Zbyt długo było poważnie, więc dziś dla
odmiany coś lżejszego, choć sprawa jest nader poważna. Poważna, bo poparta cytatami
z Pisma Świętego, które, przynajmniej ja, staram się traktować poważnie. Taaak,
ale ja jestem ateista, gdybym był wierzący, już bym nie musiał. Udowadnia to
mój ulubienic z Frondy.pl artykułem zatytułowanym: „Czy mężczyźni mogą nosić
długie włosy?”1.
Choć artykuł jest całkiem na poważnie,
dawno się tak nie ubawiłem. Już na wstępie Mireczek Salwowski stwierdza kategorycznie;
nie!. Ogłasza wszem i wobec, że: „Mężczyźni
powinni mieć włosy wyraźnie krótsze od tych, które w danym kręgu kulturowym
zwykły nosić niewiasty. Naucza bowiem o tym Pismo święte (...)”2 Ja
w tym miejscu pominę dywagacje na temat tego, co się komu podoba, szczególnie w
temacie długich włosów. Ja tylko nadmienię, że jako członek pokolenia
hippisowskiego, sam przez pewien czas długie włosy nosiłem, niestety krótki, bo
spotkało się to ze strasznym oporem i rodziców, i szkoły średniej. Gdy w końcu
znalazłem się na fotelu fryzjerskim poczułem się jak biblijny Samson.
Wróćmy do sedna. Mireczek powołuje się na tzw.
„Konstytucję Apostolską” gdzie jest wyraźnie napisane: „(...) nie zapuszczaj włosów na głowie, lecz je
skracaj i ścinaj (…) Jesteś chrześcijaninem
i człowiekiem Bożym, nie wolno ci zatem zapuszczać włosów na głowie, ani ich
zaplatać – bo to przejaw zbytku”. Ten nakaz podkreśla również
Synod w Elwirze (306 r.): „Zabrania
się, by wierna lub katechumenka miała mężczyznę długowłosego lub fryzjera.
Która tak czyni, ma być odsunięta od komunii”
[Kanon 67]. Tu ciekawe dwie dygresje, bo kara odsunięcia od komunii dotyka kobietę,
nie długowłosego mężczyznę. Czemu winien jest fryzjer, tego już wyjaśnić sobie nie potrafię. A teraz najcięższe działo, bo cytat już z samej
Biblii: „Czyż
sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy
podczas gdy dla kobiety jest właśnie chwałą? Włosy bowiem zostały jej dane za
okrycie. Może ktoś uważa za właściwe spierać się nadal, my jednak nie jesteśmy
takiego zdania; ani my, ani Kościoły Boże.”
[1 Kor 1, 14-16].
Cóż,
ja rozumiem św. Pawła z Tarsu. Był łysy, odrobinę zakompleksiony i w dodatku
pobudliwy, więc długowłosi musieli go szczególnie drażnić. Ale jak traktować
długie włosy samego Jezusa? I tu już mój ulubieniec Mireczek wpada niemal sam
we własne sidła. Udowadnia, że malarskie przedstawienie Boga-syna wcale nie
musi być prawdziwe, z czym się jeszcze mogę zgodzić, bo nie zachował się jego
żaden oryginalny portret. Zaraz, zaraz, przecież jest, prawdziwie święta relikwia
– Całun Turyński, którego podważanie
autentyczności jest dla wierzących wręcz świętokradztwem!!! Dla Mireczka nie ma
problemu. Po pierwsze Całun nie musi być autentykiem (sic!), po drugie, ma na
nim włosy tylko do ramion, tzn. krótsze niż nosiły wszystkie niewiasty tamtych
czasów (sic!)
Jest jeszcze jeden problem, z którym Mireczek musiał się uporać. To, tzw. Ślub
Nazieratu, który zabraniał ścinania włosów, ślub podobno aprobowany przez Boga.
Otóż Mirek odwołuje się do dzisiejszych sędziów, którzy... w ramach swych
obowiązków muszą przeglądać
materiały... pornograficzne (sic!), a przecież powinien unikać oglądania takich
materiałów. Bardziej karkołomnego argumentu bym się nie spodziewał.
Ja w ostatniej recenzji, o „Dzienniczku”
św. Faustyny Kowalskiej, napisałem, że życie w zakonie może źle wpływać na
naszą psychikę. Okazuje się, że nie tylko życie w zakonie. Równie tragiczne skutki
dla naszej psychiki może mieć filozoficzne roztrząsanie pewnych fragmentów
Biblii z próbą przeniesienia ich na płaszczyznę współczesności. Bo tak się
zastanawiam, czy jednym z licznych warunków dostąpienia zbawienie jest długość
naszych włosów i jak to się przekłada na naszą moralność?
Przypisy:
1 - http://www.fronda.pl/a/salwowski-czy-mezczyzni-moga-nosic-dlugie-wlosy,71223.html
2 – wszystkie cytaty za: http://www.fronda.pl/a/salwowski-czy-mezczyzni-moga-nosic-dlugie-wlosy,71223.html
1 - http://www.fronda.pl/a/salwowski-czy-mezczyzni-moga-nosic-dlugie-wlosy,71223.html
2 – wszystkie cytaty za: http://www.fronda.pl/a/salwowski-czy-mezczyzni-moga-nosic-dlugie-wlosy,71223.html
a co, gdy kobieta ma włosy ścięte na jeżyka??
OdpowiedzUsuńtylko, co mają do tego fryzjerzy?
i jak zwykle to kobieta ma oberwać za "winy" faceta. :/
Mnie przychodzi na myśl dość sarkastyczna odpowiedź na pytanie o długość włosów mężczyzn, gdy kobiety będą się ścinać ja jeżyka. Faceci będą musieli chodzić na łyso. Oczywiście, istnieje obawa, że kobiety pójdą też tą droga, a takie próby już są, wtedy faceci będą musieli się depilować pod pachami. I tu jest problem. Szanujące się panie już tam się depilują. Nogi też. O włosach łonowych nie wspomnę. Przechlapane – faceci nie mają szans na zbawienie.
UsuńAutor to chyba z tych, co to roztrząsają problem ile diabłów mieści się na czubku igły i ilu może ich przejść jednocześnie prze igielne ucho.Żenada!
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
On tak ma, co dla mnie osobiście stanowi doskonałe podłoże do drwin bez poczucia wstydu czy wyrzutów sumienia.
UsuńPozdrowienia.
Mnie osobiście nie podobają się mężczyźni z długimi włosami,łysi też mi się nie podobają, ale...bez przesady, to kwestia gustu. Jeśli ktoś na tym tle bzika, to różnych metod się chwyta, byle wykazać argumentację swoich fobii. Takimi bzdetami nie zawracam sobie głowy. "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.” (Efez 2:8,9; BW); a co dopiero przez wzgląd na wygląd [zewnętrzny].
OdpowiedzUsuńpozdrawiam wracając powoli do zdrowia :)
Ja się po części z Tobą zgadzam, na tyle, na ile pozwala mi mój ateizm. Ja też sobie takim Mireczkiem głowy nie zawracam, ja go traktuję jako ciekawostkę przyrodniczą, którą opisuję dla potomności :)
UsuńPozdrawiam i cieszy mnie Twój powrót do zdrowia :)
Z tym powrotem do zdrowia - nie ma tak łaps. Jest lepiej ale mogłoby być "bardziej" lepiej. Jednak wreszcie wylazłam z pieleszy. Mnie Twój ateizm nie przeszkadza. Jak napisałam u siebie; życie to droga wyborów. W przyrodzie trafiają się różne "okazy" -jedni je zauważają, a inni nie zwracają na nie uwagi. A co do Mireczka- ludzie lubią ględzić, kto chce to słucha, a innym to dynda; to jak dyskusja o wyższości jednych świąt nad drugimi :) ale... skoro Ciebie to bawi -to sobie pofolguj; mnie to nie wadzi póki czynisz to kulturalnie;
Usuńno cóż - życie to nie jest bajka... hej !
Tekst poważny i poważnie go traktuje, choć w czasie czytania pojawia mi się uśmiech :) Najbardziej bawią mnie absurdalne teksty, jak wypowiedzi Mirka i niektóre cytaty z Pisma Świętego /zmanipulowane/, a szczególnie te z /Konstytucji Apostolskiej i Dzienniczka Faustyny/. Prawdziwa żenada! Nad którą, nie warto się roztrząsać /sic!/ i tyle. Gdyby, stan owłosienia miał decydować o zbawieniu, to raczej nikt nie byłby zbawiony. Takie, jest moje zdanie. Tym bardziej, że /fryzjer/ nie może być nikomu i niczemu winien. Tego rodzaju stwierdzenie, to kolejna w rzekomym chrześcijaństwie niedorzeczność. Wiadomo i to nie od dziś, że wszystkie religie rypią ludziom mózgi i nie dziwota, że takie fobie i dewiacje przejawiają. Ja pomimo, bardzo dojrzałego wieku do obecnej chwili od samej młodości noszę długie włosy i choć już są siwe, to nie zamierzam ich ściąć. Uważam, że rodzaj włosów nie decyduje o zbawieniu człowieka. Tylko to, jakim jest człowiekiem. Szacun Asmodeuszu!
OdpowiedzUsuńFelieton niekoniecznie musi mieć poważną formę, a notka jest felietonem. Przyznam szczerze, że ten jest drwiną z tez wysnuwanych przez Mirosława Salwowski.
UsuńPozdrowienia.
A brody? Co z brodami w kontekście zbawienia?
OdpowiedzUsuńTu mężczyźni mogą spać spokojnie. Kobietom wszak brody nie rosną i w żadnej mierze dorównać mężczyznom nie mogą więc nie mogą wyznaczać trendów. Oto jeden z prawdziwych atrybutów męskości i świętości prawdziwie świętych mężów, choć pewnie pan Mireczek nie pochwala zbyt bujnych, choć się nie wypowiada w tym temacie :)
UsuńPozdrawiam.
Pozostały paznokcie:( Zamieściłam u siebie tekst o robokach, bo nie ma lepszej wersji nagrania.
UsuńMiłego dnia.
Takie artykuły są dobrym wstępem do równie poważnych prac naukowych. Widać, że autorzy na pewnych stronach mają za dużo czasu wolnego. Ja nawet jakbym cały dzień miał wolny nie doszedłbym do takich wniosków. Cóż pozostaje mi się chyba tylko w duchu (a może nie tylko w nim) uśmiechnąć, szczególnie w kontekście zaobserwowania na uczelni mojej studenta przypominającego pana Terlikowskiego. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Przyznam, ja bym się wystraszył, widząc sobowtóra T. P. Terlikowskiego :)
UsuńW ogóle Bóg powinien załatwić to w ten sposób, że facetom włosy nie powinny rosnąć. O czym by wtedy pisał taki Marek i gdzie by się podziałą wolna wola? Jak się ma do tego rock chrześcijański, którego przedstawiciele noszą długie włosy?... Pytań rodzi się bez liku, sprawa jest poważna.
OdpowiedzUsuń:))) Tak, śmiertelnie poważna :)
UsuńTekst bardzo poważny, a jednak i też nieco zabawny. Rzekoma nieomylność, co niektórych religijnych fanatyków trąca żenadą. Krępując wiernych, w absurdalny sposób co do pojmowania rzeczy oczywistych. Od kiedy długość włosów czy brody, decyduje o zbawieniu człowieka? Paranoja! Mimo, że się nieco różnimy poglądami, to zgadzam się z Twoją tezą. Szacun!
OdpowiedzUsuń