Faktycznie
się porobiło :) Pisałem o ks. Oko i dobrze, że podałem skąd źródło. Zawsze
uważałem, że pośpiech jest złym doradcą, tym razem odpuściłem i wyszło jak
wyszło. Rzecz w tym, że ten kto potępił ks. Oko, sam w myśl światłych (czytaj –
domorosłych) teologów nie jest wolny od grzechu. A według nich homoseksualizm
to grzech równie straszny jak mój ateizm.
Ks.
Charamsa wyznał na łamach „Gazety Wyborczej”, że jest homoseksualistą. Stąd
jego nienawiść do ks. Oko, który homoseksualizm potępia. I wszystko jasne. Choć
jak dla mnie... nie do końca. Burza, jaką wywołał ks. Charamsa ma swoje drugie
dno. Tym drugim jest obłuda. Tajemnicą poliszynela było, że w kręgach kleru
szerzy się homoseksualizm, o czym swego czasu głośno mówił ks. Issakowicz-Zalewski.
Jakby na potwierdzenie jego słów wyszła sprawa biskupa Petza. Obu sprawom
ukręcono łeb po katolicku, bo przecież nie może być tak by wśród pasterzy
szerzyła się ta „straszna zaraza”. Książa, choć wprawdzie mają różne charaktery,
to przecież ludzie bez skazy. Z Petzem było tak, że najpierw trąbiono o
oszczerstwach, a gdy te okazały się prawdą, odsunięto go (pozornie) od
wszelkich przywilejów. A tu masz babo placek. Ktoś, kto za swe zasługi w
głoszeniu Ewangelii osiągnął zaszczyty w samym Watykanie, sam się do „niecnych”
skłonności przyznaje.
Tak na
wyrost i spuchliznę, spróbuję ks. Charamsa usprawiedliwić. Przyznał się do skłonności
homoseksualnych, ale te ograniczył do sfery metafizycznej, czyli zakochał się w
mężczyźnie, uczuciowo, nie fizycznie. Tak to przynajmniej wygląda na podstawie
jego wypowiedzi. Czy taki homoseksualizm zasługuje na potępienie? Problem w
tym, że dla większości z nas, homoseksualizm już założenia jest złem. Sam
osobiście mam wątpliwości. Nie rozumiem tej orientacji seksualnej, widok dwóch
całujących się facetów budzi raczej fatalne odczucia, ale nigdy nie ośmieliłbym
się powiedzieć, że to zbrodnia. Jeśli ja, heteroseksualny do szpiku kości i tak
preferuję tylko wybrany typ kobiecej urody, który ktoś inny może uznać za
spaczony, to jaka w tym różnica, że facetowi podoba się inny facet, a kobiecie
inna kobieta. Nic mi do tego.
Obłuda
związana z homoseksualizmem polega na tym, że to zjawisko wśród kleru istniało od dawien dawna i nie
wierzę, aby nagle teraz, ktoś odkrył Amerykę. Kler stosował znane powiedzenie,
brudy pierze się w domu i teraz ktoś o tych brudach miał czelność mówić
publicznie i to na dodatek głośno. Po prawej stronie, już nie tylko kleru,
zawrzało. To wyznanie stało się zamachem na świętość Kościoła. Są tacy, którzy
nawet proponują wykluczenie wszystkich księży homoseksualistów ze stanu
kapłańskiego, zapominając, że to jest teraz po prostu niemożliwe. Sakrament
kapłaństwa jest tak samo nieodwracalny jak chrzest. Przecież nawet nuncjusza
Wesołowskiego tego sakramentu nie pozbawiono, choć jego przestępstwo było
daleko cięższego kalibru.
Dziś jest informacja o odwołaniu ks. Charamsa z wysokiego stanowiska jakie zajmował w Watykanie i zakazie nauczania dla niego. Nie, mnie to nie cieszy, choć z drugiej strony nadchodzi czas, kiedy wreszcie hierarchowie będą musieli zrewidować swoją własną moralności. Najwyższy czas...
Najwyższy czas aby hierarchia kościelna zastanowiła się nad zniesieniem celibatu. W końcu to oni go nakazali, więc w ich gestii jest odwołanie go. Dla tychże panów to poważna sprawa, dojdzie do podziału dóbr, bo żona, dzieci będą mieli prawo dziedziczyć, a to już jest nie do przyjęcia. Jedynie zniesienie celibatu, pozwoli legalnie mieć partnera czy partnerkę, kwestia gustu. Może wtedy frakcja kościelna poprze małżeństwa par tej samej płci.:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z przymrużeniem oka.:)))))
Tak mi się zdaje, że bez względu na to, co faktycznie pod pojęciem celibat się kryje, kler wciąż uważa go za rzecz niepodważalną, w jakimś sensie ich gloryfikującą, więc raczej na jego zniesienie się nie zanosi. I pewnie masz rację, że w znacznej mierze chodzi tu o kościelny majątek :)
UsuńPozdrawiam pięknie
I tak krążę dziś między kuchnią , łazienką , salonem :) Na ogrodowym poletku też byłam po warzywa .
OdpowiedzUsuńA teraz wpadłam do Świętoszka i jest nowy temat . Homoseksualizm jest , był i będzie . Wielkie
brawa do księdza Charamsa , że mówi o tym otwarcie . Jeśli wyeliminują wszystkich księży / homoseksualnych / ze stanu kapłańskiego . To wtedy kościoły będą , tylko kto będzie w nich odprawiał ?:)
Bo jak wyeliminować tych , to i tych , co mają dzieci i rodziny . Patrzę na tego ks . Charamsa i
bardzo go podziwiam :) za odwagę i chyba nie tylko :)
Nie potępiam ludzi homoseksualnych , jestem tolerancyjna , jeśli nie wykorzystuje się dzieci .
I nie czyni drugiemu zła ! A wszystko to , dzieje się za obopólną zgodą .
Świętoszku , to jaki jest ten twój typ ?:) Wiemy , że inny jak ks . Charamsa . Ale ten księdza typ , jest
całkiem , całkiem :) Porównywać homoseksualistów do hitlerowców , albo bolszewików , to na moje oko
chyba przesada . Pozdrawiam :)
Przyznaję, mnie też jest go żal, za konsekwencje jakie go spotkały. A przecież tylko udowodnił, że bez obłudy i zakłamania też można żyć jako ksiądz.
UsuńNie mogę zdradzić swego typu :), pozbyłbym się zbyt wielu wielbicielek :))))
Miłego wieczorku :)
Wzajemnie :)))
UsuńJakoś nie wspolczuje wspomnianemu księdzu . natomiast nie bardzo rozumiem dlaczego OW Kaplan mówi o obludzie i klamstwie w Kościele. Nikt go nie zmuszal do przyjmowania święceń w Kościele katolickim.nikt tez nie kryl przed nim ze jest celibat. Decydując się na stan kaplanski doskonale wiedzial jakie tam obowiązują prawa. I ze raczej nic się w tym względzie nie zmieni. Sam żyje ,zyl w obludzie i klamstwie lamiac zasady ,którym się podporzadkowywal z pelna świadomością. Przyjmując kaplanstwo .
UsuńTrudno nie przyznać Ci racji. Wiedział czym jest celibat. Czy wiedział jakie panują stosunki wśród kleru, gdy przyjmował kapłaństwo – nie jestem przekonany. Na pewno wiedział, że Kościół jest homofobiczny, to na zewnątrz, bo przecież przypadki takiej orientacji seksualnej nie są czymś nadzwyczaj wyjątkowym wśród kleru (to moja prywatna opinia, oparta na doniesieniach prasowych). Nie mnie oceniać czym się kierował ks. Charasma upubliczniając swoją orientację, być może były to nawet niezbyt czyste pobudki (rozgłos?). To jednak nie zmienia faktu, że wśród kleru szerzy się pewna hipokryzja. Bo nie rozumiem, dlaczego potępia się innych, skoro we własnych szeregach z problemem homoseksualizmu nie mogą sobie poradzić? Piszę o stosunku Kościoła do homoseksualistów, nie o swoim. Jest mi go żal tylko w tym, że jego głos to wołanie spragnionego na pustyni. W tej sprawie nic ten „krzyk” nie zmieni. Przynajmniej jeszcze nie teraz.
UsuńDziękuję za ważny głos w tej sprawie.
Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi .I nie oszukujmy się , mamy swoje słabości .
OdpowiedzUsuńTen ksiądz przyznał się publicznie i chwała mu za to . Nie mnie go oceniać .
Dobrej nocy życzę :)
Kościół zawsze był przesiąknięty hipokryzją.Drzazgę w oku wiernego zawsze dojrzy, a belki we własnym oku już nie?Może wyznanie księdza Charamsy wywoła jakąś dyskusję,zmieni stosunek do homoseksualistów? Chociaż wątpię.Ja kibicuje organizacjom kobiecym.które walczą o prawo kobiet do kapłaństwa.
OdpowiedzUsuńTak poza tym to o ile mi wiadomo w Biblii mówi się o zakazie związku mężczyzny z mężczyzną,ale nic nie ma relacji kobiety z kobietą
Raczej nie widzę szans na zmianę stanowiska Kościoła, zarówno w kwestii homoseksualizmu jak i kapłaństwa kobiet. To zbyt konserwatywna instytucja. Mnie, jako człowiekowi, któremu nie po drodze, bardziej jednak interesują kwestie moralne, w których odrobina tolerancji pewnie złagodziłaby konflikty. Jakikolwiek kompromis jest możliwy tylko wtedy, jeśli wszystkie strony idą na pewne ustępstwa. Kościół, zasłaniając się Pismem Świętym, tworzonym w innej rzeczywistości, nigdy na ustępstwa nie pójdzie.
UsuńPozdrawiam niedzielnie :)
Ja się powtorze ,każdy kto wstępuje w szeregi kaplanstwa w Kościele katolickim ma pelna świadomość zasad i praw obowiązujących w nim ,ma świadomość ze w Kościele katolickim obowiązuje celibat.leżąc krzyżem przed oltatzem przyrzeka przestrzegać wszystkich zasad obowiązujących. Zapewne tez liczy się zkonsekwrncjami wynikającymi z lamania tych praw i zasad. Dlatego nie rozumiem zachwytow nad księdzem homoseksualista. Wszak nie chodzi o jego orientacje seksualną,chodzi o zlamanie obowiązującej w Kościele zasady czystości . czy to ma być postawa godna pochwaly ze ma partnera ? Czy wszyscy aprobujemy to ze księża maja kochanki i dzieci ? A ten ksiądz powiedzial tylko tyle ze sprzeniewierzyl się temu do czego się zobowiazal. Sam jest hipokryta. jest tylko czlowiekiem, w porządku,jeśli chce zyc w związku to rezygnuje sam z kaplanstwa. To jest sluszna postawa. Kościół raczej swojego zdania w kwestii celibatu nie zmieni ,może raczej chodzi o to by ludzie wstępujący w stan kaplanski zachowywali się jak na kapelanów przystalo. A wtedy i obludy by w Kościele nie bylo
OdpowiedzUsuńZacznijmy od tego, że się ks. Charamsem nie zachwycam dlatego, że jest gejem, że złamał zasady obowiązujące w Kościele. Jeśli już budzi jakiś podziw to odwaga mówienia o tym temacie w ogóle. Możemy dyskutować, czy kościół ma być wciąż taki sam, bo tu właśnie rodzą się wątpliwości. Celibat, to nie jest „wynalazek” pierwszych chrześcijan, mam też wątpliwości czy wymagał go sam Jezus. A skoro Kościół w swej ascezie celibat przyjął (oficjalnie w XI wieku – zwyczajowo wcześniej, bo w III wieku), co stoi na przeszkodzie, aby od niego odstąpił? Nie mnie rozstrzygać, ba rzekłbym – nie mam zamiaru się w to mieszać. Sprawa jest o tyle ważna, że ostatnimi czasu, coś się w Kościele burzy (patrz ostatnie wydarzenia związane z synodem o rodzinie). Mam się za postronnego obserwatora tych wydarzeń, co nie znaczy, że nie mam prawa wypowiadać swoich opinii. Nikomu nie bronię mieć innej.
UsuńŁączę pozdrowienia
Ciekawa jestem jakie to uczucie prowadzić dyskusję z Anonimowym.Dla mnie byłby to dyskomfort nie do zaakceptowania.
UsuńLiiviio, wszystko jest kwestią wyobraźni. W końcu większość z nas, mimo że w jakiś sposób istnieje, to przecież tylko w przestrzeni wirtualnej. Każdy odsłania tylko tyle ile chce. A jeśli anonim nie jest hajterem, mnie to różnicy nie robi. Czasami trudniej dyskutuje się z kimś, kogo z pozoru znasz...
Usuńczy taki szum medialny nastąpiłby, gdyby ten ksiądz żył w związku z kobietą? - aż taki nie. choć w pewnym stopniu szum by był, ponieważ jest to osoba z "centrali" a nie szeregowy ksiądz z jakiejś tam parafii, który, jak wielu innych, ma kochankę.
OdpowiedzUsuńgdy wstępował w "czarne szeregi" doskonale zdawał sobie sprawę z panujących tam wymogów. każdy ksiądz żyjący w nieformalnym związku (niezależnie czy z kobietą czy z mężczyzną) powinien ponieść konsekwencje przewidziane kościelnym prawem - to powinno być skrupulatnie przestrzegane. - a jednak jest przymykanie oka na różne parafialne "gosposie".
dla mnie to hipokryzja - robił karierę w ramach hierarchii, publicznie głosił określone poglądy a prywatnie robił co innego.
celibat to sztuczny twór, wymyślony aby nie następowało rozdrobnienie majątku duchownych.
zdrowy mężczyzna zostający księdzem nie jest automatycznie pozbawiany swojej seksualności, nie przestają działać hormony.... a w hermetycznych, zamkniętych środowiskach różne rzeczy mogą się dziać.... emocje muszą mieć ujście...
mój kolega - gej, jakiś czas temu opowiadał (bez wgłębiania się w szczegóły) o księżowskich propozycjach. :/
Nie wiem, czy celibat akurat powstał z tych powodów, o których wspominasz. W końcu oficjalnie został przyjęty w XI wieku, kiedy Kościół już majątkiem i władzą dysponował. Przypuszczam, że idea celibatu miała swoje racje bytu (nazwijmy to szczytnymi celami), czy dziś te same racje mają sens, trudno orzec, tym bardziej, że jak piszesz, bardzo często dochodzi do przypadków hipokryzji z nim związanych.
UsuńPięknie pozdrawiam
Dobrze ,że Jezus zmartchwstał bo inaczej w grobie by się przewrócił .
OdpowiedzUsuń