Nie mam zamiaru dyskredytować
profesorów, bo na ten tytuł trzeba sobie naprawdę zasłużyć, choć i tu są
wyjątki. Np. w Polsce coraz częściej wykrywa się plagiaty w pracach naukowych,
dzięki którym zdobywa się tytuły naukowe w..., np. Słowacji, gdzie nikt tych
prac rzetelnie nie sprawdza. Ale ja nie o takich „naukowcach” chcę pisać. Na
blogu Erinti1 pojawiła się notka gloryfikująca profesora Jordana
Petersona, kanadyjskiego konserwatysty, adiunkta
Wydziału Psychologii Uniwersytetu Harwarda. Mocne podstawy, aby uznać go za
autorytet naukowy. Ponieważ polemikę z notką Erinti trudno byłoby „zmieścić” w
komentarzach, a ponadto grasuje tam troll, a z takim sam miałem problem, zdecydowałem się na nią we własnej notce. Nie mam zamiaru obrażać Autorki tej notki, myślę że nie będzie mi miała za złe tej formy.
Dorobek naukowy prof. Petersona, którego
nie zamierzam podważać, sugeruje, że mamy do czynienia z człowiekiem, który
nie tyle rozsiewa własne, prywatne opinie, ile opiera się na naukowych
podstawach. Jest z tym jednak pewien dość istotny problem. Kilka zdań
wyjaśnienia. Poszło o ustawę C-16, która reguluje w Kandzie prawne kwestie osób
transpłciowych. Wystarczy odnieść to do polskiego podwórka. Rzecz o pani Grodzkiej.
Można mieć zastrzeżenia, co do jej płci (sam je mam), pozostaje kwestia tego, czy można ją za to w niewybredny
sposób obrażać, jak to czyniła np. pani Pawłowicz, czy pan Korwin-Mikke. W
Kanadzie ustawę przyjęto i tego zaczął się czepiać prof. Peterson. Rzecz w tym,
że nie czynił to w sposób, który przystoi naukowcom, na zasadzie rzetelnej dyskusji,
a wykorzystał portal YouTube, narzędzie pseudonaukowych oszołomów. Można by rzec, że sam się do nich zakwalifikował. Znów odniosę
się do polskiej rzeczywistości, to jest tak samo jak z pseudoteologicznymi wywodami
ks. prof. Guza o konsekrowanych dłoniach kapłanów, których wirus się nie ima, głoszonych na antenie Telewizji Trwam. Kwintesencją youtubowych „wykładów”
prof. Petersona było stwierdzenie, że wszystkie antydyskryminacyjne zapisy ustawy C-16 – to
zamach na wolność wypowiedzi. Innymi słowy sugeruje, że dyskryminacja wszelkich
mniejszości powinna być zalegalizowana. Nic dziwnego, że na jednym z jego wykładów
młodzi ludzie hajlowali, a jemu to w ogóle nie przeszkadzało, w końcu
hajlowanie to też wyraz wolności wypowiedzi.
Tak naprawdę profesor Peterson budzi
kontrowersje z innego powodu. Jest orędownikiem tak zwanej stuprocentowej
męskości. Jego „wykłady” w tym temacie sięgają rekordów oglądalności na YouTube, zaś książka
„12 życiowych zasad. Antidotum na chaos” długi czas utrzymywała się na drugim
miejscu listy bestsellerów w Stanach Zjednoczonych. Tej książce nie można nic
zarzucić, to zbiór ogólnie słusznych porad, które trudno podważyć. Niemniej ta
książka ma dwa „felery”, których jakby nikt nie chce zauważyć. Po pierwsze,
to nie jest praca naukowa, choć pisana przez naukowca, to jest najzwyklejszy
poradnik dla sfrustrowanych facetów. Po drugie, co wynika z pierwszego, te porady
czasami mogą się przydać, ale najczęściej są psu na budę. Jeśli bowiem męski czytelnik
nie ma predyspozycji do bycia macho, tym macho za sprawą poradnika się nie
stanie. Nawet jeśli ma te predyspozycja, sprawa wcale nie jest oczywista. A
wszystko dlatego, że podstawy tych porad oparte są na fałszywych przesłankach. Dla prof.
Petersona przyczyną zniewieścienia facetów jest coraz bardziej ekspansywny
feminizm, a każdy facet, który opowiada się za feminizmem to po prostu dupek i
trzeba go „wyprostować”. Tymczasem owo zniewieścienie wynika z zupełnie innych
przyczyn, czego prof. Peterson w ogóle nie dostrzega, zaślepiony patriarchalną psychologią. Gdyby ktoś nie wiedział, owo zniewieścienie wynika przede wszystkim z sytuacji ekonomicznej i gospodarczej, kiedy hollywoodzki mit od
pucybuta do milionera nie jest możliwy do zrealizowania poza sferą baśni, marzeń i mitów, oraz z pogłębiającej
się nierówności między bogatymi a biednymi facetami. Tych oczywistych faktów żaden podręcznikowy bestseller nie
zmieni.
Aby zobrazować filozofię prof. Petersona,
a przypomnę – jest psychologiem – posłużę się jego metaforą: „Jeśli jesteś nieszkodliwy, to nie znaczy, że
jesteś dobry. Jesteś po prostu nieszkodliwy. Jesteś jak królik. Króliki nie są
»dobre«. Po prostu nie mogą nic zrobić... poza byciem zjedzonym”2.
Wszystko pięknie, tylko że to ani przez chwilę nie stało przy naukowej
argumentacji. Takich argumentów nasłuchałem się bez liku z ust Korwina-Mikkiego. Też posłużę się metaforą, choć nie mam tytułu naukowego. Jakby na
to nie patrzeć, pseudonauka zawsze trafia na żyzną glebę. Wystarczy odpowiednie grono, odpowiednio nastawianych słuchaczy, a ziarno pseudonaukowego bełkotu wykiełkuje i bujnie się rozrośnie.
Pod moim jedynym komentarzem na blogu Erinti
pojawił się dość charakterystyczny zarzut: „Właśnie
tak się uśmierca cywilnie osoby o niepopularnych wśród lewactwa poglądach -
albo się robi z nich wariatów (...), albo gania po sądach (...). Stare
bolszewickie metody”. Cóż, ani ja z tego prof. Petersona nie robię wariata (dla mnie to cwaniak),
ani nie mam zamiaru gonić po sądach. Zaś poddawanie kogoś krytyce uznać za
bolszewickie metody? To właśnie zarzut o bolszewizm spełnia kryteria
bolszewizmu.
Przypisy:
1 - http://erinti.blogspot.com/2020/04/jordan-peterson-czyli-dorabianie-geby.html
2 - https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1769326,1,kontrowersyjna-filozofia-jordana-petersona.read
1 - http://erinti.blogspot.com/2020/04/jordan-peterson-czyli-dorabianie-geby.html
2 - https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1769326,1,kontrowersyjna-filozofia-jordana-petersona.read
A ja Ci zaraz chętnie wytłumaczę i przy okazji innym, na czym polegała Twoja "krytyka", i kto tu spełnia kryteria bolszewizmu.
OdpowiedzUsuńPrimo - przyrównałeś Petersena do ks, Oko i Guza - znaczy mam rozumieć że oni są również cwaniakami? Przypomnę - jeden i drugi są przez ciebie nazywani mianem "nawiedzony", "oszołom" i tak dalej.
Po drugie - była to jedyna "krytyka" Petersena - bo napisałeś dokładnie "Nie będę próbował polemizować", więc po co robić swoich czytelników w przysłowiowego wała, jakoby Twój komentarz zawierał jakąś konstruktywną krytykę oprócz przyrównania profesora do dwóch księży, których uważasz za oszołomów?
W sumie nadal nie masz nic do powiedzenia o tezach Petersona - zarzucając mu że korzysta Youtube, - "narzędzia oszołomów", oraz że ośmielił się napisać książkę, która nie jest naukowa (sic!), jakby miał jako profesor pisać same rozprawy naukowe. Zresztą jest on dla Twej wiadomości autorem szeregu publikacji (z marszu można znaleźć ich kilkadziesiąt) i dwóch książek, a nie jednej jedynej, którą raczyłeś wymienić.
Dalej - wyciągasz za "Polityką" cytat, o króliku, który pochodzi z wykładu dla studentów z durną pretensją że nie jest to naukową argumentacją. Bo nie miało być - było uproszczonym przykładem na potrzeby studentów.
https://www.youtube.com/watch?v=QQ5oqgJWJyw
Warto odnieść się do całości, tego co chciał studentom profesor wytłumaczyć, wtedy metafora nabiera sensu. A chodzi o to, że królik nie może być dobry, bo nie ma możliwości czynienia zła, gdyż jest bezbronny. Natomiast na miano prawego zasługuje potwór, który nie robi rzeczy potwornych. - Czepianie się do profesora, że usiłuje w ciekawy sposób przekazać studentom wiedzę, świadczy o braku rzetelności dziennikarzyny, który nie zauważył co w ogóle tam miało być przekazane. Wykład ma wyjaśnić tezy przedstawionych przez Karla Junga.
Krytyki ustawy również nie zrozumiałeś ni w ząb, bo nie odniosłeś się ani słowem co krytykował - tylko do tego że w ogóle się ośmielił skrytykować - ani chybi więc oszołom pokroju Guza. Zarzucił on między innymi, że nie jest w stanie wyróżnić osób niebinarnych i próba zmuszania go do ich takiego a nie innego zwracania się do studenta preferowanym zaimkiem osobowym, jest zagrożeniem dla wolności wypowiedzi pod groźbą penalizowania. Należy tu zauważyć - że wymyślono w tym celu zaimki nigdy nie istniejące w języku - „zhe” i „zher”, co dla niego było przykładem wpływu ideologii na język. Jak dla mnie ma 100 procent racji i gówno ma to wspólnego z konsekrowanymi rękami ks Guza.
Bolszewizm Twojego tekstu polega na tym, że obrzucasz w oparciu o jakiś szmatławy artykulik - za chwilę porównując do Korwina, do Guza nie znając w ogóle za bardzo tez Petersena i nie odnosząc się do żadnych konkretów. Nic, null, tylko nieudolna próba ośmieszenia i zdyskredytowania, bo usłyszałeś że gdzieś piardnęli, nie wiedząc w ogóle samemu za dobrze o co chodzi. To nazywam typową bolszewią.
A próbowałeś się zastanowić w jakim kontekście porównałem Peterson do ks. Oko czy k. Guza? Chyba wpadłeś we własne sidła, bo obaj kapłani Cię też drażnią. Tymczasem mnie nie chodzi o poglądy (choć w kontekście ks. Oko znalazłbym wiele podobieństw), mnie chodzi o metodę działania. Ta metoda polega na wciskaniu kitu niedouczonym (i tylko niedouczonym), oraz przyznania, że tylko on ma rację, bo reszta może się już tylko mylić. To taki mały Hitlerek, do czego zresztą się sam przyznaje, dowodząc, że Hitler w wielu sprawach miał rację.
UsuńNie potrafisz zrozumieć sensu słów. „Pisząc, że nie będę polemizował” miałem na myśli polemikę na blogu Erinti, uznając, że temat jest zbyt „ciężki i zbyt zapalny”. Nie znam jej na tyle, żeby próbować takiej polemiki jak z Tobą. Jesteś też w błędzie w kwestii YouTube i książki. Ani nie zamierzam mu zabraniać się produkowania na YuoTube, ani tym bardziej pisać książek. Tylko, że taka forma promocji nie ma nic wspólnego z naukowością, a tym samym z autorytetem. W jednym z wywiadów na pytanie czy czuje się guru facetów, odpowiedział, że nie, choć jednocześnie chwali się, że ma 200 milionów zwolenników (oglądaczy na YouTube i czytelników książek (wymieniłem jedną, bo tylko ta jedna była na liście bestsellerów), co mu przynosi 200 tys. dolarów amerykańskich miesięcznego dochodu. Aby nie było, niczego mu nie zazdroszczę, nie przykładam do tego ręki, choć kilka filmików na YouTube obejrzałem (wywiadów z dziennikarzami, w których już tak nie błyszczał).
Ja pierniczę, według Ciebie transseksualność jest ideologią?! Ty się czytasz? Ty w ogóle wiesz, o co w tej ustawie C-16 chodzi? Podczas jednej z debat na ten temat, nomen omen o wolności słowa, sprzeciwił się nazywania męskiego transseksualisty zaimkiem ona. Czujesz bluesa tej jego wersji „wolności słowa”? W imię tej wolności zabrania mówić zher i zhe. Tylko dlatego, że mu się nie podobają. I nie ma tu nic do rzeczy, kiedy zostały wymyślone. Ciągle pojawiają się nowe słowa.
Jeszcze raz dowodzisz, że sam jesteś bolszewikiem. Bo według Ciebie nie wolno krytykować osób, które są dla Ciebie autorytetami. Tobie oczywiście wolno obsmarować każdego, kto Ci się nie podoba, że wspomnę prof. Środę.
Hitler powiedział w 1933: Dajcie mi pięć lat, a nie poznacie Niemiec. - a teraz powiedz że nie miał racji... :D
UsuńPo pierwsze - nie rozumiem dlaczego akurat jego działalność Youtubera musi mieć koniecznie coś wspólnego z naukowością. Gość pisze artykuły, prowadzi wykłady, ma jakieś teorie - odnieś się do tego, skoro chcesz dyskutować o naukowości. Wykaż merytorycznie błędy i wtedy można mówić o krytyce. A Ty co? Nic nie masz na ten temat do powiedzenia. Null. Umiesz tylko sypać ogólnikami, jak taki kąsający za kostki piesek - używając dla odmiany określenia "mały Hitlerek".
A Ty umiesz czytać ze zrozumieniem? Naucz się to podyskutujemy, bo nigdzie nie napisałem że transseksualność jest ideologią, ani nawet Peteresen tak nie twierdził, więc daruj, nie będę polemizował z odpowiedzią na coś, czego nie napisałem.
Ale według mnie nie ma nikt prawa nikogo zmuszać żeby ich używać. Mam rację, czy nie, panie liberale?
Można. Tyle, że Twój tekst nie ma nic wspólnego z krytyką - jest czystym hejtem. Ja przynajmniej odnoszę się do konkretnych wypowiedzi Środy.
He, he, a Ty myślisz, że ja teraz będę się odnosił do każdego filmiku na YouTube, gdzie Peterson publikuje swoje pseudonaukowe tezy? Ale prosisz – masz: dwa artykuły dość obszerne, za to z konkretami (mógłbym je przepisać, ale mi się nie chce). Pierwszy ma teoretycznie pozytywny wydźwięk, jest niejako obroną Petersona:
Usuńhttps://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1120425,jordan-b-peterson-na-czele-buntu-przeciw-poprawnosci-politycznej.html
Drugi bardziej krytyczny, też z konkretami, niemal tymi samymi:
https://przekroj.pl/artykuly/recenzje/jordan-b-peterson-prorok-mimo-woli
Jeśli któryś z konkretów Cię zainteresuje, chętnie o tym podyskutuję.
Napisałeś: „wymyślono w tym celu zaimki nigdy nie istniejące w języku - „zhe” i „zher”, co dla niego było przykładem wpływu ideologii na język”. Jakiej ideologii jeśli nie rzekomej ideologii transseksualnej? Dodałeś: „Jak dla mnie ma 100 procent racji”.
Gdybym miał się odnieść do wszystkich pseudonaukowych tez i każdą krytykować, musiałbym napisać wielotomową książkę. Dlatego napisałem na blog Erinti, że nie będę polemizował. Przyrównanie go do Ks. Oko i ks. Guza, już wytłumaczyłem.
Hitler obiecywał nowe Niemcy po pięciu latach. Nowe było po dwunastu latach, i chyba nie takie jak obiecywał :D
UsuńJeszcze obejrzyj sobie ten krótki filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=CfXCeSsQ21Y
Czyli nadal zamiast wytężyć szare komórki, wolisz mnie zarzucać linkami. Jakoś nie jestem zainteresowany dyskusją z autorami tych artykułów, więc daruj, ale tego typu samoobsługa mnie nie kręci...
UsuńTo napisałem - że wymyślono zaimki, a nie transseksualizm. :) I że zmuszanie kogoś do ich używania to ideologia. To co konkretnie Ci nie pasuje? Czego jeszcze nie rozumiesz?
Przecież lubisz się naśmiewać, tylko że tym razem Ci wybitnie nie wyszło. Wracając do meritum, - masz w końcu coś do powiedzenia czy nie?
Po dwunastu to praktycznie nie było Niemiec. :)
No i co ma z tego filmiku wynikać? Opadła go zgraja z kamerą, nie dając dojść do słowa. Zarzucili kilogramem banałów, sugerując nawet że przez te zaimki transseksualiści popełniają samobójstwa (sic!). Facet to góra cierpliwości - wybrnął z każdego zarzutu, co zważywszy na okoliczności było trudne. Ja bym się zabrał i poszedł.
UsuńAha, czyli chcesz być jak petersonowy homar ;) Nie potrafisz się odnieść do argumentów krytycznych zawartych w artykule, i oczekujesz, że ja wymyślę coś nowego, abyś mógł się z tym rozprawić. A niby co ja mam nowego wymyśleć, skoro książki nie czytałem (nigdzie też jej nie krytykuję, poza tym, że nie jest pracą naukową), ani nie oglądam jego filmików na YoyTube, bo mnie nie interesują. Moje zainteresowanie wynikło z treści notki Erinti, która wychwala konserwatywnego psychologa. Jak pewnie wiesz, zarówno słowo konserwatyzm jak i psychologia zapala we mnie czerwone światełko ostrzegawcze, a tu włączył mi się podwójny alarm. Dlatego zawsze sprawdzam, kto zacz. I wyszło mi to, co wyszło. Oprócz piewców Petersona, znalazłem również negatywne opinie. Przekonały mnie te drugie. Wiesz dlaczego?
UsuńPeterson jest niespójny. Palnie głupotę, a później twierdzi, że nie powiedział tego co powiedział, a co jest dość charakterystyczne dla skrajnych konserwatystów (to widać na filmiku, który Ci poleciłem w linku).
Ale trzymajmy się konkretów, abyś nie myślał, że celowo rozmywam sprawę i skupmy się na dwóch sprawach. Pierwsza, to owe zaimki przeciw tak mocno oponuje. Po pierwsze rzecz dotyczy, nazwijmy to umownie – zastosowania ich w oficjalnych instytucjach. Zapytam, czy Tobie to przeszkadza, że zaistnieje trzecia forma stosowania tych zaimków, skoro w mowie potocznej, prywatnej możesz mówić sobie co chcesz? Pójdę dalej: czy wykrzywi Ci język jeśli do osoby transseksualne będziesz się zwracał, tak jak ona sobie życzy, przy czym szansa, że z taką osobą będziesz musiał prowadzić dialog jest równa promilom? Zaś straszenie innych, że to ustawa C-16 to pierwszy krok do supremacji transseksualnych nad innymi jest nie tyle bezzasadna, co wręcz idiotyczna. Jeszcze bardziej idiotyczna jest argumentacji o ograniczeniu wolności słowa.
Druga sprawa to owa patriarchalność, którą Peterson chwali pod niebiosa, i którą bije w feminizm. To sprowadza się w efekcie do tradycyjnej roli kobiety, siedzącej w domu, wychowującej dzieci i dbającej o wygody męża. Peterson plecie bzdury na temat nierówności płac, całkowicie pomijając fakt, że w dzisiejszej rzeczywistości kobiety niejednokrotnie są przymuszone do pracy zawodowej, bo mąż – macho – nie jest w stanie rodziny sam utrzymać.
Piszesz: „Facet to góra cierpliwości - wybrnął z każdego zarzutu, co zważywszy na okoliczności było trudne. Ja bym się zabrał i poszedł”. Po pierwsze wybrnął tylko dlatego, że zaparł się własnych poglądów, po drugi nie patrzyłeś do końca, bo właśnie się zabrał i poszedł ;)
Nie nie potrafię, nawet niezbyt je potrafię dostrzec w tych artykułach prawdę mówiąc.
UsuńPoza tym - znów jakieś mi wtykasz banały o swoich światełkach, palnięciu głupot, znów bez żadnych konkretów. Jednym słowem gość jest "be", bo powiązałeś go z prawicą.
Tak, przeszkadza mi wymyślanie głupot. Osób, których się to tyczy nie powinien obrażać zaimek, gdyż jest on neutralny. Do tego, żeby zwracać się do osoby trans tak jak ona chce nie jest mi potrzebna ustawa. A fakt, że takie rzeczy wymyśla się żeby dogodzić promilowi społeczeństwa, dotkniętego w dodatku dysfunkcją seksualną, oznacza właśnie to co powiedział. Równie dobrze można w autobusy powstawiać wykrzywione siedzenia, bo może wsiądzie garbaty i na normalnym będzie mu niewygodnie.
A gdzie on "chwali pod niebiosa patriarchalność", bo nie zauważyłem?
Zaparł się, czy po prostu to nie były nigdy jego poglądy? Czego się niby zaparł?
Po 10 minutach... Szacun.
Nie potrafisz, bo nie chcesz, bo w odróżnieniu ode mnie nie lubisz czytać tekstów, które nie pasują Ci do Twojego widzenia świata. A tak, faktycznie zapomniałem, że metafory są tylko dozwolone dla Ciebie ;)
UsuńNie z prawicą a z konserwatyzmem w dodatku tępym. Wytłumacz dlaczego ja MUSZĘ się zgadzać z jego poglądami, skoro on inne deprecjonuje?
A nie mówiłem? Jesteś jednym z tych, którzy sądzą, że kwestie równouprawnienia to furtka uprzywilejowania i zaraz będą przerabiać autobusy. Tobie wyraźnie i garbaci przeszkadzają.
W książce „12 życiowych zasad”, zasada 6: Zanim zaczniesz krytykować świat – zaprowadź porządek we własnym domu.
Zaparł się tego, że nie lubi transseksualnych. Problem w tym, że on nie lubi dyskusji, on przepada za monologami. Jeśli już podejmuje się dyskusji, to z taką Cathy Newman, która retoryką mu do pięt nie sięga. Słabszych lepiej się bije, a samemu zdobywa się poklask.
Jeszcze raz dla słabszych - z jakimi poglądami się nie zgadzasz i dlaczego? Bo klepiesz jak Żyd zdrowaśki - bez sensu w kółko to samo, bez żadnego odniesienia do poglądów profesora.
UsuńJakiego równouprawnienia, mój drogi? Co tu ma do rzeczy równouprawnienie? Chorych ze zdrowymi, którzy mają się dostosować do patologicznych sytuacji? Operujesz takimi samymi idiotyzmami jak ten tłum - on miał rację mówiąc "ani jedna z myśli nie jest Twoja"...
I to ma być to wychwalanie patriarchalizmu? Ha, ha, ha... Toś mnie rozbawił... Ostatnio żona mi mówiła, żebym posprzątał w pokoju, podczas gdy Ona posprząta w kuchni, ale już wiem teraz jak Ją zripostować następnym razem... A jak facet sam mieszka?
A mówił kiedyś że nie lubi? Zacytuj mi ten fragment proszę, w których mówił że ich nie lubi.
Masz bez metafory: faceci mają być jak homary ;)))
UsuńAno ma i to zasadnicze, bo choć sam klepiesz farmazony, to nawet choremu należą się te same prawa, co zdrowemu. Chyba, że jesteś za eutanazją jak niemieccy naziści...
I widzisz, różnica jest między nami kolosalna. Ja przynajmniej zadałem sobie trud zapoznać się ze streszczeniem książki. Nie o taki porządek w tym chodzi, choć Peterson zaleca ścielenie łóżek na dryl wojskowy.
Tak mówił, gdy sprzeciwiał się wprowadzeniu zaimków. Sam sobie poszukaj, a nie wyręczaj się starym człowiekiem. Nie będę dziesięć razy czytał i oglądał tych samych farmazonów ;)
Obejrzyj sobie to, począwszy do pierwszej minuty:
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=kMtPnjknXWk
Niektórzy mówią że silni jak byki...
UsuńJa zadałem sobie trud, żeby zapoznać się w ogóle co pan Petersen ma do powiedzenia. Ty się przypiął do książki której tak naprawdę nie czytałeś.
No dobra, skoro nie masz nic do dodania faktycznie nie ma co męczyć starego człowieka tematem który go przerasta.
Skoro polemizujemy o Petersonie to trzymajmy się wersji homara.
UsuńPrawdę mówiąc on nie ma nic więcej do powiedzenia, poza tą książką. On gada bo na tym zarabia.
Czyli rozumiem, że nie potrafisz tego gościa obronić? A ja się dopiero rozkręcam ;)))
Asmo
UsuńTo jest po prostu bombowe. Rozwalilo mnie na lopatki.
"(...) A niby co ja mam nowego wymyśleć, skoro książki nie czytałem (nigdzie też jej nie krytykuję, poza tym, że nie jest pracą naukową), ani nie oglądam jego filmików na YoyTube, bo mnie nie interesują."
Odwazny jestes, w sumie to brawurowo odwazny, ja pierdziele!!!:)))
Skoro nie znasz, skoro cie nie inetresuje. Skoro nawet jednej strony z jego ksiazek nie przewertowales, to co krytykujesz?
Zareagowales jak pies Pawlowa na czerwone swiatlo? Przyszla nowa porcja karmy?
Bo widzisz ja sie u Erinti nie wypowiadam, gdyz jeden jedyny film na YouTube z tym psychologiem widzialam i czuje sie bardzo niekompetentna, na pewno nie czuje potrzeby dyskusji. Nawet nie za specjalnie wiem o czym ona pisze. Nie zabieram sie za temat:))
No nie moge, juz mnie przepona rozbolala od smiechu:)) Dzieki Asmo:)) Fajny dzien sie zapowiada:)) Jak nas do tego korana wirus nie dopadnie to bedzie git:))
UsuńPrzecież wiesz, że uwielbiam "nawiedzonych" profesorów ;))) Podsunęli mi go, sprawdziłem kto zacz i..., takiej okazji się nie przepuszcza ;)
UsuńSpoko. Właśnie czytam bardzo poważny zarzut pod jego adresem na Krytyce Politycznej. Typ ma podobne logicznie zarzuty do twoich - że Petersen dedykując poradnik dla facetów, nie zawarł tam porad dla kobiet. (sic!)
UsuńI co w tymi homarami szukającym jak najlepszych warunków do bytowania jest nie tak? Ty przepraszam dbałeś o to, żeby Ci było gorzej czy lepiej? Nie byłeś jak homar pod tym względem? Bo zdradzę Ci sekret - tam nie chodziło w tym porównaniu żeby mieć 5 par odnóży... :D
Uważaj żebyś się nie rozpadł, jak się rozkręcisz za bardzo. :) Nie napisałeś nic, z czym warto było polemizować. Doczepiłeś się do jakichś wyrwanych z kontekstu słów - więc o jakiej obronie może być mowa, skoro atak spalił na panewce i nie przedstawiłeś żadnego sprecyzowanego zarzutu? Masz prawo Petersena nie lubić, ale o gustach się nie dyskutuje.
Też czytałem ten artykuł w Krytyce Politycznej, ale to lewactwo podobno. ;)
UsuńNie ważne, że dla kobiet nie. Cóż on mógłby im poradzić? Słuchać się męża?
Taaa, masz być jak homar, aby się ciebie bali, a to zapewni: i terytorium, i więcej żarcia, i więcej homarzyc. Wszystko fajnie, gdyby nie to, że homar praktycznie nie ma mózgu... ;) Na domiar jest jak ten królik, dobry... na stół do zjedzenia.
Gdyby przyjąć za prawdziwą tezę, że o gustach się nie dyskutuje, Peterson nie powinien się w ogóle produkować.
No widzisz, i z czym tu dyskutować skoro nie rozumiejąc przykładu tworzysz własnie teorie?
UsuńPewnie rozumiesz homara jak homar? :D
UsuńNie znam pana Petersena ani jego dzieł. Uważam jednakowoż, że każdy ma prawo do własnych poglądów. Inna sprawa, czy wszystkie wolno mu publikować. Jeśli łamią prawo danego państwa, to nie. I wszystko jedno, czy takowe poglądy posiada psycholog, szewc, czy piekarz. Jeśli nie twierdzi, że jest to naukowo uzasadnione, a tu musiałby się powołać na badania, to w momencie głoszenia poglądów jego tytuł profesora nie ma nic do rzeczy.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie znasz Petersona, to guru dla sfrustrowanych facetów ;) Nikt nie zamierza mu bronić pisania i publikowania filmików na YouTube, nawet ja, i nie chodzi o to, czy on ma tytuł profesora, bo ma. Rzecz w tym, że mnie jest trudno pogodzić się z jego poglądami, a jeszcze bardziej z pochwałami na jego temat. To jest tylko mój osobisty stosunek do jego „twórczości”.
UsuńI nemezis sfrustrowanych lewaków jak widać. :D
UsuńMogę, tak zresztą nieśmiało zapytać: jaki związek ma Nemezis ze sfrustrowanymi lewakami?
Usuńnemezis nie Nemezis.
UsuńKarząca sprawiedliwość? To może być ;)))
UsuńJa tak sobie Asmo mysle, ze faktycznie jestes niesamowicie kreatywny choc niekoniecznie kompetentny:))) Cwiczysz chyba na nas retoryke. Lubisz se pogadac:)) W tej twojej sztuce persfazyjnej wypowiedzi znalezc mozna takie perly, ze wymiataja:))
OdpowiedzUsuńPoza tym lubie Cie:))
Mysle sobie tez , ze w tym homarowym dbaniu o przestrzen do zycia... nie jawisz mi sie jako samiec alfa, chetnie dzielisz sie dobrami , ustepowales niewatpliwie kolegom miejsca w drodze do awansow, przez co w sumie zyskiwales wiecej niz cie interesowalo:)) Mam tylko cicha nadzieje, ze swego domu pilnowales wiernie jak pies i zona sie nie dzieliles? :)))
Tacy Petersonowie sa jak najbardziej potrzebni. Ta lewa strone naszego zycia trzeba pilnowac, bo w tym swoim liberalizie potrafi sie zatracic. Pod te ich otwarte hasla podlacza sie kazda nieciekawa mysl, i ideologia, probujac szczescia aby przedostac sie do naszego zycia. Pamietam taka frakcje w Holandii partie z postulatami pedofilnymi, ktorej nawet udalo sie dostac do tamtejszego parlamentu. A jak sprytnie probowali ta swa mysl przemycic. jakimiz przykladami zyciowymi, zeby np.: pozwolic 11 latkowi( latce), ktory musi z powodu nieprzewidzianych zyciowych okolicznosci sam sie utrzymac, na zarabianie prostytucja ...Poza tym w praniu wychodzi wiele dziwnych rzeczy z ta lewica. Najlepiej wiec Asmo miec takich straznikow jak Peterson, kosciol... kto w odpowiednim momencie podniesie wrzask, alarm… bedzie zmuszal w konsekwencji do zrewidowania owych mysli . Niech nawet spowalniaja ow postep, bo zatrzymac sie go nie da, ale pod wplywem krytyki mozna nadac temu postepowi troche inna droge. Nie musismy kazdej nowosci przyjmowac bez zastrzezen, to jest wrecz niebezieczne. Brak sceptycyzmu wobec nowosci moze byc zabojczy.
Najlepej isc droga srodka, ani zybtnio na prawo, ale tez nie przesadzac z ta lewa strona. Isc waska droga… bo mowia, ze ta prowadzi do nieba.:))
Ze swojej niekompetentności też trzeba umieć korzystać ;)
UsuńI ja Ciebie lubię ;)
Nigdy nie miałem predyspozycji do bycia samcem alfa, nie interesuje mnie żadne przywództwo, ale też nie lubię nikomu bezwzględnie się podporządkować. Nie jestem owieczką, którą musi prowadzić pasterz. Natomiast nie jestem też altruistą z prawdziwego zdarzenia, mogę się tylko podzielić tym, czego mam w nadmiarze. W pewnym okresie miałem nadmiar żony, i oddałem ją bez żadnego żalu, byle na zawsze – zwrotów nie przyjmuję ;)
Tak jak trzeba pilnować lewej strony, tak samo trzeba pilnować prawej. Obie skrajności są niebezpieczne. Według mnie Petersonowie (po lewej stronie też) nie są potrzebni, trzeba się pogodzić z ich istnieniem. Natura, nie pomna na złe doświadczenia i tak produkuje ich na pęczki.
Aniu najlepiej pilnować samego siebie i na sobie polegać. Oczywiście, trzeba nabrać pewnego doświadczenia, ale to nie jest niemożliwe. Wystarczy nam ta nasza mózgownica, jeśli jej tylko rozsądnie używać.
Jestem sceptyczny wobec wszystkiego, nawet wobec własnych pomysłów, dlatego potrzeba mi czasu na przemyślenie, a owe przemyślenia opieram na zwykłej logice. To taka gra w szachy. Niektóre pomysły posunięć odrzucasz od razu intuicyjnie, ale te, które wybierasz musisz przeanalizować. Jak to ktoś kiedyś powiedział – strzeżcie się pierwszych odruchów.
Droga do nieba powiadasz ;) Cóż, innym nie bronię, ale to nie mój kierunek, tym bardziej cel. ;)
https://youtu.be/-dxZOROoljM
UsuńJezeli uwazasz, ze Petersonowie sa niepotrzebni, ze pilnowac nie trzeba, to dlaczego warczyz jak pies na kosciol?
UsuńNiepotrzebni jestescie:)) Nasza logika , kazdego osobista, zalatwi sprawe:))
Kiedy oni naprawdę są niepotrzebni, cały problem w tym, że mnożą się jak króliki. Tak te króliki, które sam Peterson traktuje jako dobre jedzenie.
UsuńDo filmiku Agnieszki Holland odniosę się później. Teraz muszę wyjść...
O zajechało nieciekawą ideologią - Asmo zaczyna decydować kto jest potrzebny a kto nie... :)
UsuńAni nie chcę decydować, ani nie mam do tego środków. Mam swoją opinię i jednocześnie prawo ją wyrażać, a ta opinia brzmi: gdyby nie skrajności po prawej czy lewej stroni – życie byłoby o wiele przyjemniejsze. Więc takie elementy są kompletnie niepotrzebne.
UsuńAniu:
UsuńKilka tematów, które mi utkwiły:
- „nietolerancja jest w nas, bo chcemy narzucić innym swój sposób widzenia” (spraw). Tu akurat nie mam sobie nic do zarzucenia. Jeśli czegoś nie toleruję (antysemityzmu, rasizmu, ksenofobii) to będę o tym głośno mówił, ale nikogo nie zmuszam, nikomu nie narzucam swojej nietolerancji. Uważam, że prawo w tej materii jest dobre, wystarczyłoby je egzekwować.
- trafnie jest zdiagnozowana agresja, której źródło Kołakowski widzi w religiach i ideologiach politycznych.
- jest tam taka opinia (z pamięci): „gdyby owa nietolerancja i agresja miała być usuwana przez taką obyczajowość, w której nikt w nic nie wierzy, nikomu o nic nie chodzi, byle by życie było zabawne, biada nam”. I tu potrzeba pewnego szerszego wyjaśnienia. Zdanie ma sens, jeśli ujmie się owe trzy przypadki jednocześnie (razem: niewiara, nihilizm, libertynizm). Tymczasem konserwatyści a priori przypisują niewierze, i nihilizm, i libertynizm, co jest nie tyle kłamstwem ale świadomym oszustwem. Niewierzący wcale nie musi być nihilistą, ani tym bardziej libertynem, tak samo jak nihilista, czy libertyn nie musi być niewierzącym.
- na koniec: „nie zwalczymy pochwały gwałtu, przez pochwałę przez pochwałę powszechnego zobojętnienia”. Ten fragment wydaje się być clou całego wywodu. Ja to uproszczę: nie zwalczymy przemocy (np. w rodzinie), przez dyskryminację mniejszości przez udawanie, że to nic szczególnego, przez to, że tak nakazuje tradycja. Do tego tematu odnoszę się również w odpowiedzi na Twój komentarz na blogu Zrzędy pod notką o kolarstwie.
Warczę na Petersonów w Kościele.
To ciekawe - z początku przyjąłem Twoją deklarację że Ty niby Asmo jakiś liberał jesteś. Ale im dłużej się przyglądam i czytam - tym wyraźniej widzę to właśnie Twoje poglądy stały skrajnie lewicowe. Te wywody przypominają mi pikietujących w proteście przed "Klątwą", też nie widzieli, nie wiedzieli o co chodzi, ale im się jakieś światełko zapaliło, bo to lewacka sztuka była...
UsuńWiesz, bardziej ja liberał niż Ty agnostyk ;)
UsuńWięc oświeć starego Asmo, o co chodzi temu Petersonowi zarówno w tej batalii o zaimki, jak i w owej książce...
Mój agnostycyzm stworzony jest tylko na moje potrzeby, więc możesz sobie mnie nazwać inaczej, nie obrażę się. :)
UsuńAsmo, przecież wystarczy posłuchać ze zrozumieniem. :) Gdzie mi tam nauk Ci udzielać.