Znów się uśmiałem.
Za sprawą Frondy oczywiście. Nie wiem czy wszyscy słyszeli, był bojkot Empiku ,
był bojkot Biedronki, teraz jest kolejny. Sorry za nieład, ale ciągle śmieję
się jak głupi do sera. Nawet na samo wspomnienie, bo już minęło kilka godzin od
lektury pewnego artykuliku na tym portalu.
Ściślej: „Stop
zabawkom erotycznym!”*. Przyznaję ze skruchą, nigdy nie miałem do czynienia. Żadne
tam kajdanki, sztuczne penisy, wibratory, o lalkach erotycznych nie wspomnę.
Nie było potrzeby, zawsze sobie doskonale radziłem bez takich gadżetów. Ale
teraz mam poważne obawy. Gdy był bojkot Empiku, pierwsze kroki skierowałem do
najbliższego pawilonu tej sieci. Gdy był bojkot Biedronki, zmieniłem netto
właśnie na biedronkę i jest zadowolony. Teraz jest bojkot sex-shopów, strach
pomyśleć czym to dla mnie grozi... Bo tam wcale nie jest tanio, taka dobra
lalka (jest fotka) kosztuje bagatela 26 tys. złotych polskich. Ja nie byłbym
zorientowany, gdyby nie właśnie ten katolicki portal. A z tego, co wiem, oni
zawsze mają informacje z pierwszej ręki.
Spróbuję
się wysilić na powagę, co proszę mi uwierzyć, jest dla mnie na dzień dzisiejszy
bardzo trudne. Osobiście nie mam nic
przeciw gadżetom nawet w tak intymnej sferze jak seks. Jeśli ktoś ma na to
ochotę, jego sprawa, choć uważam, że tu powinien włączyć się dzwonek alarmowy.
Bo jeśli człowieku (tu mam na myśli przede wszystkim mężczyzn) potrzeba ci
wspomagaczy, to pierwsze kroki powinieneś skierować do seksuologa. Sex-shop
może ci przysporzyć nowych doznań, ale się nie oszukujmy, będzie to miało
charakter doraźny i na bardzo krótką metę. Chyba podobnie jest z kobietami, ale
tu już głowy nie dam, nigdy nie byłem kobietą. On, seksuolog, naprawdę jest ci
w stanie doradzić z należytym rozsądkiem.
Swego
czasu, kurde, to było tak bardzo dawno temu, miałem przyjemność oglądania filmu
„Zapach kobiety” w reżyserii Martina Bresta. Dziś już dokładnie fabuły nie
pamiętam (obiecałem sobie w czasie pisania notki, że poszukam w necie), wiem
tylko, że emerytowany, niewidomy pułkownik wprowadza w arkany seksu
niedoświadczonego młodzieńca. Kobietom będzie może trudno to zrozumieć, dla
faceta jednym z głównych elementów udanego seksu są wrażenia wzrokowe. Bohater
filmu udowadnia, że ów wzrok może z powodzeniem zastąpić powonienie. Wiele razy
sprawdzałem i stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że coś w tym jest na
rzeczy. Trudno bowiem o coś tak podniecającego jak właśnie zapach kobiety. A
niestety, żadne zabawki erotyczne tych wrażeń nie zastąpią.
Siłą rzeczy, żaden bojkot Frondy nie jest mi potrzebny aby omijać sex-shopy, co nie zmienia faktu, że wciąż rechoczę ze śmiechu...
Przypisy:
* - http://www.fronda.pl/a/stop-porno-zabawkom-to-niebezpieczne,56937.html
Na moim blogu jest odpowiedż na notkę od p.Rysia
OdpowiedzUsuńdosyć dawno temu oglądałam ten film. wiem, że mi się bardzo podobał. trochę pamiętam jakąś scenę tańca. muszę znowu obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńi nie jest mi trudno zrozumieć, że jesteście wzrokowcami.
;) czasami lubię, gdy... tak całkiem niechcący zrobi mi się za duży dekolcik ;)
eeehh.... temat rzeka....
a tych wszystkich frond, terlikowskich i innych takich czytać nie mogę.
to nie na moje nerwy kobiece, delikatne....
Podoba mi się ten dekolcik :))) Od siebie dodałbym również mini, jakże piękne za czasów mojej młodości. To były najpiękniejsze widoki na świecie :)
UsuńNie zmuszam nikogo do czytania Frondy i Terlikowskich, ja te sprawy traktuję z dużym dystansem i humorem, ale widać moje, mocno stargane nerwy, już inaczej nie reagują. Limit na zdenerwowanie się wyczerpał :)
Pozdrawiam
Wrażenia wzrokowe = udany seks. Kurcze, nie myślałam ;)
OdpowiedzUsuńW zasadzie mnie to nie dziwi :) Nie jesteś wszak mężczyzną :)
UsuńPozdrawiam
Wiesz co poszperam w ustawieniach, ale pewne rzeczy faktycznie zrobiłam specjalnie. Chciałam się ukryć i chyba za bardzo ;) p.s. jeżeli będę się tak przejmować to padnę na serce, głowe itp xD
OdpowiedzUsuńTak to działa :) Ma paść na serce i na głowę...
Usuń