wtorek, 17 stycznia 2017

Definicja wartości



  Pewnie znów przeczytam w komentarzach, że się czepiam. Prawda, jeśli istnieje, jest taka, że co niektórzy okazji mi po prostu dostarczają na każdym kroku, i aby nie było, nie mam na myśli tylko zaprzyjaźnionych blogów. Biją ten mój liberalizm gdzie się da i jak się da, więc będę się czepiał. Tym razem wezmę na „warsztat” wywiad* jakiego udzielił senator z ramienia PiS – Stanisław Kogut.

  Ja się tam nazwisk nigdy nie tykam, sam mam takie, że znajomi chętnie je złośliwie przekształcają, ale do charakteru senatora wybitnie pasuje, co na koniec felietonu udowodnię wideoklipem. Wróćmy do wywiadu. Na pytanie czy PiS może nadać kierunek nowej Unii Europejskiej mój bohater autorytatywnie stwierdza: „Europa powinna brać przykład z polityki PiS, brać przykład z działalności prezydenta Andrzeja Dudy, premier Beaty Szydło i przywódcy partii pana Jarosława Kaczyńskiego.” Ja tam z tym polemizował nie będę, rodzi się we mnie pytanie, czy ta Europa na to się zgodzi? Po ostatniej deklaracji Trumpa o NATO, chyba nie będzie miała wyjścia...

  Następne pytanie mocno mnie zaintrygowało: „Czy Zachód dostrzega, że idąc drogą liberalizmu popełnił błąd?”. Odpowiedź senatora jest iście odkrywcza: „Wydaje mi się, że niestety nie ma u nich takiej refleksji. Przywódcy zachodni są dziś zaślepieni, troszczą się wyłącznie o sprawy materialne zapominając przy tym o tradycji, o wartościach jakie były wpisane we wspólnotę europejską. My, doskonale zdajemy sobie sprawę, że narody, które tracą pamięć, tracą prawo bytu.” A co takiego musiałoby się stać, aby Zachód podjął refleksję nad powrotem do wartości chrześcijańskich? I tu St. Kogut błysnął: „Jeżeli w UE do władzy dojdą przywódcy, którzy głośno będą mówić, że dla nich dekalog jest podstawą działania to Europa zmieni się nie do poznania, i będzie to prawdziwie bardzo dobra zmiana. Elity zachodnie nie uznają dziś, że Bóg jest Panem świata co jest błędem.” (pisownia oryginalna)

  Skoro już wiadomo, co to są wartości chrześcijańskie..., ano jeszcze nie wiadomo, poza tym, że są. Pozwolę więc sobie przedstawić osobiste wyjaśnienia senatora Koguta, zmaterializowane pewnym wideoklipem, który nie tak dawno obiegł net. Polecam dotrwać do końca (2 minuty), bo tam jest najpiękniejsza puenta...



68 komentarzy:

  1. No to ja tak od dupy strony i przyznaję,że zatrzymałam się już na pierwszym zdaniu i póki co dalej nie chce mi się czytać tego co naskrobałeś,bo mi ciśnienie skoczyło...To będzie pytanie odnośnie Twoich żalów w komentarzach pod poprzednim wpisem i tego pierwszego zdania z dzisiejszej notki.Przepraszam - felietonu.
    "Moje treści mogą Ci się wydawać kontrowersyjne, możesz się z nimi zgadzać, lub nie. Masz prawo w każdym przypadku dać temu wyraz w komentarzu, nawet jako ostrej w tonie reprymendzie".Kto to napisał?I jak Ty rozumiesz ostrą reprymendę?Nagle biedny Asmodeusz poczuł się obrażany?Uważasz że ja,Radek lub Olimpia i Sopko jesteśmy hejterami(pamiętaj - hEjter a nie hajter)?
    Anastazja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jakich moich żalach piszesz? Wyraziłem się jasno w dwóch komentarzach. Przytoczę: „(...) to Ich „z góry” mieści się w granicach mojej tolerancji ;)”, „ja się w takich sytuacjach nie obrażam, bo to też nie zmieniłoby Twojej o mnie opinii. Ale chyba mam prawo odnieść się do tak obraźliwych słów?” przy czym epitet „z góry” i „obraźliwe” nie był mojego autorstwa. Zauważ też, że całą sprawę starałem się traktować z pobłażliwym przymrużeniem oka. Niemniej coś wyjaśnię. Daję moim Czytelnikom pełne prawo do nawet ostrej krytyki i to się nie zmieni, narzuca się jednak pytanie, czy uwaga na temat mojego intelektu jest krytyką czy już obelgą? Niestety, często się zdarza komentującym, że tego nie rozróżniają, ale ja rozumiem, w emocjonalnym komentarzu można o tym zapomnieć. Więc się nie obrażam, choć to nie jest tak, że obelgi po mnie spływają jak woda po kaczce. Nie jestem robotem, czy człowiekiem, któremu obce są emocje lub poczucie własnej godności. Chyba nic w tym dziwnego, że zdarza mi się czasami zwrócić obrażającemu uwagę lub odpłacić pięknym za nadobne.

      Za uwagę o hejterze dzięki ;) Ja wiem o tym błędzie ale nieświadomie o nim zapominam. Nie, nikogo do tej pory z komentujących nie uznaję za hejtera, nawet czasami ostro mnie krytykującej Lilki N.

      Usuń
    2. O i widzisz!Czasami zdarza Ci się zwrócić uwagę...Rób to za każdym razem,to będzie bez obrażania i tyle.I będzie spokój.

      I dalej nie wiem czy uważasz nas za hejterów i dalej nie wiem co to ta ostra reprymenda.

      I jeszcze jedno - a te Twoje prowokacje są zamierzone czy tak zupełnie nieświadomie napiszesz coś,a potem bum!Ktoś pisze o Twoim intelekcie...Uczciwość jest pożądaną wartością Asmodeuszu...
      A.

      Usuń
    3. Ok,widzę że nastąpiła szybka edycja Twojego komentarza;)
      A.

      Usuń
    4. Nie będę zwracał uwagi za każdym razem. Mam tyle wiary do komentujących, że uważam iż te obelgi, jeśli się trafiają, nie są zamierzone. Jeszcze raz powtórzę, przyjmuję margines dopuszczalności w związku z emocjonalnością ;) Jestem przekonany, że komentujący są ludźmi inteligentnymi.

      Trudno aby prowokacja nie była zamierzona. Prowokuję z świadomością, że mnie spotka za to reprymenda, nawet ostra. Wyjaśnię. Ktoś może mi zarzucić, że przesadzam, że wprowadzam w błąd, że manipuluję albo przeinaczam a nawet, że na czymś się nie znam, że jestem dyletantem w danym temacie, itp., itd. To wszystko mieści się w granicach ostrej reprymendy, ba! ma w sobie pewne cechy konstruktywnych uwag, które zmuszają mnie zarówno do uwagi o tym jak i o czym piszę, ale przypominają, że nie jestem alfą i omegą. Inna sprawa, że takie zarzuty, taka reprymenda musi się liczyć z moim oporem, jeśli jestem przekonany o swojej racji.

      Usuń
    5. O rzesz... Po co takie mocne słowa? Obelgi???
      Jeszcze raz wyjaśniam kwestie sporne, odnośnie mojego komentarza pod poprzednim Twoim felietonem, proponuję zajrzeć.. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. No i to jest konkret panie Asmodeuszu:)))A jeśli napiszę ale pierdolisz bez sensu to będzie konstruktywna uwaga?;)Żarcik :)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakieś gorzkie żale mnie ominęły, oprócz tego że trochę poturbowałem liberalizm na homopolitikusie??

    No dobra, a gdzie ta definicja wartości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ominęły Cię, choć one wiązały się z obawą innych o mój stan ducha ;)

      Natomiast nie czuję się na siłach oceniać, w jaki sposób poturbowałeś ten liberalizm, po lekturze komentarzy już mi to tak różowo nie wyglądało ;)

      Definicję wartości, wraz z przykładami zastosowania przedstawił senator w wideoklipie... Nie oglądałeś?

      Usuń
    2. Oj tam jakiegoś buraka mi pokazujesz?

      Fakt, gościowi możesz pozazdrościć umiejętności :).
      Natomiast pomimo celnej krytyki mojego artykułu, to tak marnie mu poszło z deprecjonowaniem moich założeń, bo w końcu wyszło na to, że w praktyce ten liberalizm nie istnieje.

      Usuń
    3. Jak nie istnieje?Według kogo nie istnieje?Pogubiłam się...
      A.

      Usuń
    4. Radku:
      Przedstawiasz mi teraz swoją, subiektywną oceną. Moja trochę się różni od Twojej ;)

      Nasti:
      Tak się Radkowi tylko wydaje :)

      Usuń
  4. To zawsze jest istotne pytanie: czy lepszy jest świat, w którym uważamy, że należy kraść, gwałcić i zabijać, czy lepszy jest świat, w którym nie wolno tego czynić, ale zdarzają się tacy, którzy mimo zakazu, to czynią. Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ale wydaje się, że w tym pierwszym świecie mimo wszystko złe czyny będą powszechniejsze. Oczywiście, dowodu naukowego na to nie posiadam, ale tak mi się zdaje. A filmik, no cóż, wreszcie udało Ci się coś znaleźć na PiS; GRATULACJE. Lepiej późno niż wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, znasz takich, poza anarchistami, którzy propagują kradzież, gwałty i morderstwa jako prawidłowe normy moralne i prawne? Mnie ta nagonka na zdemoralizowany podobno Zachód bardziej niż dziwi. Mówi się o sodomii, cywilizacji śmierci i o zidioceniu, kiedy u nas, mimo nadrzędnie traktowanych wartościach chrześcijańskich jest niemal identycznie tak samo. Jedyna widoczna różnica to pełniejsze kościoły, co nie ma żadnego realnego wpływu na ilość popełnianych przestępstw.

      Ten filmik nie jest na PiS, on obrazuje hipokryzję części gorliwych polityków-katolików. Przynależność partyjną uważam, w kontekście wideoklipu, za marginalną.

      Usuń
    2. Sorki że się wtrącę ale nie wiem czy mój tok rozumowania poszedł w dobrym kierunku...Dobrze zrozumiałam,że wg Ciebie anarchiści propagują kradzież,gwałt i morderstwo ?
      A.

      Usuń
    3. Nie przepraszaj, tylko się wtrącaj ;)

      Anarchizm z założenia neguje normy społeczne i sformalizowane instytucje (prawne), tu polecam ów libertynizm – to też forma anarchizmu, o którym już dyskutowaliśmy.

      Usuń
    4. Czyli dobrze zrozumiałam.A dlaczego wrzucasz wszystkich anarchistów do jednego wora?Brak wiedzy się obnaża...
      A.

      Usuń
    5. Na tej samej zasadzie, na jakiej o lewackość posądza się liberałów ;)

      Usuń
    6. To ja bym bardzo chciała poznać tę zasadę:)
      A.

      Usuń
    7. Właściwie powinnaś pytanie skierować do Radka ;) To on pod liberalizm wcisnął libertynizm i wszelkie inne lewactwo. Po krótce wygląda to tak: bierzesz na „warsztat” ideologię, której nie lubisz i przypisujesz jej wszystkie najgorsze z możliwych cech. Ich pochodzenie jest bez znaczenia, ważne, aby były najgorsze. A gdy ktoś Cię punktuje, że to nie tak, powoli, w wysublimowany sposób te cechy wycofujesz, oczywiście nie wszystkie na raz i czekasz aż adwersarz się znudzi, bo na pewno o czymś zapomni, więc coś się tam na pewno zostanie ;)

      Z anarchizmem mam łatwiej. Proudhon, Bakunin i Kropotkin uznali, że warunkiem wolności jest zniesienie władzy państwa, kapitału i religii, innymi słowy wszystkiego, co nas ogranicza, w tym norm moralnych. To tej ideologii przypisuje się pierwsze zamachy terrorystyczne (zabójstwo prezydenta Francji Cornota, króla Włoch Humberta I i prezydenta St. Zjednoczonych McKinleja.

      Usuń
    8. Ech...mieszasz mieszasz...zamiast Wikipedii polecam PWN:)

      I stwierdzam,że cierpisz na "kompleks Radka".
      A.

      Usuń
    9. Jaki kompleks? Właśnie pochwaliłem jego notkę ;)

      A co Ci w tej definicji anarchizmu nie pasuje, lub jakie masz zastrzeżenia? Powoli nabieram podejrzeń, że jesteś anarchistka lub przynajmniej sympatyzujesz (?) :)))

      Usuń
    10. Drogi Asmodeuszu...Te Twoje nabieranie podejrzeń obnaża Twoje braki:)Bo albo nie rozumiesz tego co czytasz i przepisujesz albo masz tak kiepską pamięć i rzeczywiście nie pamiętasz o czym pisałam w komentarzach notkę wcześniej.Ale wiesz jaka jest prawda?Że każdy z nas ma po trochu coś z anarchisty,pacyfisty,narodowca,liberała,itd.No a ja jestem również przedstawicielką podwójnej moralności.

      Co do Radka - masz kompleks:)
      A.

      Usuń
    11. Nasti:
      Przyznam, że czasami nie rozumiem. Ty naprawdę chcesz, abym wobec dobrych znajomych (nic to, że wirtualnych) zachowywał śmiertelną powagę (to odnośnie moich podejrzeń)?

      Już komuś pisałem, że kompleksy to ja miałem tylko jako nastolatek ;) Ale nie będę się z Tobą w tym temacie sprzeczał. Znasz bajkę A. Mickiewicza: „Strzyżono, golono”?

      Usuń
    12. Nie,nie znam.Nawet nie widziałam że pisał bajki.Mickiewicz mnie "męczy".
      O tych kompleksach to pisałeś nie za moich czasów;)
      Śmiertelna powaga?Ależ nie!Ale chyba Ci argumentów zabrakło;)
      A.

      Usuń
    13. Faktycznie ta bajka jest „ciężka” na nasze czasy (przyznam, że też nie przepadam za twórczością naszego Wieszcza), ale jej morał jest kapitalny, jeśli chodzi o zrozumienie mentalności kobiet :)))

      Ale chyba nie pisałem o tym, że mnie teraz dopadają? (widzisz jak źle z moją pamięcią? Już nawet nie wiem, co kiedy pisałem (sic!)

      Usuń
    14. A co z moją mentalnością nie tak?I dawaj ten wiersz,bo nie chce mi się szukać.
      A.

      Usuń
    15. Ja nie napisałem, że z Twoją mentalnością jest coś „nie tak”. Jest typowo kobieca. ;) Cały wiersz jest jaki jest, facet pokłócił się z żoną o psa, który zaginął i wrócił bez sierści. On twierdził, że psa ogolono, ona, że ostrzyżono. Nie mogli dojść do porozumienia, więc ten facet w nerwach topi ją w sadzawce. Tu już koniec wiersza:

      Wlecze ją wprost do sadzawki
      I topi jak kadź ogórków.
      Ona, nie nawykła nurków,
      Już się zachłysnęła nieraz;
      On, trzymając za ramiona,
      Gnębi krzycząc: "A no teraz;
      Czy golona, czy strzyżona?"
      Biedaczka, ze śmiercią w walce,
      Czując skonu paraliże,
      Wytknęła tylko dwa palce
      I za odpowiedź palcami,
      Jakby dwiema nożycami,
      Mężowi pod nosem strzyże.

      Jest jeszcze puenta, ale to już bez znaczenia. Krasicki napisał podobną bajkę. :)

      Usuń
    16. Ale jak to się ma do kobiecej mentalności?Że nawet w obliczu śmierci nie zmieniła zdania?No nie zauważyłeś,że kobiety są bojowe?Faceci to tchórze:)
      A.

      Usuń
    17. Nie bojowe a uparte bez względu na okoliczności. Ale jak facet jest uparty (patrz: Asmo) to już jest niedobrze, wręcz feler :))))

      Usuń
    18. Uparte,bojowe,stanowcze,dzielne:)Ale dziwne,że nie odniosłeś się do tego że napisałam że faceci to tchórze...Hmmmmm...
      A.

      Usuń
    19. Znów wychodzi z Ciebie "strzyżono, golono" :)
      Skłamałbym, gdym się uparł, że takich nie ma. Jeśli już, tym uogólnieniem (na wszystkich) zdecydowanie przesadziłaś. Ale Ty tak masz... ;)

      Usuń
    20. Tylko jest różnica między facetem,a mężczyzną :) Tego nie wziąłeś pod uwagę.
      A.

      Usuń
    21. W tej materii nie jestem uświadomiony, :) więc proszę, wytłumacz mi tę różnicę

      Usuń
    22. Mężczyzna nie ucieka od odpowiedzialności za swoje czyny.Czyli np. jeśli zapłodni kochankę będzie płacił alimenty.Jeśli małżeństwo się rozpadnie to również będzie to czynił,bo rozwodzi się z żoną a nie z dziećmi.Mężczyzna jeśli zgłupieje na punkcie jakiejś siksy to najpierw się rozwiedzie,a nie będzie się bzykał na boku,a jak mu się znudzi to wróci skruszony do żony.Mężczyzna nie uderzy swojej kobiety,ani nie skatuje dziecka,ani psa.Wystarczy czy podać więcej przykładów?
      A facet to tchórz i dupek:)
      A.

      Usuń
    23. Mam wątpliwości. Wg SJP facet to potoczna nazwa mężczyzny. Tych, których opisujesz prędzej nazywa się typami (niepewny, podły, podejrzany), kolesiami, egzemplarzami, łajdakami, dupkami itp., może być z epitetem tchórz. Ale ja mogę się nie znać ;)

      Usuń
    24. A ja mojego życia i tego co obserwuję nie opieram o SJP ;) To weźmy na tapetę określenie suka.Co tam piszą w słowniku?
      A.

      Usuń
    25. Suka:
      - samica psa;
      - bazar muzułmański;
      - samochód policyjny do wożenia więźniów;
      - wulgarnie o źle prowadzącej się kobiecie

      Dość precyzyjne wyjaśnienia?

      Usuń
    26. Tylko co wspólnego suka ta od psa ma wspólnego ze źle prowadzącą się kobietą?Znasz te powiedzenie - jak suka nie da,pies nie weźmie?A ta suka - kobieta daje na prawo i lewo :)))
      A.

      Usuń
    27. Ma tyle wspólnego, co korona króla do korony drzewa ;)

      Usuń
    28. I tu pełna zgoda:)
      A.

      Usuń
  5. To zależy, jakie statystyki uwzględniasz w analizie otaczającego świata. Ponadto, nie zapominaj, że wciąż w społeczeństwach zachodnich są żywe normy chrześcijańskie. Jeśli jednak uwzględnisz nie stan, ale procesy, to obraz ulega zmianie. Bo czy kiedyś był do pomyślenia handel dziećmi w celach uprawiania pedofilii i w celu ich zabijania? Ma to zjawisko miejsce w USA o ocenia się, że wartość tego handlu wynosi 4 mld dolarów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, zdajesz się demonizować. Handel dziećmi (i nie tylko), pedofilia, niewolnictwo - to zjawiska znane już od czasów starożytnych. Jeśli wziąć poprawkę na zaludnienie, nie jestem pewien, czy dałoby się zauważyć jakikolwiek wzrost tych patologii.

      Ja nie twierdzę, że chrześcijaństwa na Zachodzie nie ma.

      Usuń
    2. Oczywiście, że zjawiska były znane na świecie, ale czarna gospodarka się rozwija i stanowi coraz wyższy procent PKB. Gdzieś podział mi się wykres, więc cytuję z pamięci: zaraz po wojnie to było mniej niż 4% PKB, zaś dziś jest ponad 10% PKB. Nie wliczam szarej strefy.

      Usuń
    3. A może to wynik mniejsze populacji mężczyzn po zawierusze wojennej?

      Usuń
  6. A ponadto: legalizacja aborcji, eutanazji. Jak nie nazwać tego cywilizacją śmierci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bez legalizacji dokonywano aborcji i eutanazji. Szczególnie aborcji. Jeśli dziś cywilizacja chrześcijańska uważa się za pro życie, zapytam z przekorą,co w wojsku robią kapelani? Wciąż mam przed oczami jednego w Afganistanie, jak pod osłoną czołgu odmawia zdrowaśki za tych co w ataku na jakąś wioskę. Jak się później okazało, tam było wesele...

      Usuń
    2. Ale tutaj rozchodzi się właśnie o to, co legalne, a co nie. Chyba nie chciałbyś żyć w świecie, w którym mordowanie, kradzieże tudzież gwałty są legalne?

      Usuń
    3. A ja mam czasami wrażenie,że mimo wszystko są "legalne",bo kary za przestępstwo są po prostu śmieszne.
      Anastazja

      Usuń
    4. Spoko:
      Skąd Ci w ogóle taki pomysł przyszedł do głowy? I po co gdybać, wymyślać jeśli taki wariant nam nie grozi?

      Nasti:
      Dobrze, że to tylko wrażenie ;)

      Usuń
    5. A Ty zaczepny jesteś...
      A.

      Usuń
    6. Zatem, ze względu na legalizację aborcji, eutanazji oraz praktycznie tolerowaną pedofilię można nasze czasy uznać za cywilizację śmierci. Ponadto, to warto również wspomnieć, termin ten wziął się po dokonaniach Hitlera, Stalina, Mao tudzież takich krajów jak Turcja, Chorwacja etc, gdy próbowano wybić całe narody. I choć tamci Panowie już nie żyją, to ideologia przetrwała po dzisiejsze czasy.

      Usuń
    7. Anastazjo,
      "A ja mam czasami wrażenie,że mimo wszystko są "legalne",bo kary za przestępstwo są po prostu śmieszne."

      No Wiesz, 21 lat więzienia za zabicie 75 osób to kara okrutna i do tego bez dostępu do internetu. Gorzej, jeśli morderstwo popełniane jest za pomocą samochodu, wtedy sprawca może liczyć nawet na odszkodowanie, za uszkodzony samochód.

      Usuń
    8. Powiedz,że to ironia z tą okrutną karą...
      A.

      Usuń
    9. Spoko:
      Można więc wysnuć wniosek, że mamy „lżejszą” odmianę cywilizacji śmierci, bo to wcale nie za sprawą liberalnych trendów Europę toczyły takie elementy „cięższej” jak: kara śmierci; palenie na stosie; niewolnictwo; obcinanie kończyn, wyrywanie genitaliów,... ok, pominę tę wyliczankę. Zapytam, czy przez to, że aborcja jest zjawiskiem nagminnym, choć nielegalnym, to mamy do czynienia z cywilizacją miłości? Narażanie kobiety na śmierć, zmuszanie jej do rodzenia dziecka poczętego w wyniku gwałtu, to też cywilizacja miłości. Czy wysyłanie na wojnę żołnierzy by zabijali, to też element tej cywilizacji? Rozumiem też, że podsycanie wzajemnej nienawiści to też element takiej miłosiernej cywilizacji.

      Usuń
    10. Nasti:
      W takich sprawach Spoko nie ironizuje, czasami ma skłonności do przesady ;)

      Usuń
    11. Aha...Czyli biedny Breivik został niesprawiedliwie potraktowany?Kurwa...czapa!!!
      A.

      Usuń
    12. Nasti:
      Jeśli jesteś za karą śmierci, jesteś jak Breivik. Faktem jest, że jego warunki odosobnienia to luksus, ale widać nawet luksus sam w sobie nic nie znaczy, skoro mu bardzo źle. Oto chodzi w karze długoletniego więzienia. Dla niego kara śmierci byłaby wybawieniem. Ma znosić odosobnienie i szkoda, że tylko dwadzieścia jeden lat.

      Usuń
    13. Pierdolisz bez sensu!!! Jestem jak on?No wielkie dzięki!On zabił z premedytacją.Zajebiste odosobnienie w takich warunkach.I co?Myslisz,że jak wyjdzie po tych 21. latach to będzie dobrym i prawym obywatelem?Resocjalizacja to mit!Ja wiem,że kara śmierci nie zmniejszy liczby przestępstw ale powiedz mi po co to takie ścierwa utrzymywać?Mam na myśli morderców,gwałcicieli,a w szczególności pedofilii!!!Jak nie kara śmierci to kurwa do kamieniołomów z nimi!!!
      Tak,wkurwiłam się:)
      A.

      Usuń
    14. On zabił z premedytacją, to fakt. Wyrok i wykonanie kary śmierci to też zabójstwo z premedytacją, w dodatku byłoby ubrane w szaty prawa. Łatwo Ci być za karą śmierci, bo to nie Ty wydasz wyrok i nie Ty go wykonasz, a jednak z moralnego punktu widzenia, ponosisz te same skutki. Chcesz by go zamordowano.
      Zgoda, możemy dyskutować o tym w jakich warunkach on karę odbywa. I się z Tobą zgodzę, że są zbyt luksusowe. A jednak, skoro ciągle narzeka, masz dowód na to, że taka kara i tak jest uciążliwa. Ja nie wiem, jaki on będzie po odbyciu kary, faktem jest, że najlepsze lata swego życia spędzi odosobniony. A jak wyjdzie z tego więzienie, przyjdzie mu już tylko czekać na śmierć i to pewnie w obawie, że znajdzie się inny Breivik, który zechce się zemścić na nim w podobny sposób.

      Usuń
    15. A wiesz,mogłabym wydawać i wykonywać wyroki śmierci.Myślisz,że nad czym bym się miała zastanawiać?Oko za oko...
      Ojjj bo się zaraz popłaczę...No naprawdę...
      A.

      Usuń
    16. Hahaha nie może być! :)))
      A.

      Usuń
    17. Miewam skłonność do przesady, ale w tym przypadku, nie nazwę tego ironią, bo ironia w obliczu takiej zbrodni nie jest odpowiednim stylem wypowiedzi, raczej zwracam uwagę na okrutny paradoks.

      Usuń
  7. głoszenie i narzucanie innym "wartości" niejednokrotnie ma się nijak do tego, co dana osoba wymaga od innych a co przedstawia swoją postawą. taki Kogut to jeden z milionów maluczkich.

    ... Matka Teresa z Kalkuty....
    sławiony wzór.
    na konta jej zakonu wpływały miliony... a w jej przytułkach, a w zasadzie umieralniach, w strasznych warunkach, nawet bez leków przeciwbólowych, konali ludzie na pocieszenie otrzymując medaliki. Matka Teresa wyznawała pogląd, że ludzie muszą cierpieć tak jak cierpiał za nich Jezus.
    ... tylko, gdy sama umierała to miała profesjonalną opiekę w klinice paliatywnej w USA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać Kogut ma coś z Matki Teresy ;) To coś to czysta hipokryzja.
      Pozdrawiam pięknie ;)

      Usuń