kiedy Kościół, a Jego kapłani szczególnie, czują się ze wszystkich stron zagrożeni. Przede wszystkim przez lewackie żydostwo.

  Ów tekst ma być rzekomo relacją z kongresu Żydów we Lwowie w 1911 roku. „Mowę rabina” opublikował tygodnik „Nasza Sprawa” w 1937 roku. 


  Tymczasem była to taka sama fałszywka, jak słynny już Protokół Mędrców Syjonu. A teraz niech mi ktoś wyjaśni, po co człowiek wykształcony, oczytany, wręcz światły, doceniony zaszczytami, posługuje się tego rodzaju fałszywką, w dodatku podczas Mszy Świętej, gdzie ma święcić tryumf najprawdziwsza Prawda? O ile przejawy antysemityzmu po polskich wsiach można tłumaczyć głupotą, w przypadku bp. A. Jeża nie ma żadnego usprawiedliwienia. Ż a d n e g o! Jeśli temu ma służyć kapłaństwo, trudno mi uciec od ironii – Oj biedy ty ludu boży a wierny, oj biedny, jeśli masz takich pasterzy. 

  Z ostatniej chwili: prawicowa dziennikarka śledcza, dr Anna Mandrela wywołała kolejną sensację o Żydach. Żydowska rodzina Horskich miała zrabować tuż po wojnie 2 mld marek niemieckich z NBP, o czym miał zaświadczyć rotmistrz Pilecki w jakimś bliżej niesprecyzowanym piśmie. Prawicowo-narodowe portale szybko podchwyciły temat. Problem w tym, że te dwa miliardy reichsmark nie miało wtedy żadnej wartości. Tuż przed wojną już nie miało...
 
  Miałem opublikować tekst o Talmudzie, ale nawinął mi się bp Jeż, idealnie wpisujący się w tworzone do dziś brednie na temat Żydów i Talmudu. Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, tak tworzy się mity o krwiożerczych Żydach... Talmud jeszcze powróci na tym blogu.



20 komentarzy:

  1. Toż przecież w imię boże wyrzynali się wzajemnie katolicy i prawosławni. W imię boże człowiek stara się podporządkować sobie drugiego człowieka. I jakoś nie widzę końca tym wszystkim zbrodniczym działaniom.
    Śmiem twierdzić, że "projekt człowiek" to jednak super niewypał i to pod wieloma względami.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z prawosławnymi to raczej nie było tak źle. Owszem są spory doktrynalne, ale wojny jako takiej, o charakterze stricte religijnym nie było. Natomiast z protestantami, oj, to już się działo.

      Projekt człowiek? Nie sądzę aby pojawił się jako projekt, ale skoro tak to uznali teologowie, należy faktycznie przyjąć go za nieudany ;)

      Pozdrowienia ;)

      Usuń
  2. Mój drogi kolego, nie wiem po co Ci fałszywki, skoro masz możliwość dotrzeć do oryginalnych wypowiedzi, prosto z żydowskich gazet. Ot choćby takie:

    ” Joodsche Wachter”:…” A do Was panujący wszystkich państw całej ziemi zwracamy się z żądaniem…strzeżcie Izraela, nie dopuście do największego nieszczęścia, jakie w dwudziestym wieku nasz naród mogło dosięgnąć: nie dopuście do wolnej Polski, kosztem zniszczonego żydostwa”

    I naprawdę jest w cholerę i ciut ciut podobnych materiałów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba czytasz Salon24 (ja kiedyś czytałem), bo tam znalazłem wcześniej ten cytat (5 luty 2018). Blog z symbolem narodowców. Bez komentarza, jeśli tam szukasz wiedzy o Żydach...

      Ale, aby było ciekawiej. Dostałem wczoraj w prezencie książkę Dawida I. Kertzer „Papież i Mussolini”. Daleko do końca lektury, ale już przeczytałem ten fragment: W roku 1918 ( w tym samym, z którego pochodzi Twój cytat), przyszłego papieża (Piusa XI) wysłano do Polski. Pismo katolickie „La Civilta Cattolica” w związku z tą wizytą pisało: „Jakże się mylą ci, którzy twierdzą, że judaizm to religia, a nie rasa i naród! Żydzi wiecznie pozostają nieposłusznymi dziećmi, upartymi, brudnymi złodziejami, kłamcami, ignorantami, szkodnikami, istną zarazą”. Pierwsze lata odzyskania niepodległości przez Polskę (i nie tylko) cechował wyjątkowy antysemityzm. Żaden tekst z tamtych czasów mnie nie zdziwi.

      Usuń
    2. Znalazłem skąd skopiowałeś: Rocznica Odrodzenia Polski–co każdy Polak musi wiedzieć ? – plik pdf. Ten sam fragment: ” Joodsche Wachter” – spacja między cudzysłowem a Joodsche.
      Tym bardziej gratuluję Ci takiego źródła wiedzy ;)))

      Usuń
    3. Nie jest za bardzo istotne skąd jest cytat (Akurat po raz pierwszy natknąłem się na niego w książce) - istotne jest to, że pojawił się wtedy w tej gazecie.
      Czy fakt, że preferujesz filosemickie źródła, czyni je bardziej wiarygodne? Na co mi ten cytat, ja nie neguje postaw antysemickich w międzywojennej Europie. Ty za to masz tendencję na postrzeganie wszystkiego w czerni i bieli.

      Usuń
    4. Jakie masz gwarancje, że też nie jest fałszywką, bo przecież sam tej gazety nie czytałeś? Taką samą fałszywką, jak ta w „Nasza sprawa”, też przecież gazeta, i to wcale nie filosemicka? Bp Jeż też się na nią powołuje z pełnym przekonaniem o jej prawdziwości.

      Ale nie myśl, że ja faktycznie nie dostrzegam drugiej strony. Izaak Grünbaum swego czasu powiedział (i to jest fakt): „Kiedy oni [Żydzi ortodoksyjni] pytają mnie czy nie mógłbym dać pieniędzy dla ratowania Żydów w Europie, ja mówię nie i jeszcze raz nie! Ważniejsze są sprawy Palestyny niż wykup Żydów z diaspory. Dla mnie jedna krowa w Palestynie jest więcej warta niż wszyscy Żydzi w Polsce!”. Tymczasem polscy antysemici nie mogą się zdecydować, czy chodzi o Żydów w Polsce czy w całej Europie. Aby było ciekawiej, cytują tylko ostatnie zdanie, co nadaje tej wypowiedzi nieco inny charakter i kontekst.

      Usuń
    5. A jakie masz gwarancje, że przytoczony przez Ciebie jest fałszywką? Przecież nie było Cię na kongresie we Lwowie w 1911.

      To nie jest odosobniona wypowiedź. Syjonizm był w głównej mierze oparty na nacjonalizmie, uważasz, że język żydowskich nacjonalistów był łagodniejszy niż innych?
      Zresztą co tu dużo gadać - całkiem współcześnie podobnym językiem przemawiają politycy izraelscy, czy szef Kongresu, Singer, ze słynnym tekstem o poniżaniu Polski na arenie międzynarodowej. To przecież nie są fałszywki.

      Usuń
    6. Żaden szanujący się :D:D:D antysemita dziś nie użyje tego cytatu ze Lwowa, bo nawet on wie, że jest fałszywką. Tak jak nie powoła się na Protokół Mędrców Syjonu.

      Co tu dużo gadać, takim samym językiem, choć innej treści, posługują się politycy polskiej skrajnej prawicy i narodowcy. To wręcz wali po oczach i uszach. Naprawdę tego nie widzisz? Mimo wrodzonego filosemityzmu jest we mnie więcej antysyjonizmu, niż mogłoby Ci się wydawać. Trzeba tylko umieć rozróżnić te dwie postawy: antysyjonizm i antysemityzm.

      Usuń
    7. Oczywiście że nie musi, bo Żydzi mu dostarczają całkiem autentycznych wypowiedzi.

      No wiem, ale nietórzy wolą być głusi na jedno ucho. Natomiast jest to takie porównanie typu "a u was murzynów biją", które zawsze krytykujesz, chyba że przydaje Ci się w dyskusji.
      Poza tym "wrodzony filosemityzm" jest postawą tak samo szkodliwą jak antysemityzm i tak samo wypacza rzeczywistość (tylko w drugą stronę), więc akurat wcale Cię ta postawa nie uwiarygodnia, ani nie nobilituje.

      Usuń
    8. Pewnie te autentyczne wypowiedzi też czerpiesz z antysemickich źródeł?

      Tylko kto z zaczął z tymi „murzynami”? Kwestia porównania pewnych zjawisk nie jest tym, co nazywasz „a u was biją murzynów”. Nie uzasadniam pewnych cytowanych przez Ciebie opinii, konkretnymi opiniami innych, wskazuję na pewne zjawisko charakterystyczne, dla wszystkich opcji. Mdli mnie gdy PiS i jego zwolennicy argumentują, że za PO-PSL było gorzej, bo to jest usprawiedliwianie własnej podłości, a podłość i tak podłością pozostaje. Natomiast stwierdzenie, że oba rządy cechują skandale, jest pełnoprawne i zasadne. To samo dotyczy się wszystkiego, co odnosi się do polityki Izraela. Mdli mnie gdy ktoś jako argument przytacza jakąś skrajne głupią wypowiedź polityka izraelskiego, a jednocześnie nie widzi takiej samej w swoich szeregach. Natomiast nie widzę powodów by nie krytykować polityki Izraela wobec arabskich sąsiadów, czy Palestyńczyków we własnych granicach. W pełni popieram krytykę rządu Izraela wobec negatywnych wypowiedzi o Polsce, warto by jednak wziąć pod uwagę z czego to się bierze. Trudno nazwać stosunki polsko-izraelskie za super poprawne, ale przez pewien czas były poprawne. Komu to przeszkadzało?

      Jeśli mój filosemityzm uważasz za groźny, wynika z tego, że Twoje umiłowanie ojczyzny jest równie groźne. I od razu dodam. Narodowy nacjonalizm, jest faktycznie groźny, natomiast nie znam przypadku, aby filosemityzm generował jakiekolwiek zagrożenie.

      Usuń
    9. Jeżeli za antysemickie źródło uznajesz żydowską prasę i profile żydowskich polityków oraz dziennikarzy, to przyznaję się - tak, korzystam z takich źródeł.

      No właśnie komu? Bo mnie śmieszy, jak ktoś stawia na jednym poziomie wypowiedzi rządzących polityków i jakichś narodowców, którzy nie są w stanie nawet przekroczyć progu wyborczego.

      Napędza ów wydumany często antysemityzm i już to czyni go groźnym. W sumie filosemityzm to przecież też umiłowanie - z tym że Żydów. Jeżeli uważasz go za zdrowsze zjawisko niż umiłowanie ojczyzny (pojęcie dla ciebie niezrozumiałe) to znak nieomylny jakiejś dysfunkcji logicznej, albo wręcz perwersji.

      Usuń
    10. Jajeczka sobie robisz ;)))
      Ty korzystasz z izraelskiej (i zagranicznej) prasy między i powojennej, czy z przedruków antysemitów?

      Zapominasz, że jest ewidentny sojusz prawicy z narodowcami. Wprawdzie narodowi konserwatyści tworzą jakąś nową partyjkę (Korwin-Mikke, Godek, Winnicki), ale to tylko dlatego, że PiS dla nich nie jest dostatecznie radykalny. I chyba PiS ich się bardziej boi niż KE. Mogą mu coś uszczknąć z twardego elektoratu, stąd Kaczyński i Morawiecki tak usilnie „puszczają do nich oko” ględząc coś o Wielkiej Polsce.

      Rzecz w tym, że miano filosemity przypiąłeś mi Ty sam ;), co ironicznie staram się wykorzystać. Nie wiesz jaki jest mój stosunek do Żydów, ja uważam, że jest racjonalny. Cenię sobie ich kulturę tak samo jak naszą, polską. Widzisz w tym coś złego? Natomiast z tym napędzaniem antysemityzmu pojechałeś jak po przysłowiowej bandzie.

      Usuń
    11. Ależ chłopaku, mamy XXI wiek! To są ogólnodostępne materiały w bibliotekach cyfrowych. Co uważasz, że żydowska prasa przedwojenna ukazywała się jidysz tylko? Że współczesne dzienniki izraelskie nie wychodzą w innych wersjach językowych? No proszę Cię... nie ośmieszaj się.

      Prędzej Ci kaktus na ręku wyrośnie, jak prawica się zjednoczy z narodowcami.

      No teraz to Ty sobie robisz jajeczka.
      Natomiast ja również bardzo cenię sobie kulturę żydowską, w niczym nie ustępuje ona polskiej, więc absolutnie nie widzę w tym nic złego. Trudno mi zresztą znaleźć inny kraj w Europie, który bardziej promowałby kulturę żydowską niż Polska - czego dowodem teatry żydowskie, muzea i liczne książki im poświęcone, anwet pokaźny grant na utrzymanie cmentarza żydowskiego w Warszawie.

      Usuń
    12. Grzecznie Ci przypomnę, że bliżej mi do siedemdziesiątki niż do chłopaka. Ale to Ty mnie bardziej rozśmieszasz. Rozumiem, że w tym XXI wieku, przekopujesz cyfrowe archiwa w poszukiwaniu bluźnierczych wypowiedzi Żydów. Będziesz pisał doktorat?

      Znów jedziesz po bandzie. Napij się zimnej wody, to Ci przejdzie. Gdzie ja piszę o zjednoczeniu? Mówię o nieformalnym sojuszu, a to nie to samo.

      Akurat tę działalność polskich mecenasów sztuki oraz opiekunów pamiątek po Żydach uważam za wszech miar zasadną. Różnica między nami dotyczy czegoś zupełnie innego – stosunku do antysemityzmu a nie kultury żydowskiej. Ale skoro złożyłeś taką deklarację – też mam Cię uważać za filosemitę? Mam jeszcze jeden problem. Świetnie to napisałeś o tym promowaniu kultury żydowskiej. Nie chcę zgadywać, ani tym bardziej czegokolwiek sugerować, dlatego zapytam całkiem poważnie i bez ironii: masz w tym jakikolwiek udział?

      Usuń
    13. Nie. Piszę książkę o XX leciu wojennym. Czasem jak trafiam na ciekawostki, to sobie czytam. Raz z żydowskiej gazety dowiedziedziałem się, że pochód 2000 narodowców zrównał niemal z ziemią cmentarz żydowski w pewnym mieście - tyle że też nic takiego nie miało miejsca.

      Ty się napij bo bredzisz teraz. Jaka prawica po pierwsze? Korwiniści?
      O Wielkiej Polsce to ględzisz najwięcej Ty na swoim blogu.

      Mam, ostatnio wpółredagowałem książkę Pawła Fijałkowskiego pt. "Żydzi Sochaczewscy" i pozysskiwałem materiał zdjęciowy do tej książki - nawet dzięki kontaktowi z Żydem, który mieszka w USA i jest synem rabina pochodzącego z Sochaczewa. Jako wolontariusz brałem też udział w uprzątaniu cmentarza żydowskiego w Sochaczewie.
      Jestem autorem poniższego artykułu:
      https://starysochaczew.pl/zgts-sochaczew/
      Który opublikowałem również w lokalnej prasie w wersji papierowej.
      W "Roczniku Sochaczewskim" zamieściłem natomiast artykuł o "kirkucie".

      Usuń
    14. Chyba o dwudziestoleciu międzywojennym? A o fałszywkach też będziesz pisał? ;)

      Za ten artykuł masz u mnie piątkę i dlatego daruję Ci to, co jest pyskówką ;)

      Usuń
  3. Może być i dwudziestoleciu, choć xx-lecie też nie jest według mnie błędem.
    Kto wie… Będzie natomiast co nieco o Żydach. :D


    No widzisz... trzeba oddać cesarzowi co cesarskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie szło o wojenne. Napisałeś XX-lecie wojenne. Ta ostatnia wojna trwała sześć lat. Chyba, że te brakujące czternaście gdzieś przeoczyłem ;)))

      Usuń
    2. A faktycznie, chodziło o międzywojenne. :D

      Usuń