piątek, 28 sierpnia 2015

Egzorcyzmy czas zacząć

Źle się czuję. Dręczą mnie dylematy natury moralno-etycznej, potęgowane czasami wręcz maniakalną potrzebą lektury treści z tą problematyką związanych. Z książek np.; „Ateizm urojony” czy „Katolicki pomocnik towarzyski”. Z artykułów te, zamieszczane na Fronda.pl czy Katolik.pl, a to tylko część tych książek, które czytam i portali, do których zaglądam. To tam, z pełnym przekonaniem wmawia mi się, że czeka mnie wieczne i straszne potępienie. Gdyby nie moja niewiara w życie po życiu nie była zbyt silna, dziś pewnie spędzałbym wczasy w jakimś ponurym ośrodku psychiatrycznym.

Ale jest wyjście z tej traumatycznej sytuacji, tak przynajmniej sugeruje cykl artykułów poświęconych egzorcyzmom. Zaczyna się od tego, że trzeba u siebie zdiagnozować opętanie przez Złego, skonsultować się z psychiatrą, który wyeliminuje chorobę psychiczną i poprosić o egzorcyzmy kapłana egzorcystę. Wszystko jest wręcz dziecinnie proste, nawet ta własna diagnoza, bo autorzy tego cyklu przytaczają prawie wszystkie możliwe przyczyny i objawy tego opętania. Lista zagrożeń duchowych, które mogą skutkować dręczeniem demonicznym powstała w oparciu o wiedzę Kościoła (rytuał Rzymski), o książki księży egzorcystów oraz świadectwa osób uwolnionych od działań złego ducha. Trudno o bardziej wiarygodne źródła.

Postanowiłem przyjrzeć się sobie w oparciu o tę listę. Już pierwszy punkt świadczy, że coś może być na rzeczy, bo wyrzekłem się Boga. To się określa mianem idolatrii – grzechem wobec pierwszego przykazania. Wprawdzie nie oddaję czci bożkom, aniołom i demonom, ale wierzę w ludzi, ich dobre intencje i wyrozumiałość i przywiązuję nadmierną wagę sprawom doczesnym kosztem Boga – czyste bałwochwalstwo. Okultyzm, magia i wróżby wprawdzie dziś mnie zupełnie nie interesują, ale przyznaję, w dzieciństwie byłem zauroczony sztuczkami magicznymi i wróżbiarstwem, a to już wystarczy, bo właśnie wtedy mógł we mnie wstąpić zły duch. Jest gorzej, gdyż czasami czytam horoskopy, choć tylko dla zabawy bo im nie wierzę, ale to też wystarczy. Podobnie ma się z próbą nawiązywania kontaktu z duszami zmarłych, gdyż kiedyś dość często rozmawiałem z babcią nad jej grobem. Wprawdzie to nie był dialog a monolog, ale zawsze to rozmowa. Był czas, że wierzyłem w UFO i do dziś wierzę w możliwość nawiązania kontaktu z istotami pozaziemskimi, choć niekoniecznie już teraz. I wcale nie jestem pewien, czy nie przebywałem w miejscach gdzie kiedyś odbywały się seanse spirytystyczne bo to też może skutkować opętaniem. Wprawdzie zupełnie ignoruję energoterapeutkę i bioterapię ale zdarzało mi się samemu spróbować różdżkarstwa z dobrym skutkiem, potwierdzonym przez „zawodowego” różdżkarza. I nie wiem czy stosując zioła, też tego pod medycynę niekonwencjonalną zaliczyć nie można. Natomiast zdarzało mi się kilkakrotnie być odurzonym alkoholem, dając wręcz zaproszenie złemu duchowi aby we mnie wstąpił. I co gorsza, często zdarza mi się zasnąć przy muzyce tzw. relaksacyjnej. Do pozostałych przyczyn opętania mógłbym zaliczyć w swoim przypadku; nałóg palenia papierosów, grzeszne fantazje erotyczne i namiętne granie w gry komputerowe. A już na sto procent o moim zniewolenie świadczy niechęć do uczestniczenia w mszy świętej. Jak amen w pacierzu – siedzi we mnie jakiś rogaty belzebub jeszcze nieznanego mi imienia. I marne to pocieszenie, że egzorcysta zapyta i diabeł mu się przedstawi.

Teraz potrzebna mi jest jeszcze wizyta u psychiatry, który wykluczy u mnie chorobę psychiczną, co jest wielce prawdopodobne, gdyż przed kilku laty już byłem, z powodu depresji, jaka mnie dopadła za przyczyną perturbacji egzystencjonalnych. A ten stwierdził z całą stanowczością, że to tylko depresja, o żadnej chorobie psychicznej nie ma mowy, tym bardziej, że mnie z tej depresji wyciągnął.

Pozostaje mi się już tylko skontaktować z jakimś egzorcystą, co chyba nie będzie zbyt trudne, bo tych się ostatnio sporo namnożyło. Podobno jest coraz większe zapotrzebowanie, o czym świadczy mój przypadek... Jest jeden dość istotny problem. Skoro nie wierzę w Boga, niby dlaczego miałbym wierzyć w potrzebę i skuteczność egzorcyzmów? Koło się zamyka.


4 komentarze:

  1. Ja tez zaglądam na Frondę.Jak dla mnie to najlepszy portal humorystyczny.Z czekającymi na mnie mękami w ogniu piekielnym już się oswoiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli preferujemy ten sam typ humoru :) Mnie również bawią opinie na temat ateizmu.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. a ja kiedyś usłyszałam od mojego "ex" : ty lepiej zacznij wierzyć, bo co będzie jak to wszystko okaże się prawdą?

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To typowy argument przeciw ateistom tzw. zakład Pascala, łatwy do podważenia. :) I teraz nie wiem, czy dobrze, że on jest już ex?

      Usuń