niedziela, 4 sierpnia 2019

Radykalizm


  Serial filmowy „Opowieści podręcznej” nie podoba mi się od samego początku za sprawą jednego z wątków, który wysuwał się na plan pierwszy. W świecie gdzie niepłodność jest powszechną chorobą, wyłapuje się kobiety płodne, wciela do zakonu i traktuje jak surogatki (matki zastępcze), które mają rodzić dzieci szanowanym i pobożnym małżeństwom chrześcijańskim. Drugi sezon kładzie już nacisk na terror, jakiemu poddane są zarówno surogatki, jak i zwykli ludzie, nie stanowiący tak zwanej elity. Rzecz bardziej przypomina protestantyzm, choć... Początkowo oglądałem serial przed zaśnięciem, jako doskonałą kołysankę, teraz nie ma mowy bym zasnął. Łatwiej mi przy jakimś horrorze o duchach.

  Pastorzy opracowali system norm moralnych oparty w całości na Piśmie Świętym, z którego wyeliminowano pojęcie miłości bliźniego i godności człowieka. Każda inność jest karana – z okrutną karą śmierci włącznie. Nawet zdrada małżeńska skutkuje utopieniem podczas ceremonialnego nabożeństwa, w czasie którego chóralnie cytuje się słowa Biblii. Błahe nieposłuszeństwo żony może być karane obcięciem jej palca, a jeśli pan, świętobliwy mąż ma dobry humor, w przypływie jego dobroci może się skończyć w najlepszym razie na chłoście. Ponury nastrój potęgują ujednolicone ubiory, zależne od przynależności do kasty w hierarchii. Ten system tyranii religijnej bezsprzecznie kojarzy się z islamem Chomeiniego, ale gdy się popatrzy na nasze, katolicko-konserwatywne podwórko, jakoś tak nietrudno skojarzyć fikcyjne skutki radykalizmu fabuły filmu z dążeniami naszych pasterzy. Szczególnie po wypowiedzi abp. Jędraszewskiego i fali poparcia jego radykalnych tez oraz wzrostu fali nienawiści do inności wśród jego popleczników. Tej naszej ideologicznej wojnie na słowa już tylko krok do prawdziwej, krwawej wojny o rządy dla radykalnych imamów katolicyzmu. Przywódca ideologiczny, na miarę Chomeiniego już jest, w osobie krakowskiego metropolity. Białystok jest tu tylko pierwszą gwiazdką na niebie ciemności nocy, która powoli ogarnia ten kraj. Niby iskra rozpalająca ognisko. Można było się śmiać z nawoływania do „golenia na łyso” czy z pomysłów tworzenia obozów resocjalizacyjnych dla tych nieprawomyślnych – dziś raczej już do śmiechu nie ma. To nie jest żaden kabaret, to się dzieje naprawdę. Jeśli dziś władza już bez ogródek zapowiada likwidację niezależnych mediów i sądów, a polityczny guru jedynie słusznej partii J. Kaczyński ściśle współpracujący z ideologicznym, grożąc zmianą Konstytucji – mamy do czynienia z faktyczną, a nie urojoną radykalizacją w stronę tyrani katolicko-konserwatywnej.

  Niech nas nie zwiodą, niestety coraz mniej liczne i cichsze głosy rozsądku wśród kleru. Przypominają raczej zrzeszonych w klubie AA – anonimowych ateistów, z którymi ten radykalny i coraz bardziej radykalizujący się Kościół sobie poradzi. Żaden problem uznać ich za ideologów tęczowej zarazy, czy opętanych przez diabła. Wierny lud to kupi, bo wierny lud jest żądny krwi i igrzysk. Już go uzbrojono w broń „obrazy uczuć religijnych”. W kamienie, w butelki wypełnione moczem, w glany na nogach do kopania – zaopatrzy się sam. Nic to, że radykalny fundamentalizm Kościoła katolickiego opiera się na kłamstwie i pogardzie. Wystarczy mieć wroga, a wroga dał im na tacy guru katolickiego radykalizmu, sam abp. Jędraszewski.

                                                                                       foto: wp.pl


51 komentarzy:

  1. Nietrudno skojarzyć? :) Dobrze że mówimy tylko o niezdrowych fantazjach, zarówno w serialu, jak w Twoim felietonie, czy raczej sennym rojeniu, bo chyba jeszcze się nie obudziłeś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale wypowiedź abp o rozprzestrzeniającej się tęczowej zarazie to chyba nie jest tylko niezdrowa fantazja, ale real, najprawdziwszy real, nagrodzony zresztą najprawdziwszymi rzęsistymi oklaskami. :(

      Usuń
    2. Senne rojenia powiadasz? A może to Ty wciąż śnisz o raju pod opieką naszych radykalnych hierarchów i ich popleczników, narodowców? A może inaczej – to, co się dzieje jest dla Ciebie tylko sennym koszmarem, który minie z chwilą, gdy się obudzisz?
      Oczywiście, można udawać, że nic złego się nie dzieje, tyle tylko, że to jest właśnie udawanie.

      Usuń
    3. A może pogadamy o spędach, gdzie desekruje się ważne dla wierzących (nie tylko przeciwników LGBT) symbole i działaczach, którzy porównują KK do mafii?

      (Trójca święta, czy triada, jeden czort. Najważniejsze, wejść w układ z władzą i utrzymać przywileje. Organizacje przestępcze wspierają się, gdy mają wspólny interes. Dla PiS-u i Kościoła jest nim cyckanie Polaczków, z ducha i materii.)

      Miód na serce. Możecie z Marią również udawać, że absolutnie Jędraszewski nie ma powodów, żeby mówić o tęczowej zarazie.

      Usuń
    4. Zresztą nieważne już zdanie biskupa. W wymiarze społecznym - to środowiska LGBT będą górą, a nie KK. Sam zresztą Asmo zauważasz, że wzrasta laicyzacja i maleje liczba wiernych. Pojawia się pytania, czyimi rękami ma być zrealizowany ten Twój mokry sen (zlałeś się potem?) Starca z pastorałem i słuchających go emerytów? A może liczba łysych jest tak ogromna, że wytłuką jego oponentów?

      Usuń
    5. A jeszcze zapomniałem o łomocie, jaki dostał ksiądz ze Szczecina. Incydent jednak niegodny tego bloga, w końcu z pewnością nie ma nic wspólnego z szerzeniem niechęci również do kościoła. Agresja z tego nie wynika.

      Usuń
    6. Toś mnie tą desakracją zaszokował ;) Ależ możemy o niej pogadać...

      Oczywiście, że abp Jędraszewski nie ma żadnych powodów, aby wymyślać tęczową zarazę. Po pierwsze, myli pojęcia przez co nie wie o czym mówi, po drugie, udowadnia, że desekracja jest ze wszech miar uzasadniona.

      Dlaczego nagle stanowisko arcybiskupa nie jest ważne? I co rozumiesz pod pojęciem „będą górą”? Sam Kościół przyznaje, że to w szeregach kleru homoseksualizm jest wręcz plagą. Tak, zauważam rosnącą sekularyzację i wieszczę jej jeszcze większy rozmiar jeśli takich Jędraszewskich będzie więcej (a niestety dziś, gdzie nie kopniesz ma pełno naśladowców). To Kościół instytucjonalny jest winien sekularyzacji przede wszystkim. Tylko nie wiadomo czy się cieszyć.

      Nawet jeśli mi przypomnisz o łomocie jeszcze dwóch księży, to i tak mały pikuś, ilu obrywa za swoją orientację czy poglądy niezgodne z linią partii, sorry, ideologią radykalnego Kościoła. Mam Ci pokazać jak wyglądała twarz tego księdza (Ziejewskiego) po łomocie (jeden plaster, jakby się przy goleniu zaciął), a dziennikarza z Wrocławia? A może mam opisać „brutalne” pobicie księdza w Turku?

      A może się zastanowisz, skąd ta niechęć do Kościoła się bierze?

      Usuń
    7. Specjalnie dla Ciebie napiszę o tym jak to Kościół katolicki w Polsce jest prześladowany. Ordo Iuris napisał specjalny raport..

      Usuń
    8. Desekracja jest uzasadniona? Z tak prymitywnym poglądem sam sobie dalej dyskutuj, ja się nie schylam tak nisko.
      M.in. stąd, skąd i skrajna niechęć do LGBT - zawarłeś zresztą to słowo w tytule notki.

      Usuń
    9. Jeśli obaj jednakowo pojmujemy znaczenie tego słowa, to jest uzasadniona, tak jak podobno jest zasadne czynienie ze szkół publicznych, ich sal gimnastycznych czy auli – przybytków dla wykonywania obrządku kościelnego. Problem jest inny. Desekracja dotyczy tych przybytków, które i tak przestają pełnić swoją funkcję (np. z powodu małej ilości wiernych lub ich całkowitego braku), zaś szkoły na dziś funkcjonują na zasadach przepełnienia.

      Widać nie rozumiesz zagadnienia. Niechęć do Kościoła bierze się z Jego agresywności. Gdzie masz tę agresywność w marszach równości? Chyba, że żądanie równych praw jest samo w sobie agresywnością. Co by się działo, gdyby środowiska LGBT miały rzeczywiście takie żądania jak Kościół?

      Usuń
    10. Chyba niejednakowo w tym przypadku, bo ja za desekrację uważam mazanie po kościołach przez feministki i aktywistów LGBT i wykpiwanie symboli chrześcijańskich. Zresztą wpisz sobie w googla słowa profanacja kościoła i wyjdzie Ci więcej wyników w googlu, niż masz włosów na głowie. Można też się zastanowić czy częściej ostatnio biorą po pysku księża, czy działacze LGBT. Mam wrażenie że ci pierwsi są w przewadze.

      Równych praw? A jakież to prawa ich nie dotyczą? Prawa głosu nie mają? Oni żądają Przywilejów, mój drogi. To po pierwsze. A jak nie widzisz wśród działaczy LGBT agresji werbalnej - to masz po prostu chyba problem z percepcją.

      Usuń
    11. Po pierwsze Rademenesie ja nie udaję, mnie się wypowiedź Jędraszewskiego naprawdę nie podoba.
      Po drugie, rzeczywiście LGBT żądają przywilejów dostępnych prawnie ludziom bliskim sobie bądź to z racji pokrewieństwa bądź kontraktu małżeńskiego. Tyle, że oni właśnie za takich, tzn. bliskich sobie z racji łączących ich uczuć się uważają.
      Naprawdę uważasz, że społeczeństwo zostanie zubożone bądź skrzywdzone w inny sposób, jeśli tym ludziom takie prawa się da? Na przykład te najczęściej wymieniane, tj. do dziedziczenia po sobie, albo w razie potrzeby informacji o stanie zdrowia partnera, do wspólnego zamieszkiwania, do szacunku i nie poniżania czy prześladowania z racji ich orientacji seksualnej?

      Co do desakracji i profanacji - wydaje mi się, że to zupełnie nie to samo. Definicji desakracji nie znalazłam. Profanacja to zbezczeszczenie miejsca, przedmiotu itd., natomiast desakracja to chyba działanie przeciwne do poświęcenia np. kościoła, wykonane przez osobę uprawnioną, coś jakby formalne zdjęcie "świętości" z miejsca wcześniej poświęconego.
      Stąd mazanie farbą skandalicznych wyrazów po kościołach jest raczej profanacją niż desakracją, choć tak naprawdę tylko chuligańskim wybrykiem.
      Tak mi się przynajmniej wydaje.

      Usuń
    12. Desakracja, jest wyrazem pochodzącym z języka angielskiego - oznacza to samo co profanacja. Jeżeli chodzi o "działanie osoby uprawnionej w celu formalnej świętości z miejsca", pierwsze słyszę o takiej czynności. Przerabianie w XIX wieku kościołów na dajmy na spichlerze, nawet w majestacie carskiego prawa - nadal dla kościoła było aktem profanacji.

      Mnie również się niezbyt podoba jego wypowiedź - nie zamierzam tego ukrywać.
      Nie mam nic przeciw legalizacji związków homoseksualnych - z tym że ten moment nie mogą one być małżeństwem - bo konstytucyjnie jest to związek kobiety i mężczyzny. Zrównanie ich z prawami kobiety i mężczyzny nie ma racji bytu, moim zdaniem - a to z powodu, że w małżeństwie też te prawa nie są równe.

      Ostatnio zacząłem się również zastanawiać ile tak naprawdę gejów i lesbijek chce legalizować swoje związki, a na ile chcą ich uszczęśliwiać aktywiści LGBT, którzy dziwnym przypadkiem są w większości całkiem hetero - choć to jest kwestia drugorzędna - gdyż masz całkowitą rację, że społeczeństwo niezbyt na tym ucierpi. Nie mniej jednak - możliwe jest sporządzenie umowy prawnej nawet w Polsce - na mocy której para homoseksualna może uzyskać umowę przypominającą małżeństwo.
      No ale cóż... sęk w tym, że jest to wierzchołek góry lodowej, bo postulaty LGBT to tylko część szerszej fali rewolucji seksualnej, a ta mi się nie widzi, bo jej skutki już gdzieniegdzie widać - i nie są zbyt pozytywne.


      Usuń
    13. Maria ma rację ze znaczeniem słowa desakracja (druga samogłoska to „a”). Prawdę mówiąc tego słowa nawet nie ma w słowniku wyrazów obcych. Znalazłem tłumaczenie, że temu blisko do nekrofilii w znaczeniu bezczeszczenia cmentarzy. Stosuje się też do określenia czynności związanych z innym przeznaczeniem budynków kościelnych. Mazanie po murach to wandalizm, nieobcy również środowiskom narodowym. Jest jeszcze sprawa dewastacji cmentarzy i tu jest rzecz bezsporna, ale ja jak zwykle mam jedno pytanko: czy za to na pewno są odpowiedzialne środowiska LGBT? A przecież Kościół kładzie nacisk na różową zarazę. Tymczasem środowiska ortodoksów i radykalnej prawicy stosują dokładnie takie same, jeśli nie bardzie radykalne metody, jak chociażby ostatnio plakaty w przestrzeni publicznej, przeciw rzekomej ideologii LGBT (wcześniej antyaborcyjne)
      Jeszcze raz powtórzę, czytałem raport Ordo Iuris na temat aktów wandalizmu wobec przybytków Kościoła, i tu Cię zapewniam, skoro chcesz porównać do włosów, mam ich jeszcze więcej pod jedną pachą. Nie pochwalam żadnej przemocy i nie będę się licytował, po której stronie jest ich więcej, ale na pewno w samym Białymstoku było ich więcej podczas jednego marszu równości, niż napaści na księży w ostatnich pięciu latach.

      Podstawowe prawo, które nie jest im dostępne, to prawo do zawierania formalnych związków i wcale nie chodzi tu o związki sakramentalne. I nie o nazwę tego związku tu chodzi, może się nazywać partnerski, byle dawał tej parze te same uprawnienia, co małżeństwo. Jest problem posiadania dzieci, ale przecież mogą się zdarzyć sytuacje, w których pary homoseksualne i tak je wychowują, i nie chodzi mi tu o babcie i ich córki.

      Agresja werbalna – oni się jej nauczyli od katolików Radku. Od czasu powstania Radia Maryja agresja wobec osób LGBT stale się nasila, choć nie sposób ukryć, że tkwi w naszej tradycji od dawien dawna.

      Usuń
    14. Skoro blisko do nekrofilii, do gdzie to pasuje do wyjaśnienia Marii? Zresztą mniejsza o to, słowo nie jest jak się wydaje właściwe językowi polskiemu.
      Za mordobicia też nie są odpowiedzialne środowiska kościelne, przecież to nie księża ani zakonnice tłuką działaczy LGBT.
      Tak? To porównajmy może. :)

      Z tym że nie powinien im dawać tych samych uprawnień, bo i na jakiej podstawie? :D
      Jeżeli pary homoseksualne wychowują dziecko - to ktoś tu kiedyś kogoś oszukał najwyraźniej, gdyż nie powstało ono w wyniku miłości tej pary.

      Tak, tak, nauczyli się od katolików, bo sami niczym Indianie w dziewiczej dżungli jej nie znali...

      Usuń
    15. Przypomnę, to Ty użyłeś tego słowa, ale ok, nie będę się już czepiał.

      Naprawdę nie są odpowiedzialne? Fakt, księża nie mówią by bić homo po mordzie, ale to chyba bp Wojda dziękował Bogu, że nikt nie zginął (z atakujących marsz równości). Przed marszem zaś: „trzeba mu powiedzieć stanowcze ‘nie’ i powtarzamy za kard. Stefanem Wyszyńskim non possumus”. I kibole zastosowali owo stanowcze „nie”.

      A na jakiej podstawie nie można im nadać takich samych uprawnień? Bo Biblia tak mówi? Kilka tysięcy lat temu... Pewnie, że nie jest wynikiem miłości fizycznej tej pary. Ale czy wobec tego należy teraz piętnować wszystkie dzieci, które nie są wynikiem miłości, razem z ich opiekunami?

      Raczej jej doznawali, i nie w dzikiej dżungli, a wśród podobno cywilizowanej społeczności chrześcijańskiej od czasów średniowiecza.

      Usuń
    16. To by było używanie jakby jednak ktoś zginął.

      "Nie do pogodzenia z postawą chrześcijanina, naśladowcy Chrystusa, były akty przemocy i pogardy. Te, w żadnym przypadku, nie mogą być usprawiedliwiane i akceptowane. (...) Naszym obowiązkiem jest bronienie wartości narzędziami, które zawsze wpisują się w przykazanie miłości bliźniego i szacunek do każdego człowieka"

      Bo związek małżeński i wynikające z rodzicielstwa potomstwo dotyczą kobiety i mężczyzny? I po co się tak zacietrzewiać? Tak Cię złości, że nic się przez te kilka tysięcy lat nie zmieniło?

      Tak daleko sięgają dzieje ruchów LGBT?

      Usuń
    17. A śmierć kosi w Polsce niby łan ;)))

      A te narzędzia to co? Różaniec i krzyże pomyliły się im z kamieniami i butelkami? „Jako kapłani posługujący w naszej parafii, składamy wyrazy uznania i podziękowania tym wszystkim, którzy w ostatnim czasie, w jakikolwiek sposób włączyli się w obronę wartości chrześcijańskich i ogólnoludzkich, chroniąc nasze miasto (...) Niech Bóg wam wynagrodzi i błogosławi wszelkie dalsze dobre poczynania”.

      Murzyni (i nie tylko) też przez wieki tkwili w niewolnictwie bez szemrania. W końcu się obudzili... O jakich ruchach piszesz? Była szansa na tworzenie takich ruchów?

      Usuń
    18. Komu? Ministrantom? :D
      Jeszcze trza było se doczytać, ze te słowa zamieszczono 2 godziny przed marszem LGBT. Ale pewnie planowali mordobicie i dziękowali z góry. :)

      Co mają do tego Murzyni? :D

      Usuń
    19. Myślisz, że nie czytałem tego wyjaśnienia? Ja tylko zapytam o jakich działaniach w obronie chrześcijaństwa jest mowa? Były jakieś? Chyba, że chodzi o msze św. w intencji wstrzymania marszu równości... ha, ha, ha – sami sobie dziękowali. W reakcji na Marsz Równości zgłoszono ponad 60 kontrmanifestacji. Może za TVP (i KAI): „Marszałek województwa podlaskiego zorganizował w dniu Marszu Równości piknik rodzinny. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda i prawosławny ordynariusz diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub (...) Uczestnicy zgromadzenia dali wzór pokojowego zachowania, w skupieniu wynagradzając Panu Bogu i Matce Najświętszej za promocję grzechu homoseksualnego. Na prowokacje uczestnicy publicznego różańca nie odpowiadali. Na koniec zgromadzeni pomodlili się również o nawrócenie policjantów” I jeszcze to: „Kibice Jagielloni Białystok na 20 lipca w stolicy Podlasia zwołali ogólnopolski zjazd kibiców w celu podpisania paktu o nieagresji na terenie Podlasia”.
      Nadal wierzysz w te tłumaczenia?

      Murzyni nic, chodzi o to, że nawet tysiącletnie gnębienie jakichś grup zawsze ma swój koniec.

      Usuń
    20. A jakich innych działań się spodziewałeś? Żal Ci tego zmarnowanego potencjału, płynącego z tego "newsa", co? Po co to przytaczasz, jak wiesz, że to był bałach?

      Nie, nie ma końca, wymienia się tylko grupy do gnębienia.

      Usuń
    21. Asmo, masz problem z logicznym myśleniem naprawdę? Tak, wierzę. Jak mogli dziękować za coś, co jeszcze nie nastąpiło?

      Usuń
    22. Nie wiem, czy spodziewałem się innych działań. Gdyby to się kończyło na mszach, różańcach, szturmach modlitewnych itp. pomyślałbym, że to rodzaj oszołomstwa, ale do tego już powoli przywykam. Rzecz w tym, że to prowokuje do rękoczynów i tego się już nie da zwalić na samych kiboli.
      Natomiast dziwię Ci się, że łykasz każde „usprawiedliwienie” tej strony barykady wiedząc, że to łgarze. Jaki problem sfabrykować rzekomy screen? Wystarczy li tylko odrobina cierpliwości, aby przekonać się jacy są „prawdomówni” – weź przykład z pobicia kapłana w Turku.

      Usuń
    23. Biorę przykład pobicia kapłana w Turku i na stronie antypisowskiej piszą, że to Twoi kumple ateiści. A popatrz on nie złożył doniesienia...

      Ale co mam nie "łykać", przecież to można sprawdzić po pozycjonowaniu w googlach, kiedy pojawiła się dana treść. Twój wpis pt. "Radykalizm", ma datę 4 sierpnia - google podpowiada, że opublikowałeś go mniej więcej o 9. Sfałszowane skreeny można sobie wsadzić w tyłek - kłamstwo jest sprawdzalne w ciągu kilku sekund nawet.

      Usuń
    24. Jak wiarygodny jest ten screen wystarczy zwrócić uwagę na drobny szczegół. Zakreślona jest godzina i choć nic nie widać, załóżmy że to jest faktycznie godz. 12:47. A wiesz pod jaką datę umieszczono ten screen? Zgadnij...: https://wpolityce.pl/polityka/455997-ksieza-dziekuja-za-ataki-na-marsz-lgbt-bzdura-sprawdz

      Bardzo wyraźnie widać za to datę: 21 lipca 2019 (niedziela). Przypomnę, marsz równości odbył się 20 lipca (sobota).

      Usuń
    25. "Jeszcze trza było se doczytać, ze te słowa zamieszczono 2 godziny przed marszem LGBT"
      Może tak zamieszczono na stronie parafialnej, dostępnej w sobotę dla niewielu, ze względu na organizację kontrmarszu, ale powszechnie odczytywano w niedzielę w ogłoszeniach zapewne na każdej Mszy św. Na gorąco, dzień po zajściach! Jak większość wiernych "nie siedząca w internecie" mogła odebrać takie przesłanie?
      W sobotę naprawdę nic nie wiedziano co się szykuje, skoro zapowiedziano kontrmarsze?
      Chyba bronisz "przegranej" sprawy Rademenesie. :)

      Usuń
    26. Dżentelmeni bronią tylko przegranych spraw, droga Mario. :)

      Usuń
  2. Nie wiem, bo nikt tego nie wie, jak daleko jest się w stanie posunąć to kościelne szaleństwo, ale zło, każde, należy dusić w zarodku.

    W serialach nie jestem na bieżąco. Gdzie oglądasz ten horror?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pisz o duszeniu zła w zarodku, bo radykalnie gotowi je wziąć dosłownie do serca ;) Oni mają bardziej sprecyzowane pojęcia zła...

      Serial wyświetla HBO, cały można obejrzeć na HBO GO. Mnie w sumie ta „przyjemność” kosztuje piętnaście złotych miesięcznie, ale to i tak mniej niż bilet do kina.

      Usuń
    2. Ok, ale nie wiem, czy zagraża mi "duszenie", "zło", czy "zarodek"? :)

      Usuń
  3. Asmodeuszu, nie oglądam serialu "Podręczna", wnioskuję po Twoim wpisie, że z korzyścią dla mnie. Ogólnie TV traktuję jedynie informacyjnie, gdyż szkoda mi czasu na zaśmiecanie głowy nieistotnymi sprawami. Wracając zaś na nasze polskie podwórko, masz sporo racji, idziemy w dyktaturę rządzących i KK (chociaż jeśli napiszę, że w sumie jedynie KK nie będzie to wielkim potknięciem z mojej strony) czasami wydaje mi się, że wręcz biegniemy w kierunku szariatu. Jezus opowiadał się za dyskryminowanymi, walczył o rowność. jego nauki nie wpisują się w działania większości hierarchów KK, czy samych wiernych (chociaż nie wszystkich wiernych) Tak kończąc, jest mi niezwykle smutno, gdyż z przyczyny KRK, poganie bluźnią Kościołowi Bożemu.
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Korzyść dla Ciebie jest bez wątpienia racjonalna. Po co wiedzieć, do czego może prowadzić radykalizm religijny, jeszcze może to skutkować przejściem na ateizm ;)

      To prawda, w Polsce możemy mówić tylko o dyktacie KK, ale mogę Cię uspokoić – radykalizm protestantyzmu też przybiera wynaturzone formy. Jego niektóre odłamy to nie fikcja, to radykalizm czystej wody. Zresztą, autorzy filmu opierają się na protestanckich interpretacjach Biblii, szczególnie gdy chodzi o karanie nieposłusznych.

      Odwzajemniam życzenia ;)

      PS. Zaglądam na Twój blog i bawię się komentarzami. Wybacz, ale odeszła mi już ochota podgrzewania atmosfery.

      Usuń
  4. zaraza ma się świetnie, ta czerwona właśnie, tylko w nowej wersji, wróciła kuchennymi drzwiami, niejako od zakrystii /wręcz dosłownie/, a to gadanie o "tęczowej zarazie" jest tylko dla odwrócenia uwagi...
    ja się w 2015 roku dość szybko zorientowałem, co tu jest grane, prawidłowo rozpoznałem sytuację, że kroi się peerel-bis, że neokomuna się rozkręca i obecnie funkcjonuje w najlepsze, kilka osób też to zatrybiło, a przez te cztery lata to grono się poszerzyło... ale wciąż za małe jest to grono, ale może wystarczy by odebrać neokomuchom możliwość samodzielnego rządzenia...
    nie dziwię się młodym ludziom, którzy tego nie widzą, bo z definicji nie pamiętają, jak kiedyś było... ale pojąć nie mogę ślepoty tych starszych, toż to istne debile są... i mam dysonans poznawczy, bo pomimo swoich lat i doświadczeń wciąż uparcie zakładam, że ci debile debilami nie są...
    p.jzns :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam niejasne wrażenie, że PRL za Twoich czasów, to już były jego końcówki jednak. Zresztą wtedy kler miał w plecy, więc...
      Zresztą śmieszy mnie to szukanie analogii - a to z faszyzmem, a to z komuną, jakby nie można było przyznać, że dzieje toczą się według jakiejś prawidłowości, ale mimo wszystko dwa razy do tej samej rzeki wejść się nie da i sytuacja raczej nie wróci do lat 70, albo 80 (Nie wierzę, że pamiętasz wcześniejsze).

      Usuń
    2. Przed chwilą oglądałem na TV24 dyskusję polityków, gdzie posłanka PiS usprawiedliwiała arcybiskupa tym, że on nie atakował osób LGBT, a tylko ideologię. Na pytanie jak się przejawia ta ideologia, odpowiedziała, że chcą mieć małżeństwa i rodziny, co jest zgodne z komunizmem (sic!) Zondberg wytłumaczył jej, że komuniści tępili homoseksualizm, co ją z lekka przymurowało. Jeszcze bardziej, gdy ktoś inny uświadomił jej, że określenie zaraza w stosunku do innych grup społecznych ma rodowód nazistowski. Jej mina była bezcenna ;)

      Usuń
    3. Radku, ale ja pamiętam, kiedy Gomułka mówił o imperializmie i syjonizmie tak samo jak dziś arcybiskup o tęczowej zarazie. Po 68 Żydzi i Polacy pochodzenia żydowskiego musieli masowo emigrować z Polski.

      Usuń
    4. No właśnie - powinna odwołać się do marksistów i wtedy Zandberg nie miałby pola manewru. :D Mechanizm wynajdowania sobie jakiejś pokrzywdzonej grupy, żeby na siłę równać ich prawa pasuje tu jak ulał.

      Usuń
    5. Asmo, a jak im zazdrościli wtedy tej masowej emigracji ci co Żydami nie byli...

      Usuń
    6. W Stanach Zjednoczony murzyni też musieli walczyć o swoje prawa.

      Usuń
    7. Pewnie, że zazdrościli. Komunizm zamknął granice. Dziś Kościołowi też się to marzy, żeby wierni ni uciekali :D

      Usuń
    8. No i teraz niektórzy uważają, że należą im się przywileje. :) Stąd parytety na uczelniach - nie sądzisz że to przypomina obsadzanie uczelni synami chłopów i robotników?

      Usuń
    9. Jeśli uznać, że PiS to partia chłopów i robotników, to się z Tobą w pełni zgodzę ;)

      Usuń
    10. Myślałem, że mówimy o Murzynach, ale ktoś tu chyba nie nadąża za własnymi słowami...

      Usuń
    11. Nie słyszałem o parytetach dla murzynów. Za to słyszę o przywilejach zwolenników PiS. Też o nich mówimy.

      Usuń
    12. I członkowie innych partii nie dostają się na te uczelnie, bo są parytety dla dzieci PISowskich dygnitarzy? Aż tak dużo ich jest?

      Usuń
    13. Inni się też dostają, nawet większość, tyle że muszą sobą coś reprezentować. ;)

      Usuń
    14. Ano tak bywa, że jak się nie ma prominentnych rodziców, trzeba sobą coś prezentować... choć czasem nawet to nie wystarcza.

      Usuń
    15. gdyby umiał, to bym strzelił focha, że ktoś tu robi ze mnie idiotę... przecież wiadomo, że idealnej powtórki z tamtej komuny być nie może, bo inne są realia, ale pewne mechanizmy są te same i stąd ta analogia...

      Usuń
    16. @ Piotrze, ale do cholery - wszędzie masz stosowane jakieś powtarzające się mechanizmy socjotechniczne, czy inne i zawsze jak się przyjrzysz to dostrzeżesz analogię a to z komuną, a to z faszyzmem, a to z jeszcze czymś innym. Gładkie przejście w 89 zaowocowało czymś co można nazwać komuną bis na wielu polach, zresztą to porównanie zdążyło zarosnąć długą brodą, bo cała ta mentalność nie uleciała z wiatrem, więc nawet szczególnie nie dziwi, że te różne dzisiejsze już dziadki nie znają innych wzorców. Strzelanie frazesami "neokomuna" "faszyzm", to nawalanie pustakami - tym bardziej że były to ideologie sprzeczne. (choć kilka tych "neo", zdążyło z braku laku nabrać nowych znaczęń)

      Widać wyraźnie na czym wzoruje się Kurski robiąc Wiadomości i z jakich nauk korzysta TVN, źródło jest podobne - tylko Kurski ma dyletantów w tej dziedzinie, a TVN speców.

      Usuń
    17. @Radku...
      tropieniem socjalizmu w Polsce po roku 89 zajmowałem się już od dawna, ale przed 2015 nie było jeszcze tak tragicznie /moim zdaniem rzecz jasna/, by używać takich słów jak "faszyzm" lub "komunizm"...
      jakby nie było, na PO nie głosowałem, ani w 2015, ani w 2011, zawsze mam nos ustawiony na kierunek "wolność", a PO bynajmniej tam nie zmierzało... ba, nawet w prezydenckich wyborach zagłosowałem na małego, tak trochę na zasadzie kija w szprychy, co wywoływało zresztą spore zdziwienie u znajomych, którym się z tego zwierzyłem :)...
      czy faszyzm i komunizm /w szerokim znaczeniu tych słów/ są sprzeczne?... na poziomie pewnych detali owszem, ale tak w ogólności, w miarę rozwijania się systemów, które budują zaczynają się stopniowo do siebie upodobniać, a cel i ew. skutek jest ten sam: maksymalnie upieprzyć wolność... mały swój system buduje powoli, stopniowo, a jedyna różnica między nim i ugrupowaniami radykalnymi polega na różnicy zdań co do tempa tego budowania... no, i wychodzi na to, że strategia małego działa, tu zgadzam się z poglądem o "żabie gotowanej na małym ogniu", bo mnóstwo ludzi nie zauważa tego, co się wyrabia...
      natomiast racje masz co do tej mentalności, całe mnóstwo ludzi nie nauczyło się myśleć "wolnościowo" /być może tak właśnie miało być?/ i te resztki "komuny", które zostały były jak najbardziej po ich myśli, więc gdy owa "komuna" wraca po całości, tylko ubrana w inne szatki to dla nich dobra wiadomość...

      Usuń