Atmosfera w
polityce napięta, najwyższy czas lekko od niej odskoczyć. Wzmocnić czymś
organizm, aby były siły i dobry nastrój na następne dni.
Jabłka mi w tym roku obrodziły więc postanowiłem znaleźć dobry przepis na szarlotkę. Net wszak jest bogaty w taką wiedzę. I znalazłem, i postanowiłem się podzielić, tym bardziej, że wersja jest dla odważnych facetów.
Jabłka mi w tym roku obrodziły więc postanowiłem znaleźć dobry przepis na szarlotkę. Net wszak jest bogaty w taką wiedzę. I znalazłem, i postanowiłem się podzielić, tym bardziej, że wersja jest dla odważnych facetów.
1. Z
lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, następnie umyj podłogę i uważaj
na przyszłość.
2. Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg miski.
3. Wytrzyj podłogę i blat kuchni, następnym razem bardziej uważaj. W naczyniu mamy 5 żółtek.
4. Weź mikser, włóż do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5. Odszukaj skrzydełka i włóż ponownie do miksera, tym razem wciskając do oporu. Zacznij ubijać.
6. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały dwa żółtka. Nie panikuj, tyle dokładnie potrzeba na szarlotkę.
7. Oklej ściany i sufit gazetami, meble folią, będziesz dodawał mąkę.
8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, resztę, 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
9. Przystąp do miksowania, po którym weź szybki prysznic.
10. Weź 4 jabłka i ostry nóż. Sprawdź czy w apteczce masz jodynę, plaster i bandaże.
11. Obierz jabłka i obmyj jodyną kciuk.
12. Potnij jabłka w plasterki i kostkę. Pamiętaj, potrzeba ci do szarlotki dwa jabłka, więc nie wolno ci zjeść więcej niż połowę.
13. Przemyj jodyną palec środkowy i wskazujący. Z podłogi pozbieraj kawałki jabłek, umyj i wrzuć do miski.
14. Wymieszaj wszystkie składniki mikserem i umyj lodówkę. Jak zaschnie to już nie domyjesz.
15. Przelej ciasto do foremki i wstaw do piekarnika.
16. Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian, włącz piekarnik.
17. Po drzemce nie dzwon po straż pożarną, po prostu otwórz okno i piekarnik.
19. Po tych traumatycznych przeżyciach najlepiej smakuje schłodzona żubrówka z sokiem jabłkowym.
2. Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg miski.
3. Wytrzyj podłogę i blat kuchni, następnym razem bardziej uważaj. W naczyniu mamy 5 żółtek.
4. Weź mikser, włóż do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.
5. Odszukaj skrzydełka i włóż ponownie do miksera, tym razem wciskając do oporu. Zacznij ubijać.
6. Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały dwa żółtka. Nie panikuj, tyle dokładnie potrzeba na szarlotkę.
7. Oklej ściany i sufit gazetami, meble folią, będziesz dodawał mąkę.
8. Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, resztę, 80 dkg zbierz z powrotem do torebki.
9. Przystąp do miksowania, po którym weź szybki prysznic.
10. Weź 4 jabłka i ostry nóż. Sprawdź czy w apteczce masz jodynę, plaster i bandaże.
11. Obierz jabłka i obmyj jodyną kciuk.
12. Potnij jabłka w plasterki i kostkę. Pamiętaj, potrzeba ci do szarlotki dwa jabłka, więc nie wolno ci zjeść więcej niż połowę.
13. Przemyj jodyną palec środkowy i wskazujący. Z podłogi pozbieraj kawałki jabłek, umyj i wrzuć do miski.
14. Wymieszaj wszystkie składniki mikserem i umyj lodówkę. Jak zaschnie to już nie domyjesz.
15. Przelej ciasto do foremki i wstaw do piekarnika.
16. Po godzinie, jeśli nie widać żadnych zmian, włącz piekarnik.
17. Po drzemce nie dzwon po straż pożarną, po prostu otwórz okno i piekarnik.
19. Po tych traumatycznych przeżyciach najlepiej smakuje schłodzona żubrówka z sokiem jabłkowym.
Postanowiłem od razu skorzystać z pkt 19, pomijając cały wstęp.
I jak poszło? Właściwie gdzie - do nóg, czy do głowy?
OdpowiedzUsuńOprócz ostatniego punktu, wszystko mi się podoba
- najważniejsze, że z poczuciem humoru!
Chyba sen Cię zmorzył, więc przeczytasz komentarz na trzeźwo (!?)
:) Zapewniam, że to był tylko jeden kieliszeczek. Nawet mi powieka nie zadrgała :)
UsuńTo był najciekawszy przepis na jabłecznik ... jaki do tej pory przeczytałam :) A czytając ile się uśmiałam . W moim przepisie jest cztery jajka , dwa całe i dwa żółtka :) Żubrówka z sokiem jabłkowym smakuje wybornie :) Wiem ... bo no właśnie :) Na politykę patrzę z przymrużeniem oka , bo ciśnienie rośnie . A jeszcze szkoda do piachu ... pożyjemy zobaczymy .
UsuńPozdrawiam ciepło :) deszczowym wieczorkiem :)))
"To se je wyborne" mawiał mój kolega Czech i można to odnieść i do przepisu i do żubrówki :)
UsuńPozdrawiam nieśmiało przebijającym się słoneczkiem :)
no co co narobiłeś?
OdpowiedzUsuńno?
no co?
doprowadziłeś dwie niewiasty (czyt.ja i córka) do płaczu.
płaczu ze śmiechu :)
To jest nas już troje :)
UsuńJa to znałam więc się nie uśmiałam, lecz pkt. 19 zastosowałam :) pozdrawiam wieczorowa pora:)
OdpowiedzUsuń